podział Mazowsza
- czy może rozbiór?

a może zrobić Aglomerację Warszawską , taki Warsaw DC i Mazowsze Południowe i Północne?
z mapy jakoś tak wychodzi
https://www.onet.pl/informacje/onetwarszawa/podzial-mazowsza-marek-suski-o-projekcie/n33krk2,79cfc278
a może zrobić Aglomerację Warszawską , taki Warsaw DC i Mazowsze Południowe i Północne?
z mapy jakoś tak wychodzi
https://www.onet.pl/informacje/onetwarszawa/podzial-mazowsza-marek-suski-o-projekcie/n33krk2,79cfc278
Otagowano:
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Komentarz
Aglomeracja może i przyniesie fundusze unijne, ale da popalić mieszkańcom okołostołecznych powiatów.
Zmiana dotyczyłaby więc tylko tej słusznej opłaty wyrównawczej przezywanej "janosikowym".
Na faktyczny cel wygląda próba wygryzienia bandy Sraczkowskiego z zarządzania miastem.
Bo jeśli to miało by iść drogą równoważenia elektoratu wielkomiejskiego tym podmiejskim z prezentowanej mapki, to am sory, nie wystarczy.
__________________
Faktyczny cel to skłonienie PSL-u kolejnym szantażem do zasilenia ław rządowych i uniezależnienie się od kaprysów Ziobry.
W W-wie i okolicach wybory wygra PO / KO, nie będzie potrzebowała koalicjanta.
W mazowieckim bez W-wy wybory wygra PiS, nie będzie potrzebował koalicjanta, więc wysoki tam wynik PSL nic im nie da.
W aktualnym mazowieckim PO ani PiS nie mogą rządzić bez PSL.
Poprzednim szantażem prawdopodobnie była piątka dla zwierząt, ale ziobryści postanowili to storpedować. To zresztą była prawdopodobna przyczyna ich nagłej miłości do "polskich rolników", w 2014 r. popierali zakaz uboju rytualnego.
https://radom.wyborcza.pl/radom/7,143526,24276855,nowy-statystyczny-podzial-mazowsza-kluczem-do-pieniedzy.html
Tekst jest z końca 2019r. i nie dotyczy samego faktu podziału statystycznego Mazowsza, a jakiegoś biurokratycznego podstawiania nogi przez KE w tym temacie
Ostatecznie jednak podział został zatwierdzony:
https://ec.europa.eu/eurostat/documents/345175/7451602/2021-NUTS-2-map-PL.pdf
Pierwszy jest taki, że KE zgodziła się ostatecznie na "statystyczne wyodrębnienie", tzn. że Mazowsze poza W-wą traktuje jako statystycznie odrębny region, który ma względnie niskie PKB / os., więc dostaje kasę. A drugi - kto zostaje dysponentem tej kasy? Województwo mazowieckie (czyli aktualne, razem z W-wą), bo statystyczne wyodrębnienie nie tworzy osobnej jednostki administracyjnej.
Miło słucha się w tym temacie samorządowego skowytu.
Pytanie stawiam inne: czy kontrola nad tym strumieniem - sporym, ale już wcale nie tak gigantycznym- bezwzględnie wymaga zmiany podziału administacyjnego? I odpowiadam sobie: być może niekoniecznie :)
Ale zadajmy sobie też inne pytanie, np. czy w ogóle takie województwa jak obecne mazowieckie mają sens. Tj. czy jest sens w jeden organizm samorządowy wtłaczać dwa światy, które zupełnie do siebie nie pasują? Na zachodzie jakoś nikt nie ma problemu z tym, że osobnym landem jest Brema, Hamburg czy Wiedeń, a regionem autonomicznym Madryt. Kontrast między Warszawą i rubieżami Mazowsza jest widoczny jak nigdzie indziej w Polsce.
Poza tem, patrząc na daną mapę nie widzę za wiele sensu w zjednoczeniu północy i południa danego twora obwarzankowego...
Można dyskutować, czy przeważającą przyczyną są ograniczenia umysłowe, czy uwikłanie w lokalne sitwy. Jakby nie było - samorząd (ten stołeczny i wiele dookoła) prosi się o zaoranie i zabranie zabawek.