Bo ja wiem? Widać bardziej ciekawostkowy klimat skupiający się na lokalnym kolorycie gnębienia Polaków (samo zjawisko nie jest nowym) plus wykrzywioną perspektywę z powodu dodania wątku ludu analfabetu jako kolejnej, równoprawnej fali emigracji, co, choć to oczywiste, ale niech wybrzmi - jest śmiesznym.
Pani loszka z taką percepcją jaką zaprezentowała chyba nie rokuje na badacza (badaczkę? osobę badawczą?), który zechce podłubać głębiej i rozebrać na czynniki pierwsze źródła stanu rzeczy, tj. wpajanie u nasz mentalności pełnej kompleksów i qrewskich antypolskich stereotypów za granicą. Takie analizy zapewne leżą poza jej zakresem widma widzialnego, albo choć pozostaną niedotknięte jako naruszające fundamenty europejskich wartości. Bo wnioski miałyby swoje konsekwencje.
Przyznam ja, że niepokoje na tle nachodźczym na granicy peruwiańskiej stanowią dla mnię pewne zaskoczenje.
Prezydent Peru ogłosił w środę stan wyjątkowy przy granicach kraju. Nakazał również rozmieszczenie wojsk, by wzmocnić punkty kontrolne, w których zatrzymywani będą nieudokumentowani migranci przedostający się na północ z Chile. Od tygodni Peru zatrzymuje na granicach – między peruwiańskim miastem Tacna a Aricą w północnym Chile – setki migrantów. Według ONZ migranci Ci pochodzą głównie z Haiti i Wenezueli, ale wcześniej mieszkali w Chile. Migranci zazwyczaj zmierzają w dwóch kierunkach: zamierzają przedostać się przez Peru do kraju pochodzenia albo podróżują na północ do Stanów Zjednoczonych.
Rekruterzy dostrzegli niszę. Mówimy o agencjach, które wcześniej sprowadzały pracowników m.in. z Azji. Ale oni nie wjadą do Polski bez wizy. Tymczasem obywatele krajów Ameryki Łacińskiej są na ruchu bezwizowym. To największa grupa potencjalnych ofiar, jeśli chodzi o toczące się w Polsce postępowania dotyczące handlu ludźmi. Wiem o pięciu takich śledztwach, w jednym będzie aż stu pokrzywdzonych.
W 2022 r. tylko do La Strady zgłosiło się 157 osób z Ameryki Łacińskiej: Gwatemali, Kolumbii, Meksyku i Wenezueli. Zdaniem Fundacji to ofiary handlu ludźmi do pracy przymusowej. Ich historie mają wiele punktów wspólnych i – jak mówi Dawid-Olczyk - ukazują cały mechanizm.
Rekruter werbuje ofiarę, obiecując dobrą pracę i godne zarobki. Po przylocie do Polski rzeczywistość jest zupełnie inna: praca po kilkanaście godzin dziennie, odbieranie dokumentów, zakwaterowanie w uwłaczających warunkach. Nowi pracownicy otrzymują część obiecanej pensji i słyszą, że reszta poszła na spłatę rzekomego długu - bo przecież agencja pracy zapłaciła za transport, nocleg itd.
Aj, gdyż "uciekanie pracowników" to największy problem w tej branży. Najpierw musisz takiego ancymona znaleźć na rynku lokalnym, w uogólnionym Nepalu. Potem musisz zrobić mu przeszkolenie z podstaw angielskiego i uogólnionego kładzenia papy. Następnie wyrobić wizę i zezwolenie na pracę, zapłacić za samolot międzykontynentalny i lokum w Polsce. To są niby śmieszne grosze, ale jak się już przemnoży przez 100 albo 1000, to robi się ciekawie.
I co potem? Po tygodniu pobytu w Polsce, a intligientniejsi i wcześniej, kolo się pakuje w ekspres 15:10 do Jumy i tyle go widzieli.
Pośrednictwo pracy trudny biznes, więc biorą się za nie trudni ludzie.
"You imported the garbage that islamic countries wanted to put in jail or isolate away from the society."
