Konfesjonał, w którym spowiadał Proboszcz z Ars - św. Jan Maria Vianney - był tak skonstruowany, że penitent musiał klęknąć, ale bokiem do spowiednika a przodem do ściany. A na tej ścianie wisiał (i wisi do dziś, choć konfesjonał nie jest już używany) ten obraz:
Komentarz
Kościelny, organista i ksiądz + 2 wiernych.
Proporcje jakby współczesne
Wystarczy. "Bo gdzie są dwaj albo trzej zebrani w imię moje, tam jestem pośród nich"
nie ma sporu, jest trend
Ukucnęli, żeby nie zasłonić:
Konfesjonał, w którym spowiadał Proboszcz z Ars - św. Jan Maria Vianney - był tak skonstruowany, że penitent musiał klęknąć, ale bokiem do spowiednika a przodem do ściany. A na tej ścianie wisiał (i wisi do dziś, choć konfesjonał nie jest już używany) ten obraz:
Byłem w Ars. Piękne miejsce. Uformowało mnie w pewnym stopniu.