Najpopularniejsze
Odp.: Polska inteligencja w takim sensie, jaki kiedyś przyjęto, już nie istnieje
@Legutek powiedział(a):
Inteligentem mógł być zarówno profesor uniwersytetu, który do takiej misji się poczuwał i nie tylko pisał dzieła naukowe, jak i inżynier, który nie tylko budował maszyny czy mosty, lecz widział szerszy cel swojej działalności dla Polski, a także aptekarz, który czytał książki, dbał o swoją bibliotekę, urządzał wieczory muzyczno-poetyckie i wspierał czytelnictwo wśród warstw mniej wykształconych.
Dopiero teraz dotarła do mnie urocza konstrukcja tego zwrotu. Po pierwsze słowo: warstwa. Otóż - tak mi się wydaje, że to określenie w odniesieniu do ludzi skompromitowało się ostatecznie gdzieś 80 lat temu. Bracia Niemcy czasem zaliczani do narodu nazistów układali zwłoki pomordowanych przez siebie w warstwy i próbowali to jakoś utylizować. Brrr... Wydaje mi się, że od tego czasu użycie owego określenia znamionuje właśnie to, co prof. Legutkowi bardzo się nie podoba - brak kultury. I zwykłej ludzkiej przyzwoitości.
Ale jest jeszcze coś: mniej wykształceni. Nie wiem, czy do siewu, zbiorów, naprawy płotu, oprawienia wieprzka i konstrukcji więźby dachowej lub wozu drabiniastego potrzeba mniej wiedzy i przemyślności niż do greckiej gramatyki i historii starożytnej, wiem, że dziś zainstalowanie systemu alarmowego w domku jednorodzinnym to wyzwanie intelektualnie poważniejsze niż przeczytanie Wojny Peloponeskiej. Nawet w oryginale. Wiem też, że dużo powszechniejsza jest znajomość wojny peloponeskiej wśród ekspertów od systemów alarmowych niż odwrotnie. Istnieją powszechnie dostępne książki, niektóre całkiem dobre, panie profesorze, jest też telewizja i internet.
Uświadomiłem sobie, że wykształcenie w XIX wieku było czymś innym niż jest teraz. Wtedy był to rytuał inicjacyjny do klasy wyższej, dziś to po prostu nauka zawodu. Stąd frustracje Adasia Miauczyńskiego - wyszkolił się na nauczyciela polskiego a wydawało mu się, że został szlachcicem.

Odp.: Apoftegmaty mędrców forumka
Pewien forumkowicz napisał:
w dyskusji nie przekonuje się oponenta. W dyskusji przekonuje się obserwatora.
Odp.: Sondaże, sondaże -- idą wybory!
Jak kto nazywa matkę trójki dzieci niepracującą, to w życiu nie przechodził nawet koło domu. Jak to możliwe, gdzie się on wychował?

Odp.: Eurowizja 2022
No suchajcie!
Dziećki oglądały, to żem się współzainteresował tym konkursem Ełrowizji.
UWAGA - BARDZO POLECAM. KONIECZNIE OBEJRZYJ... (kliknij aby czytać dalej).
Tak. Koniecznie trzeba obejrzeć. Nazwałbym to "Wizualny prequel do Obozu Świętych". Aż szkoda, że Jean Raspail tego show nie dożył.
A wyglądało to w skrócie tak:
Gdyby ktoś chciał zrobić parodię i wulgarnie wyszydzić "kulturę" współczesnych mediów, to nie zrobiłby tego tak dosadnie, jak uczyniono to w rzeczywistości.
Muzyka żadna, tandetny plejbek, jakieś tańce tylko.
Wykonawcy- tu był zacięty wyścig. Szwedka o urodzie brzydkiej arabki, z przyczepionymi do paznokci bagnetami; kilka przeciętnej urody (PL) lub brzydkich (Izrael, UK) dziewcząt, wszystkie ubrane jak prostytutki; paru pięćdziesięciolatków z Chorwacji w samych majtach- ale dość grubych, podejrzewam pieluchy dla dorosłych; "mężczyźni" na jedno kopyto, uczestnicy wyścigu pt. Kto będzie bardziej pedalskim pedałem (zapamiętałem Włocha, Belga i oczywiście Fina z macającymi go po cyckach innymi Fińczykami w różowych rajstopach). Żeby było światowo, Ukraińcy mieli w drużynie murzyna, a co!
Prezenterzy wyglądali jak z festiwalu dziwactw- w miarę normalny, stonowany kurdupel, obok niego przerośnięty obfity babiszon o końskiej szczęce i typowo angielskiej urodzie, z podskakującymi i obscenicznie wyeskponowanymi cyckami, prezentująca ekspresyjną, wulgarną mimikę i gestykulację. Jedna z mikrofonistek miała ładną buzię, więc podejrzewam celowy zabieg stylistyczny- aby widz nie miał tradycyjnych i konserwatywnych wrażeń estetycznych, ubrali ją w zupełnie niepasującą ultrakrótką spódniczkę, eksponującą grube nogi.
Symboliczny był ubiór_ przedstawicieli "żuri"_ z poszczególnych krajów: ci z prawdziwego zachodu wyglądali jak debile (lub nimi byli), ci ze wschodu wyglądali normalnie i byli eleganccy, tylko Polkę odpierdolili w kaftan z flagą Ukrainy (wtf?).
W skrócie- totalne popierdolenie. Ale takie naprawdę totalne.

