Najpopularniejsze
Odp.: A może szmonces?
Otóż polecił mie kolega obejrzerć kurs psoferora Tymoteusza Sznajdera o herstorii Ukrainy, wyłożony przez powyższego na uniwersytecie Jejl, słynnej wszechnicy amerykańskiej etc etc. I wiecie co, otóż wykład o dziejach międzynarodowego żydowstwa tamże wyłożył kolega pana Sznajdera, "guest lecturer Glenn Dynner, Professor of Judaic Studies and Director of the Bennett Center at Fairfield University". I także ten oćcinek rzetelnie obeźrzałem i jak kto chce to też może, tak?
Natomiast jako że wykonałem tę pracę obglądania, to pozwólcież, że podzielę się garścią refluksji. Ovaj, zaczyna pan Glenn od ględzenia nt. Wielgiej Chazarii, a to z tą myślą, że w zasadzie nic o niej nie wiadomo i że najlepszym źródłem do studiowania jest powieść pana Miłorada, "Słownik chazarski". A jaka była zasię prawda, nikt nie wie. W całym wykładzie nie pada wogle info, jakim językiem posługiwali się Żydowie ukrainni dawno temu. Dopiero z nadejściem grupy jidiszofonów robi się jaśniej -- ale związek pomiędzy jidiszofonami a dawniejszymi Żydami pozostaje niejasnem.
I oczywiście, gdyby nie fakt, że język angielski jest językiem analitycznym, a nie fleksyjnym, to odmieniłby przez wszystkie przypadki słowo "kolonizacja", które zawsze sąsiadowało ze słowem "Polska", względnie "polska". Przykładowo, po Unii Lubelskiej, rozpoczęła się gwałtowna, żywiołowa a niepowszczymana kolonizacja ziem ukrainnych przez szlachtę. Oczywiście polską. I tum się zastanowił się, gdyż, powiedzmy, kniaź Jarema jest najbarziey znanym kolonizatorem przedmiotowych ziem, a najbarziey niepowszczymanym. Czy i on dla pana Glenna był rdzennym Polakiem? O tym wykładowca milczy. Stąd moje pytanie do PT Publiczności: Czy znany jest skład etniczny XVI-wiecznych kolonizatorów Ukrainy? W sensie, że pedzmy, przyjechało pińcet osób z Mało- i Wielgopolski i skolonizowało milijon hektarów, ale drugi milijon skolonizował pan Wiśniowiecki z kolegami. W pogłowiu wygląda to tak, a w hektarach proporsją znaleźliśmy następującą ... ... ... O stan wiedzy ogólny pytam, gdyż ja nie mam wiedzy ani nawet wiedzy o stanie wiedzy.
Potem płynnie przechodzi do kwestii arendy, której to instytucji poświęca znaczniejszą niż oczekiwałbym część wykładu. I powiada, że był taki przypadek, że jeden Żyd chciał wycisnąć z karczmy ziomka swego, proponując szlachcicowi wyższy czynsz. Logiczne, rzekłbym wręcz zagrzewane niewidzialną ręką im. Adama Smitha. Ale zrobił się z tego rejwach na początku na cały kahał, ale różne apelacje doszły aż do Sejmu Czterech Ziem (hebr. ועד ארבע ארצות) -----> https://pl.wikipedia.org/wiki/Sejm_Czterech_Ziem, cyntralnej instytucji żydowstwa, która coś tam coś tam z podatkami. I oni orzekli, że tak dalej być nie musi i że henralmą skandaloza i że odtąd Żydowie mają obowiązek narodowy trwać w pełnej zmowie monopolistycznej, żeby więcej kasiory przytulać móc, tak?
Innym razem któryś z arendarzy dostrzegł interesujące zjawisko, a mianowicie, że jeśli polewa kmiotkom w szabas, to dostaje sztraf od kahału. No sztemp, przyznacie. Wynajął więc szabesgojów, co spowodowało większą integrację gospodarczą żydowstwa z ludem i wogle rozwój a wzrost. WTEM! wystąpił Bohdano Chmielnicki, z okrzykiem "Rezaty Żidiw!" (o rezaniu Lachiw i popiw pan Glenn nie porusza), co wprowadził w życie i "krew żydowska lała się jak woda". Skomentował to kąśliwie rabin z Przemyśla, że Żydzi sami sobie winni, bo zuchwale gwałcili prawo Jahwe Pana, że mają w szombat spoczywać w pokoju. Efekt? Szabesgojów raz-dwa zwolnili, poczem zawarli z niemi umowy spółki dla prowadzenia karczmy. "Fikcyjne!" -- komentuje pan Glenn.
