Najpopularniejsze
Odp.: O cudach
Tak się składa że w ciągu dwóch dni byłem na dwóch pogrzebach.
Dwie bajki.
Wieś i miasto.
Wieś - jedna główna ulica z bocznymi placami, proste ludzie. Zamieszkana dokładnie przez 4389 osób - dane z 2023). Zmarła była osobą niewykształconą (po zawodówce a i tego pewien nie jestem), całe życie pracowała ciężko fizycznie na roli, żonata, dzieciata, wnuki. Wiara jej była prosta - msza, różaniec (należała do parafialnego ŻR). Podobnie wyglądało 90% uczestników pogrzebu.
Efekt?
Modlitwa, śpiew, cały różaniec przed Mszą , 95% obecnych przystąpiło do komunii. Złożono dokładnie 110 ofiar na msze za zmarłą. (rozmawiałem z rodziną zmarłej i się dowiedziałem że jak chowali męża nieboszczki to ofiar było 150)
Miasto.
~80 tys mieszkańców.
Zmarła młoda matka, osierociła 3 dzieci.
Pogrzeb w kaplicy cmentarnej, uczestników tak na oko z pięćdziesiąt parę. Modlitwy to jakieś pomruki pod nosem, zero śpiewu, o różańcu nie wspomnę nawet, trudności w wykonaniu podstawowych modlitw, problem związany z niewiedzą kiedy wstać, siedzieć lub klęczeć w czasie Mszy. Do sakramentu komunii przystąpiło 5 osób (nawet nie 10%). Zamówionych mszy za zmarłą było 5 (w tym jedna od zakładu pogrzebowego).
Nie oceniam i nie porównuje zmarłych - ta lepsze, a ta gorsza. Nie.
Wpływ otoczenia i siły wiary - skąd takie biegunowe różnice? Może właśnie z prostaczkowego podejścia do rozumienia PŚ i nauczania kościoła? Bez szukania dziury w całym.
W czym niby ma być pomocna wiedza nt koloru i długości rzemyka u sandała lub tego czy morze się rozstąpiło (jakie by ono nie było: żółte czy czerwone), a żydzi wyszli z Egiptu o 10:43 czasu miejscowego?
Idę o zakład że tam na wsi nikt nawet nie wie kto to Majewski czy nawet Chrostowski.
W mieście pewnie też nie ale ze statystyki wynika że paru się znajdzie.
Tam się żyje wiarą (i grzeszy) i wielką wagę przywiązuje do spraw wiecznych, tutaj niekoniecznie.
Duchowo miasta umierają, pustynia i zgliszcza. Wolę wieś. Z czysto osobistych pobudek. Bo jak zejdę z tego świata to ktoś jeszcze się za mną się wstawi u Boga.
Odp.: Humer
-- Powiem ci sąsiad, że odkąd mamy nowy rząd, to co miesiąc coś odkładam.
-- Tak?? A co odłożyłeś w tym miesiącu?
-- Dentystę i zakup nowych opon.
Odp.: Aktualności, newsy, krótkie wiadomości tekstowe
Niezależnie co by wam pisali, jak bardzo macie pierwszeństwo jako piesi i cykliści, nie ufajcie temu prawu. Upewnijcie się, że jadący pojazd was widzi i się zatrzymuje.
Odp.: O pogardzie dla proletariatu
Daj spokój, przypadków tych dziewczynek było tak wiele, że teza o "niedopilnowaniu przez rodziców" brzmi jak oskarżenie współczesnego trybu życia. Bo naprawdę nie każdy może sobie pozwolić na wożenie dzieci samochodem do szkoły i ze szkoły, codziennie, dzień w dzień, a potem przebywanie z nimi non-stop.
Przypomnę nieśmiało że w jednym tylko, niedużym mieście wyliczono 1510 ofiar. A sprawców do kicia poszło kilkunastu, z czego połowa wyszła po paru latach odbywania kary, z rozmaitych względów.
Liczba miast w których wykryto gangi osiągnęła już kilkadziesiąt, podobno pozostaje ciemna liczba takich w których, emmm... władze miejskie i służby porządkowe są tak świetnie zorganizowane, że udaje się uciszyć nawet sygnały o procederze. Więc możemy jeszcze założyć że 90% Brytoli to lumpy mające gdzieś własne dzieci.
