Najpopularniejsze

@Mordechlaj_Mashke powiedział(a):

• A czego pół Afryki pod wodą?

Nie wiem jak z Afryką, ale Japonia zniknęła na skutek operacji "Kompot z wiśni"

http://www.wielkarzeczpospolita.net/info.php?wiadomosc=138

No ja rozumiem ale "ja wam wójta nie wybierałem" nie obowiązuje?

Dla mnie kebaby są syfiaste.

Znam tylko jednego sympatyka konfy i jest to leń śmierdzący któremu się nie chce gotować. Zamawiia paczki i inne badziewie, więc pasuje do tej kretyńskiej teoryjki.

@Przemko powiedział(a):
Dobra wyjaśniło się, patriarchat.

Co za czasy. Już nawet na izlam wolno szczekać w Tenkraju! I to dlatego, że tanie i smaczne jadło podają.

@KazioToJa powiedział(a):

@Filioquist powiedział(a):

@KazioToJa powiedział(a):

@Filioquist powiedział(a):
...Braunowi jakoś tak główka leci

I to jego torbiszcze jest imponujące, jak przybornik XIX wiecznego chirurga albo

jako nałogowy czytelnik zawsze jadąc gdzieś zabieram książką, i drugą książkę na wypadek, gdyby ta pierwsza była do bani, i trzecią, bo istnieje prawdopodobieństwo, że te dwie pierwsze nie spełnią oczekiwań i może będę miała ochotę na coś innego. Może Braun ma po prostu podobnie.

Tylko eczytnik. Ja zabieram ze sobą całą bibliotekę.

1. Całkowity zakaz aborcji.
2. Pobór kobiet i wysyłka na front.
3. Powrót do cywila tylko w ciąży, hehe.

A tak serio, serio to cokolwiek zrobią, niech zaczną od całkowitego zakazu aborcji.

@Szturmowiec.Rzplitej powiedział(a):
No a kiedy w latach 30. Amerykanie budowali Sowietom fabryki w zamian za ukraińską pszenicę, to nie zarobili?

Zarobili, ale gdyby im ruscy nie skopiowali cieżarówek, samochodów, traktorów, spychaczy, to zarobiliby więcej.

Internaty przypomniały taką historię opowiedzianą przez prezydenta Ronalda Reagana:

Sekretarz wizytuje kołchoz i pyta komisarza:
-- A jak tam idzie uprawa ziemniaków?
-- Bardzo dobrze! Mamy tyle ziemniaków, że gdyby je ułożyć jeden na drugim, to powstała by wieża sięgająca do Pana Boga.
-- Towarzyszu, jesteśmy w Związku Sowieckim! Tu nie ma żadnego boga!
-- No właśnie.

Kolarz złapany na dopingu zostaje za-je-ba-ny, na przykład Lance Armstrong. A przecież sportowcy walczą o fistaszki, jeśli porównać z giełdą.