Innemi słowy, pan Glenn pracowicie potwierdził wszystkie antysemickie sterełotajpy. Dotąd myślałem, że lęgną się one jak żaby na wiosnę w ciemnych mózgach tut. poblasją, po wyssaniu zarodników z mlekiem matki. A tu nie, wszystko wyłożył psoferor studiów żydowskich i to na samym Jejlu. Oczywiście poruszył przy tym, że żadnych mordów rytualnych nie było, nie ma i nie potrzeba, a wieść o tym rozeszła się nie wiadomo skąd między ciemnym gminem i tak zostało po dziś dzień. Jak zasię wiadomo, nie było nigdy wśród Żydów ani szatanistów, ani nawet bizniesmienow, którzy mieliby taki pomysł, żeby za pomocą mordu założycielskiego utwierdzić s-kę pomiędzy skądinąd nieznanymi osobiście osobami.
Ciekawie1 zaznaczył, że Żydom nie wolno było posiadać nieruchomości, w związku z czym byli niejako skazani na arendę. Co wszelako dało im pewną pewność ochrony, gdyż w końcu za ochronę zapłacili jak należy, więc byli przez szlachtę chronieni. I tak se pod tą ochroną egzystowali ku chwale, aż zły car zrobił ze szlachtą porządek w latach 80. słusznie minionego wieku. (Czy miało to związek z usmirieniem miatieża w 1863, nie dowiadujemy ssię.) Dość, że jak tylko osłabł ucisk kolonizatorów, zaraz czarnosecinna poblasjon wzięła się za targanie pejsów, ze szczególnym uwzględnieniem lat 1903-06.
Na marginesie zaznaczę, że zaznaczył pan Glenn iż rodziny żydowskie były szczególnie uprzywilejowane gospodarczo, gdyż, imaginujcież sobie Siostry i Bracia, było w nich nowoczesne podejście do roli kobiety w stadle. A polegało ono na tym, że, imaginujcież sobie Siostry i Bracia, pracą zajmowała się u Żydów także żona!!!!!!!! I to bez womens libu, bez ruchów feministycznych, utrakwistycznych i anarchistycznych! Tacy to postępowi byli. Ba! Nawet małżęstwa były u nich aranżowane niejako w sposób kapitalistyczny, łączenia bizniesów rodzinnych i wogle. Jakby, nie przeszło przez umysł, a na pewno przez usta pana Glenna, że u chłopów było podobnie, gdyż przecie baba też była aktywna ekonomicznie, i to po łokcie. Chłopi zasię, żeniąc się z babami też liczyli ile morgów będzie po merdżerze, co wiemy z powieści "Nad Niemenem" pani Migdałek. Może chociaż u szlachty żyło się jak w suburbiach w latach 50., kedy to pani domu spędzała czas na lekturze magazynów kobiecych? Trochę nie podeźrzewam, gdyż z kwerendy w BN wynika, że w wieku XVII magazyny kobiece nie wszędzie docierały, a niektóre nawet nie egzystowały. Kołacze się mi też po zwojach, że kedy pan dokazywał na koniku cudów waleczności, ktoś musiał gospodarką zarządzać i chyba nie był to bezpośrednio rządca. Co więcej, też przy ożenkach zdarzało się, że ktoś nie tylko mniościo kerował się, a zaś liczył, jak korzystne koligacje wniesie w familii biznies druga strona, a wiele przy tem grontów y przychodów z arend wszelakich.
Nu, tyle lefruksji ode mła. Napiszę emailik do obu psoferorów, arcymciekaw, czy wejdą w pyskówkę w powyższych tematach.
Odp.: Wybory, wybory i po wyborach - 2025
@Pani_Łyżeczka powiedział(a):
A co takiego zdrożnego jest w głosowaniu jak chce ksiądz, do cholery jasnej !?
Pisiont lat żyję, a żaden jeszcze ksiądz nie połczał mie, jak mam głosiować. No może czasem klechy w różowych łachach, ale zazwyczaj żeby tylko nie na PiS.