No i wyjaśniło się dlaczego wśród "uchodźców" nie ma rodzin z małymi dziećmi, kobiet, staruszków i ludzi targających cały swój dobytek w tobołkach tylko młode byczki ze smartphonami i nabrzmiałymi jajami, hehe.
No to akurat dla Salonu jeszcze jeden argument "za" a nie "przeciw". Ucieka stamtąd "awangarda", "wykluczeni", którzy mogą być forpocztą nowego wspaniałego świata na gruzach znienawidzonego przez nich katotalibanu.
Na tt inba o sprowadzanych na kontrakty pracowników z Azji, w tym z krajów muzułmańskich.
Totalni stawiają znak równości pomiędzy nimi, a przydzielonymi z rozdzielnika UE socjalnymi nachodzcami.
@Szturmowiec.Rzplitej powiedział(a):
Aj, gdyż "uciekanie pracowników" to największy problem w tej branży. Najpierw musisz takiego ancymona znaleźć na rynku lokalnym, w uogólnionym Nepalu. Potem musisz zrobić mu przeszkolenie z podstaw angielskiego i uogólnionego kładzenia papy. Następnie wyrobić wizę i zezwolenie na pracę, zapłacić za samolot międzykontynentalny i lokum w Polsce. To są niby śmieszne grosze, ale jak się już przemnoży przez 100 albo 1000, to robi się ciekawie.
I co potem? Po tygodniu pobytu w Polsce, a intligientniejsi i wcześniej, kolo się pakuje w ekspres 15:10 do Jumy i tyle go widzieli.
Pośrednictwo pracy trudny biznes, więc biorą się za nie trudni ludzie.
Nepalczycy pracują na fermie u znajomego, nie znają ani słowa po polski, rosyjsku ani angielsku, uśmiechają się tylko, ale pracują.
@marniok powiedział(a):
Na tt inba o sprowadzanych na kontrakty pracowników z Azji, w tym z krajów muzułmańskich.
Totalni stawiają znak równości pomiędzy nimi, a przydzielonymi z rozdzielnika UE socjalnymi nachodzcami.
Ja na to wskazuję, że nachodźcy też mogą skorzystać z tej legalnej drogi, więc pytanie brzmi dlaczego tego nie robią?
Jako podpowiedź dodaję, że może dlatego iż są to śmierdzące lenie szukające błogiego nieróbstwa na socjalu.
@marniok powiedział(a):
U mnie w mieście kilku pracuje jako kerowcy w PKMie.
W hotelach w stolycy hindusi i nepalczycy są powszechni na bankietach, zmywakach, spa, w housekeepingu, czyli tam gdzie język polski nie jest konieczny. Ale to też kwestia czasu, bo co sprytniejsi już coś tam próbują w ludzkim języku gadać
Polacy za przyjęciem paktu azylowego
42,9 proc. badanych - największa grupa - chce, by Polska przyjęła nowy pakt azylowy UE, ale zażądała wsparcia finansowego od innych krajów UE, ponieważ przyjmuje uchodźców z Ukrainy - wynika z opublikowanego w poniedziałek sondażu przeprowadzonego przez IBRiS na zlecenie "Rzeczpospolitej".
Pomysł Jarosława Kaczyńskiego dotyczący referendum ws. relokacji migrantów wywołał niemałe poruszenie. 50,8 proc. Polaków uważa, że należy zorganizować takie głosowanie - wynika z najnowszego sondażu United Surveys dla Wirtualnej Polski.
@marniok powiedział(a):
Na tt inba o sprowadzanych na kontrakty pracowników z Azji, w tym z krajów muzułmańskich.
Totalni stawiają znak równości pomiędzy nimi, a przydzielonymi z rozdzielnika UE socjalnymi nachodzcami.
Ja na to wskazuję, że nachodźcy też mogą skorzystać z tej legalnej drogi, więc pytanie brzmi dlaczego tego nie robią?
Jako podpowiedź dodaję, że może dlatego iż są to śmierdzące lenie szukające błogiego nieróbstwa na socjalu.
