Najpopularniejsze
Odp.: De partu dzieciorum
Żeby było jasne, bo może nie zrozumiałeś. Tu nie chodzi o to, że jak kobieta pójdzie na studia, to ją zbałamucą i zniechęcą do dzieci. Mnie chodzi wyłącznie o czas. Jak przez 8-10 lat najlepszego biologicznie czasu zamiast rodzić spędza czas w szkole, to będzie o tyle mniej dzieci.
Jasne, są i takie, co po studiach zdążą jeszcze mieć czwórkę. Pytanie czy kiedyś osoby z takimi genami nie miały np. dziesięciorga. I to właśnie robiło statystyczną różnicę.
M. zd. mentalność, wiara, poglądy są kompletnie drugorzędne, istotny jest czas.
Odp.: De partu dzieciorum
@Brzost powiedział(a):
Smutne wnioski z wywodów Koleżeństwa płyną... Jakie remedium? Kobiety mają się nie kształcić? Bo nie wiem co mam mówić swoim licznym wnuczkom ;-) Córkom nie zdążyłem powiedzieć, więc skończyły studia. A jedna nawet, o zgrozo, dwa fakultety. Tylko nie bardzo pasuje do schematu bo urodziła czwórkę dzieci.
Doświadczenie moje jest takie:
- W robocie idzie się na macierzyński który należy się z automatu, znajomi z pracy składają się na prezent dla noworodka i proszą o zdjęcia, itp.
- Pamiętam na studiach jedną dziewczynę w zaawansowanej ciąży, była traktowana jak kosmitka (przeze mnie też, za co mi jest dzisiaj bardzo głupio). Przerwa w studiach to proszenie się o dziekankę a łaska dziekańska na pstrym koniu jeździ i tak dalej.
Może tu jest problem? Mieć dziecko mając umowę o pracę to już nie taki problem, a na studiach to koszmar. No a dlaczego niby? Przecież to pracodawca ma większy problem z pracownicą w ciąży, dla uczelni to nie jest żaden problem, dla studenta też raczej mały. Co za problem skończyć studia 2 lata później? (O ile się ma za co utrzymać.)
Odp.: Moloch domaga się więcej ofiar
A wiecie co ostatnio słyszałem od fachowca od świń (z tytułem naukowym i praktyką). Że kastrowanie chemiczne prosiąt może nie być obojętne dla mężczyzn te prosiaki później zjadających.

Odp.: De partu dzieciorum
@ms.wygnaniec powiedział(a):
Więc brak wnuków, o ile nie pochodzi z przyczyn naturalnych (biologia lub stan duchowny) informuje o jakimś błędzie popełnionym na etapie formowania dzieci.
Byłbym ostrożny z takim uogólnieniem.
Podobnie jak z twierdzeniem że utrata wiary przez dorosłe dziecko jest winą rodziców.

Odp.: Pizza czy Zupka - wątek życzeniowo-prorocki
A nawet demoniczne - akompaniowały walkom gladiatorów.

Odp.: Pizza czy Zupka - wątek życzeniowo-prorocki
A dodajmy tytułem ciekawostki, że historycznie to organy były trve pogańskie
Odp.: Pizza czy Zupka - wątek życzeniowo-prorocki
Z gitarami to był zabawny motyw, bo podobno luteranie w Polsce też chcieli gitar na nabożeństwach, ale hierarchia im powiedziała, że to katolityzacja liturgii, a trve protestanty to używają najwyżej organów. Choć historycznie litery to nie oddaje, to ducha już tak, liturgie katolickie były raczej z przepychem, w tym różnymi "świeckimi" instrumentami, protestanckie raczej nie.