Odp.: Wybory, wybory i po wyborach - 2025
@Szturmowiec.Rzplitej powiedział(a):
@Pani_Łyżeczka powiedział(a):
A co takiego zdrożnego jest w głosowaniu jak chce ksiądz, do cholery jasnej !?Pisiont lat żyję, a żaden jeszcze ksiądz nie połczał mie, jak mam głosiować. No może czasem klechy w różowych łachach, ale zazwyczaj żeby tylko nie na PiS.
Raz jakiś klecha mówił że głosowanie na zdrajców i złodziei to grzech, i wtedy Wyborcza zrobiła chryję że ksiądz agituje. Skąd wiedzieli o kogo chodziło księdzu?
Przemko
Odp.: Wybory, wybory i po wyborach - 2025
@Brzost powiedział(a):
Dla nas nic, ale dla nich owszem.
Chyba się powtarzam, ale skądinąd dość popularna (i nadal często puszczana przez radia) piosenka "King" bardzo dobrze oddaje myślenie sporej części "onych". Jakaś alternatywna rzeczywistość, gdzie wszechwładny Biskup z Komisarzem tylko czyhają, żeby wsadzać ludzi do więzienia za robienie różnych przyjemnych rzeczy :P
Swoją drogą ciekawy jestem, na ile ta piosenka tylko wyraża, a na ile też ukształtowała/wzmocniła te kalki myślowe.
adamstan
Odp.: Aktualności, newsy, krótkie wiadomości tekstowe
Ssakiewicz wygrał proces z Grodzkim.
Można mówić, że brał łapówki.
Inż
Odp.: Konfederacja i okolice, trza zacząć baczyć
@los powiedział(a):
Ależ się zgadza! Dlatego piszę to jak maniak: dla Czarzastego kompromitujący jest udział w aferze Rywina a nie członkostwo w PZPR 36 lat temu.PS. To jest przyczynek do teorii wiedzy Poppera: ludzi umysł to nie jest kubeł, który zbiera fakty i potem jakoś przekształca je w wiedzę, ludzki umysł to reflektor, który fakty do percepcji wybiera.
To normalne. Faktów jest zwyczajnie za dużo, żeby je wszystkie obrobić, to wybiera się tylko niektóre. Zresztą i tak wybiera się spośród tych, które ktoś wcześniej przebrał i uznał za stosowne, żeby nas o nich poinformować.
Po drugie, fakt jest zawsze albo anegdotą bez wartości, albo potwierdzeniem staliwnej zasady. Zależy to od tego, czy pasuje nam do przekonania, gustu czy obowiązującej prawdy ekranu. Na który patrzymy, dodajmy, przez okno Overtona.
Odp.: Jego Świątobliwość Ojciec Święty Leon XIV
W Piśmie stoi, że gates nie przemogą, czy jakoś tak.
Odp.: Konfederacja i okolice, trza zacząć baczyć
@marniok powiedział(a):
Spektrum autyzmu wg definicji (podejrzewam że jest ona płynna i nieostateczna na chwilę obecną) jest tak pojemne znaczeniowo i jakościowo że każdy z nas by sobie coś wybrał dla siebie.
To jedno, drugie - jednak bawi jak Mentzen wchodzi w lewicową narrację z tą swoją chorobą, przecież konserwatywny prawicowy mężczyzna nie szuka wymówek, jest wojownikiem, pracowitym kowalem swojego losu, nie poddaje się.
Przemko
Odp.: Konfederacja i okolice, trza zacząć baczyć
Co jest autystycznego w tym koleżce? Bo mam wrażenie, że wymyślił sobie chorobę jako alibi dla skurwysyństwa.
los
Odp.: Wybory, wybory i po wyborach - 2025
@Przemko powiedział(a):
Przecież wiadomo dlaczego. Zachód Polski i duże miasta to ludzie bez korzeni. Mają ludzkie instynkty i niekiedy nawet ludzką inteligencję ale nie mają ludzkiej historii. Są to wygarnięte z ziemianek jednostki i rzucone w obce i wrogie środowisko. Brakuje im mądrości pokoleń a z potrzeby wiary wierzą telewizorowi, bo to najłatwiejsze.
los