Oczywiście, którego w Polsce nie ma, stąd próbuj > @natenczas powiedział(a):
Sondaż uliczny w Miasteczku Wilanów?
Trudno uwierzyć w taki wynik, choć jak się chwilę zastanowić...
To nie jest zaskakujące, ludzie myślą że Bruksela da nam wyjątek skoro przyjęliśmy tyłu Ukraińców a więc ten pakt w niczym nam nie zagraża.
Dzisiaj zakończył się szczyt RE poświęcony w dużej części próbie zainfekowania wszystkich państw UE nachodźcami.
PMM przemawiał na ten temat, mając doskonałą ilustrację w postaci francuskiej bijatyki i gaszącego pożary Makrona.
Nu nu, sze nie chce wierzyć! Msje le premier powiedział basta i wszystkie moce Wujni doznały niemocy.
Pomimo długich dyskusji, przywódcom 27 państw członkowskich nie udało się uzgodnić wspólnego stanowiska w sprawie relokacji migrantów. Podczas szczytu przyjęto natomiast konkluzje m.in. o potrzebie dalszego wsparcia finansowego i militarnego Ukrainy ze strony Unii Europejskiej.
Pełen, szokujący sukces!
Do tego okraszony naiwno-miodopłynną retoryką, bo nie wierzę żeby tak myślał:
we Francji. Plądrowane sklepy, dewastowane restauracje, podpalane radiowozy, barykady na ulicach. Czy taki obraz chcielibyśmy widzieć w Polsce? Czy Polacy tego sobie by życzyli? Myślę, że wszyscy Polacy odpowiedzą - również zwolennicy opozycji, że to nie jest obraz, który byśmy chcieli oglądać – podkreślił.
Interesująco o imigracji i asymilacji mówi pani imigracjoloszka z Fhący:
Asymilacja to proces konwergencji zachowań społecznych, którego zasadniczym motorem są małżeństwa (a szerzej: związki) mieszane. W taki właśnie sposób miliony imigrantów i ich dzieci stały się w pełni Francuzami. Naród przyjmujący ma uprzywilejowaną pozycję: presja społeczna osiadłej populacji jest bowiem tak duża, że większość wysiłków na drodze do asymilacji muszą wykonać sami imigranci. Oczywiście nie oznacza to, że strona przyjmująca nie ewoluuje. Nie jest co prawda skłonna dostosowywać się do obyczajów nowo przybyłych, ale w sposób niezauważalny podlega zmianom, czasem wręcz nie dostrzegając, że jej styl życia i praktyki kulturowe bywają podważane lub nawet odrzucane.
W sondażu przeprowadzonym w grudniu 2012 roku przez ośrodek CNCDH 94% badanych opowiedziało się za tym, by obcokrajowcy przyjeżdżający na stałe do Francji dostosowywali się do francuskiego stylu życia.
Muzułmanie mogą więc mieć pewność, że uciekną przed zgubnymi dla nich skutkami sekularyzacji. Przysłużą się do tego ich potencjał demograficzny (dwukrotnie większa dzietność niż średnia francuska), przewaga ludzi młodych oraz wciąż napływający nowi imigranci. Francja, choćby chciała, nie ma za bardzo możliwości, by powstrzymać imigrację, a tym bardziej imigrację z krajów muzułmańskich, gdyż zostałoby to uznane za dyskryminację. Zresztą polityka migracyjna to domena „współdzielona” z Unią Europejską, a kompetencje, które pozostają przy Francji, są bardzo ograniczone.
Wszystko wskazuje więc na to, że asymilacja stanie się trudniejsza. Nie tylko zresztą ze względu na wyzwania, które stawia islam. Ewolucja mentalności elit francuskich i szerzej, europejskich, która przynosi niesłychaną wręcz nieustępliwość wobec „autochtonów”, kontrastuje z nieograniczoną tolerancją dla wszystkiego, jeśli tylko w grę wchodzi ten Inny.