Odp.: Aktualności, newsy, krótkie wiadomości tekstowe
@Pani_Łyżeczka powiedział(a):
No posypało się i co jakieś "strategie naprawcze" czy tylko biadamy?Posypali się ci co byli spętani konwenansem, obyczajem, przymusem społecznym. Zobaczyli, że przestali chodzić do kościoła i nic się nie zmieniło. Bojaźni Bożej w nich nie ma i chyba od dawna nie było.
A mnie się podoba świat, w którym od zabijania bliźnich powstrzymują się nie tylko przejawiający szczerą miłość bliźniego i brzydzący się zabójstwem ale także ci spętani konwenansem, obyczajem, przymusem społecznym. Dobry konwenans, obyczaj czy przymus społeczny jest dobry.

Odp.: Aktualności, newsy, krótkie wiadomości tekstowe
@Staszek2 powiedział(a):
Dokładnie. Facet w reklamie - ciota, niedojda, smarkający, umierający hipochondryk. kobieta silna, mądra, dominująca. Owszem tak może być, ale w mediach staje się tą regułą.
A odnośnie piorunów; proszę tego nie bagatelizować. Te panie robiły to całkiem świadomie, owczym pędem. Jakoś do tej pory na pewne znajome patrzę z pewnym chłodem. Wtedy szatan wył na polskich ulicach i w polskich internetach. Koncerty heavy metalowe to igraszka przy tym.
Niedawno w byłej już pracy podczas przerwy kawowo-herbacianej rozmawiałem z pewną znajomą - młodą jeszcze kobietą (zbliżającą się dopiero do trzydziestki). Rozmowa zeszła na tematy światopoglądowe - zrazu bardziej obyczajowe, ale w miarę posuwania się rozmowy do przodu przesuwające się w stronę polityczną. Powiedziałem mianowicie, iż jestem przeciwny napuszczaniu ludzi na siebie na tle płci - i to w obi strony. Następnie zacząłem "symetrystycznie" walić na przemian w mizoginów i w feministki. Reakcja rozmówczyni była zdecydowanie pozytywna! O żadnej obronie feminizmu czy wypowiedziach w duchu czarnomarszowym nie było mowy. W filipikach antyfeministycznych poruszyłem wątek podobny do pierwszego akapitu kolegi, a mianowicie dyskredytowanie mężczyzn jako takich, aczkolwiek posłużyłem się innym przykładem. Zwróciłem mianowicie uwagę na pewną rzecz, na którą nikt nie zwraca z Kolegą (a także mizoginami wypowiadającymi się wcześniej w wątku :P) włącznie - otóż na wylansowanie słowa "faceci". Używa się go niezbyt poprawnie jako nieco bardziej kolokwialne określenie mężczyzny. Tymczasem to słowo tak właściwie oznacza kogoś nieokreślonego. Ma zresztą swoją żeńską wersję - "facetkę". Przede wszystkim zaś brzmi dość lekceważąco. Znajoma na to: "Hmm... Faktycznie! "Mężczyzna" to brzmi tak dostojniej, dumnie, a "facet" - tak jak mówisz... lekceważąco". W pewnym momencie zszedłem na konwencję stambulską i zacząłem jeździć po niej i po jej lewackich obrońcach. Nadal nie wywołało to żadnej polemiki czy choćby wątpliwości. Muszę wszakże zaznaczyć, że z tą znajomą nie rozmawiałem nigdy wcześniej (później zresztą też) o polityce, więc istnieje ewentualność, że ma ona konserwatywne poglądy, przez co wyważałem otwarte drzwi. Niemniej nigdy nie spotkałem się z agresywnym feminizmem (czy wręcz z feminizmem w ogóle) w "realu", a jedynie w internecie. Zażartowałem kiedyś nawet, że powinienem zostać bohaterem komiksu, bo jestem chyba jakimś X-menem mającym supermoc w postaci wytwarzania wokół siebie pola siłowego odbijającego feministki.
No a co do tych reklam - pełna zgoda. Też byłem zniesmaczony. No tu przy okazji warto dodać że telewizja publiczna niby prawicowa, w kwestiach politycznych uprawiająca toporną propagandę, w sferze obyczajowej nie różni się zbytnio od TVN-u. Na stulecie niepodległości napluła polskim patriotom w twarz produkując feministyczną szmirę pod tytułem "Drogi wolności".
No, a czarcich i pioruńskich protestów nie lekceważę. Przeciwnie - zastanawiałem się, jak temu przeciwdziałać, co więcej, mogę się nawet pochwalić pewnymi sukcesami. Mam dwie znajome, które wyraźnie się "naprostowały". W 2016 r. z sympatią odnosiły się do czarcich protestów, teraz lajkują artykuły o Kościele, świętych, historii Polski a nawet (to rzadziej, ale jednak) prawicową publicystykę o antylewackiej wymowie.