BTW jakoś nie do końca wierzę że wszyscy Bardzo Porządni Rodzice na 100% wiedzą, z kim utrzymują kontakty ich dzieci. I dotyczy to także Forumkowiczów. To miłe złudzenia są. A dzieci, jak to dzieci - czasem są naiwne, czasem zbyt ufne, a czasem się buntują i przez to są skłonne do zachowań ryzykownych.
Odp.: Wolność handlu
I słusznie. Paleolit to był najlepszy w świecie kraj, to na ziemi raj.
Neolit to rolnictwo, to własność ziemi, to grabież, to niewolnictwo i nierówności społeczno-gospodarcze, to państwo, to wojna, to zuooo.
Odp.: Wątek kynologiczny
Tobiasz też miał psa. A gdzie mieszkał? W Niniwie. To tak, jakby dziś mieszkał w Nowym Jorku albo przynajmniej Chicago.
Odp.: Canada
1
Nurmalnie to nie ma co w kółko pisać o tem samem, ale tą razą sprawy przybrały nieoczekiwany obrót. Otóż w listopadzie pisałem jak u nasz załatwili znienawidzoną kamerę:
@Mordechlaj_Mashke powiedział(a):
W nocy ujeb*li znienawidzoną kamerę, hehe.
To jest 10 minut ode mnie na piechotę, ale to nie ja.
Tu gdzie stała jest park. Po drugiej strony ulicy - domy.
Jak myślicie, jaką technikę zastosowali?
.
.
.
.
.
.https://toronto.citynews.ca/2024/11/19/speed-camera-parkside-drive-toronto/
============================================================================
2
Oczywiście zara postawili ją na nowo. I wiecie co? Za kilka dni ktuś wziął i ściął ją drugi raz. Wiedziałem o tem ale nic nie pisałem, bo po co?
.
.
.
.
.
https://toronto.citynews.ca/2024/11/30/parkside-dr-speed-camera-vandalized-for-second-time-in-a-month/
==================================================================================
3
Wiadomka, postawili ponownie ale tą razą dali obamę w miejscu łączenia ruły z cokołem, hehe.
Nawet gadaliśmy ze znajomymi, ciekawe czy zainstalują jakąś ukrytą kamerkę, żeby obserwować czy ktoś będzie znowuż próbował uszkodzić tę dużą kamerę np. pomalować okienko szprejem na kiju, wysmarować tłuszczem albo zarzucić jakąś szmatę lub worek. Nawet nie myśleliśmy, żeby ucięli po raz trzeci.
Sprawy jednak potoczyły się po swojemu i okazało się, że przeszły z fazy wstepnej do fazy właściwej.
Wczorej w nocy ujeb@li po raz trzeci i nikt nic nie widział! Tylko że tą razą nie zostawili ustrojstwa na ziemi ale zanieśli do parku i utopili w stawie. Niestety staw jest płytki i rano troszki wystawała.
Ja na ogół nie popieram wandalizmu ale tu mamy do czynienia z zaciętem Rebeliantem i ze znienawidzonem urządzeniem, które nie ma z bezpieczeństwem nic wspólnego ale służy do czesania hajsiwa z mandatów.
.
.
.
.
.
.
.
https://toronto.citynews.ca/2024/12/30/toronto-parkside-drive-speed-camera-vandalized-for-third-time/
Odp.: Wątek kynologiczny
Nie widzę różnicy między ludźmi z piesodzieckami a tymi zwalczającymi posiadanie psów (nieważne, czy w mieście).
Ten sam rodzaj klapek na rozumie i takie samo zacietrzewienie.
Na szczęście obie grupy, póki co, są dosyć marginalne.
Odp.: Wątek kynologiczny
"Rocznie ponad 100 000 zwierząt ginie na polskich drogach przyciągnięte i oszołomione światłami. 100k saren dzików lisów jeży nie licząc tego, co mieli PKP.
Same drogi są 24h łomoczącym i dzielącym na nieprzebywalne granice horrorem dla zwierząt. Oświetlamy całe połacie terenu światłami ledowymi baunsujemy na openerach i puszczamy Shakirę na cała marinę.
Dlatego Raz do roku akcja nie strzelam w sylwestra bo się mi pikuś na kanapie wystrasza i ptaszki nie śpią patrzcie jaki jestem eko złościła mnie zawsze.
wszystko uległo owsiakizacji"