Jezdo lamie tekst wartościowy, gdyż dowodnie okazuje is problemem Wujni, czy raczej Erłopy, nie są problemy praktyczne, gdyż praktycznie to zawsze można mahometańskiemu nachodźcy dać w zęby. Problemem prawdziwym są problemy psychiatryczne na szczytach waadzy, w jewro-jelitach.
Ten Inny, koniecznie z wielgiej litery, stanowi od dość dawna przedmiot kultu tut. okultystów. Wiele o tem plotłem w swojej eseistyce, zwłaszcza na początku wątku niemieckiego.
Tak tedy, jedyna dla Narodu szansa to bluźnić p-ko lerigii Wujni.
Przecież elyty waadzy nie mają żadnych problemów psychicznych, zachowują się nad wyraz racjonalnie. Bo czy bracia (zsekularyzowani w różnym stopniu) muzułmanie palą rezydencje i pałace bogaczy czy choć siedziby wielkich firm? Nic podobnego, oni fajczą merostwa, szkoły, supermarkety, mieszkania i samochody zwykłych ludzi, takich których nie stać na garaż a zwłaszcza na garaż z ochroną. I tu jest ten hund begraben. Imigranci zostali sprowadzeni jako bicz na niższe klasy, które po Wielkiej Rewolucji (anty)Francuskiej się nadmiernie rozbuchały i nie czują moresu przed wyżej urodzonymi. Bracia Arabowie mieli ich utemperować i trochę nastraszyć i to właśnie robią. Dziadek Marx był wybitnym myślicielem - jedyna wojna, która nigdy nie wygasa, to wojna lepszych z gorszymi.
Intresująca analiza porównawcza potyliki immigracyjnej Fhącji i Tenkraju, zakończona prostym wnioskiem: "Jak se pościelisz, tak się wyśpisz." Interesujące także dlatego, że przemawia koleżka w łachu, jakby, mahometododatnim.
I ja podzielam tę obserwancję. Gdyby, pedzmy, jakiś brodacz coś tam marudził, pedzmy, w Islamskiej Lepubrice Mauretanii, to by zaraz okazali mu przytulną celę. Gdyby jakiś meczet miał fajnans, pedzmy, z Arabii albo skądś tam, to by cofnęli wielebnemu licencję plebana i też mógłby zapoznać się z mauretańskim systemem penitencjarnym. Nie tak w Wujni, gdzie szczekanie na kraj i kąsanie ręki jest prawem człowienia, osobliwie człowienia brodatego.
Komentarz
Pani loszka z taką percepcją jaką zaprezentowała chyba nie rokuje na badacza (badaczkę? osobę badawczą?), który zechce podłubać głębiej i rozebrać na czynniki pierwsze źródła stanu rzeczy, tj. wpajanie u nasz mentalności pełnej kompleksów i qrewskich antypolskich stereotypów za granicą. Takie analizy zapewne leżą poza jej zakresem widma widzialnego, albo choć pozostaną niedotknięte jako naruszające fundamenty europejskich wartości. Bo wnioski miałyby swoje konsekwencje.
Zresztą, podivejte! Wszystko w tym tekście jest trafne opisowo, choć rozumiem, że można nie zgadzać się z warstwą ocenną:
https://ekskursje.pl/2022/12/advertising-space/
Przyznam ja, że niepokoje na tle nachodźczym na granicy peruwiańskiej stanowią dla mnię pewne zaskoczenje.
http://najwazniejsze24.pl/peru-wysyla-wojsko-aby-zablokowac-migrantow/
Do kraju pochodzenia to powinno się ich puścić chyba? Tylko skąd wiadomo czy mówią prawdę.
Granica Stanów stoi otworem, a na Haiti znowu działają wrota piekieł. Będzie tylko gorzej.
Rekruterzy dostrzegli niszę. Mówimy o agencjach, które wcześniej sprowadzały pracowników m.in. z Azji. Ale oni nie wjadą do Polski bez wizy. Tymczasem obywatele krajów Ameryki Łacińskiej są na ruchu bezwizowym. To największa grupa potencjalnych ofiar, jeśli chodzi o toczące się w Polsce postępowania dotyczące handlu ludźmi. Wiem o pięciu takich śledztwach, w jednym będzie aż stu pokrzywdzonych.