Odp.: Aktualności, newsy, krótkie wiadomości tekstowe
Jakiś czas temu na naszym forum w jakimś innym wątku wrzucono statystyki odnośnie ilości "gwiazd" filmów pornograficznych w różnych krajach przypadających na tę samą ilość mieszkańców. Okazało się, że Polska jest w europejskim (a może wręcz światowym) "ogonie" , co jest o tyle ciekawe, że sąsiednie Czechy oraz Węgry przodują. Ciekawe, jak te fakty mają się do tez o rzekomej ponadprzeciętnej w porównaniu z innymi narodami rozwiązłości Polek? Nijak. Jak ktoś lubi argumenty anegdotyczne, to mogę przytoczyć opinię znajomego, który, będąc nastolatkiem w latach 80., pierwszy raz pocałował się z... Niemką z NRD na jakimś wyjeździe. Jak tłumaczył, z rówieśniczkami w kraju by to nie przeszło w takim wieku, w jakim byli, natomiast z Niemką już tak. Oczywiście, zdarzają się jednostki uprawiające rozpustę - jak wszędzie. Taka jest natura ludzka. Oddzielnym zjawiskiem jest fascynacja egzotyką, ale to jest zjawisko jednak dość niszowe, obejmujące raczej trwałe związki i zamążpójście niż puszczanie się (choć takowe pewnie też ma miejsce) i wbrew pozorom wcale nie ograniczone do kobiet. Są mężczyźni fascynujący się ezgotyką, jak Marlon Brando i Waldemar Łysiak twierdzący, że żadne Europejki nigdy nie dorównają Tahitankom. Kilka lat temu popularność zdobyła niejaka Miriam Shaded, która nic mądrego a na pewno odkrywczego nie miała do powiedzenia, a różni niemądrzy (delikatnie ujmując) panowie zachwycali się tą kreacją medialną na kilometr pachnącą jakimiś służbami. Dlaczego? Oczywiście po części dlatego, że wstrzeliła się w koniunkturę i psioczenie na muzułmanów było dobrze postrzegane przez niektórych w kontekście kryzysu migracyjnego z 2015 r., ale swoje odegrała też fascynacja egzotyką (rzeczona wygrała nawet konkurs piękności Miss Exotica :P ). W czym zachwycający się Shaded są lepsi od zachwycających się południowcami kobiet? W obu przypadkach połączenie atrakcyjności fizycznej z egzotyką działa zaślepiająco.
Zresztą, gdyby rzeczywiście Polki były takie rozwiązłe, jak kryptolewacy i kryptolibertyni udający, że się oburzają, a naprawdę się niezdrowo tym ekscytujący i nakręcający (tak jak wspomniany wyżej Łysiak), to lewactwo tak usilnie nie promowałoby w Polsce rozwiązłości, w tym od kilku lat także prostytuowania się.

Odp.: Aktualności, newsy, krótkie wiadomości tekstowe
Tak straszyli, że będzie brzydko na majówkę
Byłem u rodziny zrobiliśmy sobie grilla. Książka przy słoneczku. Coś tam z ojcem w warsztacie podłubałem,
pośmialiśmy się z oszustów z PO.
Jeszcze ze znajomymi walnęliśmy sobie wczoraj ognisko. nad Wisłą.
Wspaniale wypocząłem. Żyć nie umierać. Niby inflacja ale ostatnie dwa miesiące były dla mnie bardzo dobre. Normalnie za PiSu to jedz pij i popuszczaj Pasa.
Siedzę sobie w domu, piję szampana truskawkowego ( zgazowało mi się w tym roku wino )z tego owocku ). A w tym czasie ruscy w okopach zjadają własne gówna gdy na łeb spadają im ukraińskie bomby. Zaś nasi * bracia * Niemcy wyłączyli sobie elektrownie, nic tylko życzyć ciepłego bezwietrznego ale pochmurnego lata.
Oczywiście nie należy spocząć na laurach, dalej trzeba modlić się i ciężko pracować. Ale fajnie tak czasem odpocząć i nacieszyć oko, że jest dobrze.

Odp.: WĘGRY- nasz przyjaciel, nasz wróg
Dziś wszyscy wypowiadają się w imię "pragmatyzmu". Mądry człowiek to taki, który akceptuje rzeczywistość i stara się z niej korzystać.
Złotymi zgłoskami. Akceptacja skurwysyństwa stała się nowoczesną religią. Ci ludzie w większości są zbyt poczciwi i zbyt gnuśni, by sobie na jakąś większą niegodziwość pozwolić, ale jest w dobrym stylu mlasnąć z zachwytem, kiedy coś naprawdę złego się stanie. Nie wiem jak z wami ale we mnie taka postawa budzi wyjątkowe obrzydzenie.