W 2022 r. tylko do La Strady zgłosiło się 157 osób z Ameryki Łacińskiej: Gwatemali, Kolumbii, Meksyku i Wenezueli. Zdaniem Fundacji to ofiary handlu ludźmi do pracy przymusowej. Ich historie mają wiele punktów wspólnych i – jak mówi Dawid-Olczyk - ukazują cały mechanizm.
Rekruter werbuje ofiarę, obiecując dobrą pracę i godne zarobki. Po przylocie do Polski rzeczywistość jest zupełnie inna: praca po kilkanaście godzin dziennie, odbieranie dokumentów, zakwaterowanie w uwłaczających warunkach. Nowi pracownicy otrzymują część obiecanej pensji i słyszą, że reszta poszła na spłatę rzekomego długu - bo przecież agencja pracy zapłaciła za transport, nocleg itd.
https://wiadomosci.wp.pl/koszmar-22-latki-w-polsce-czulam-sie-jak-niewolnica-6899312190774176a
kiedyś wywozili z Polski na pomidory na południu Włoch, teraz - do Polski
Aj, gdyż "uciekanie pracowników" to największy problem w tej branży. Najpierw musisz takiego ancymona znaleźć na rynku lokalnym, w uogólnionym Nepalu. Potem musisz zrobić mu przeszkolenie z podstaw angielskiego i uogólnionego kładzenia papy. Następnie wyrobić wizę i zezwolenie na pracę, zapłacić za samolot międzykontynentalny i lokum w Polsce. To są niby śmieszne grosze, ale jak się już przemnoży przez 100 albo 1000, to robi się ciekawie.
I co potem? Po tygodniu pobytu w Polsce, a intligientniejsi i wcześniej, kolo się pakuje w ekspres 15:10 do Jumy i tyle go widzieli.
Pośrednictwo pracy trudny biznes, więc biorą się za nie trudni ludzie.
"You imported the garbage that islamic countries wanted to put in jail or isolate away from the society."
No i wyjaśniło się dlaczego wśród "uchodźców" nie ma rodzin z małymi dziećmi, kobiet, staruszków i ludzi targających cały swój dobytek w tobołkach tylko młode byczki ze smartphonami i nabrzmiałymi jajami, hehe.
👣
🐾
🐾
No to akurat dla Salonu jeszcze jeden argument "za" a nie "przeciw". Ucieka stamtąd "awangarda", "wykluczeni", którzy mogą być forpocztą nowego wspaniałego świata na gruzach znienawidzonego przez nich katotalibanu.
Na tt inba o sprowadzanych na kontrakty pracowników z Azji, w tym z krajów muzułmańskich.
Totalni stawiają znak równości pomiędzy nimi, a przydzielonymi z rozdzielnika UE socjalnymi nachodzcami.
Nepalczycy pracują na fermie u znajomego, nie znają ani słowa po polski, rosyjsku ani angielsku, uśmiechają się tylko, ale pracują.
Ja na to wskazuję, że nachodźcy też mogą skorzystać z tej legalnej drogi, więc pytanie brzmi dlaczego tego nie robią?
Jako podpowiedź dodaję, że może dlatego iż są to śmierdzące lenie szukające błogiego nieróbstwa na socjalu.
U mnie w mieście kilku pracuje jako kerowcy w PKMie.
W hotelach w stolycy hindusi i nepalczycy są powszechni na bankietach, zmywakach, spa, w housekeepingu, czyli tam gdzie język polski nie jest konieczny. Ale to też kwestia czasu, bo co sprytniejsi już coś tam próbują w ludzkim języku gadać
A to chetza!
https://wiadomosci.wp.pl/relokacja-migrantow-zaskakujace-wiadomosci-z-komisji-europejskiej-6910694801435296a
Sondaż uliczny w Miasteczku Wilanów?
Trudno uwierzyć w taki wynik, choć jak się chwilę zastanowić...
Osiem kropek to przypadłość straszliwsza od choroby prionowej.
Oczywiście, którego w Polsce nie ma, stąd próbuj > @natenczas powiedział(a):
To nie jest zaskakujące, ludzie myślą że Bruksela da nam wyjątek skoro przyjęliśmy tyłu Ukraińców a więc ten pakt w niczym nam nie zagraża.
A biorą pod uwagę to, że są to rasiści?
Dzisiaj zakończył się szczyt RE poświęcony w dużej części próbie zainfekowania wszystkich państw UE nachodźcami.
PMM przemawiał na ten temat, mając doskonałą ilustrację w postaci francuskiej bijatyki i gaszącego pożary Makrona.
https://i.pl/zakonczyl-sie-dwudniowy-szczyt-unii-europejskiej-jakie-decyzje-zapadly/ar/c1-17681841
Nu nu, sze nie chce wierzyć! Msje le premier powiedział basta i wszystkie moce Wujni doznały niemocy.
Pełen, szokujący sukces!
Do tego okraszony naiwno-miodopłynną retoryką, bo nie wierzę żeby tak myślał:
Interesująco o imigracji i asymilacji mówi pani imigracjoloszka z Fhący:
https://wszystkoconajwazniejsze.pl/michele-tribalat-asymilacja-popelnilismy-blad-koniec-modelu-francuskiego/
Jezdo lamie tekst wartościowy, gdyż dowodnie okazuje is problemem Wujni, czy raczej Erłopy, nie są problemy praktyczne, gdyż praktycznie to zawsze można mahometańskiemu nachodźcy dać w zęby. Problemem prawdziwym są problemy psychiatryczne na szczytach waadzy, w jewro-jelitach.
Ten Inny, koniecznie z wielgiej litery, stanowi od dość dawna przedmiot kultu tut. okultystów. Wiele o tem plotłem w swojej eseistyce, zwłaszcza na początku wątku niemieckiego.
Tak tedy, jedyna dla Narodu szansa to bluźnić p-ko lerigii Wujni.
Przecież elyty waadzy nie mają żadnych problemów psychicznych, zachowują się nad wyraz racjonalnie. Bo czy bracia (zsekularyzowani w różnym stopniu) muzułmanie palą rezydencje i pałace bogaczy czy choć siedziby wielkich firm? Nic podobnego, oni fajczą merostwa, szkoły, supermarkety, mieszkania i samochody zwykłych ludzi, takich których nie stać na garaż a zwłaszcza na garaż z ochroną. I tu jest ten hund begraben. Imigranci zostali sprowadzeni jako bicz na niższe klasy, które po Wielkiej Rewolucji (anty)Francuskiej się nadmiernie rozbuchały i nie czują moresu przed wyżej urodzonymi. Bracia Arabowie mieli ich utemperować i trochę nastraszyć i to właśnie robią. Dziadek Marx był wybitnym myślicielem - jedyna wojna, która nigdy nie wygasa, to wojna lepszych z gorszymi.
Intresująca analiza porównawcza potyliki immigracyjnej Fhącji i Tenkraju, zakończona prostym wnioskiem: "Jak se pościelisz, tak się wyśpisz." Interesujące także dlatego, że przemawia koleżka w łachu, jakby, mahometododatnim.
https://img-9gag-fun.9cache.com/photo/aVbRjjv_460svav1.mp4
I ja podzielam tę obserwancję. Gdyby, pedzmy, jakiś brodacz coś tam marudził, pedzmy, w Islamskiej Lepubrice Mauretanii, to by zaraz okazali mu przytulną celę. Gdyby jakiś meczet miał fajnans, pedzmy, z Arabii albo skądś tam, to by cofnęli wielebnemu licencję plebana i też mógłby zapoznać się z mauretańskim systemem penitencjarnym. Nie tak w Wujni, gdzie szczekanie na kraj i kąsanie ręki jest prawem człowienia, osobliwie człowienia brodatego.