Najpopularniejsze
Odp.: Wieś i miasto
OK, znalazłem tyle - dr JP zakłada, że bycie 'niezatrudnialnym' przez armię reprezentuje bycie 'niezatrudnialnym' w ogóle (armia jako ostania szansa i środek awansu społecznego również w czasie pokoju). O trendzie nie znalazłem.
Edit: Chodzi mu o to, że automatyzacja najprostszych zawodów zabierze je osobom o niskim IQ, ale jeszcze pracującym. Recepty konserwatystów (pracuj ciężej) ani zamykanie oczu przez liberałów (nie ma różnic między ludźmi) nie pomogą.

Odp.: Pizza czy Zupka - wątek życzeniowo-prorocki
@Exspectans powiedział(a):
@W_Nieszczególny powiedział(a):
A dodajmy tytułem ciekawostki, że historycznie to organy były trve pogańskieTo jest w ogóle coś fantastycznego, że organy stały się instrumentem kościelnym, bo w innym wypadku dzisiaj byłyby zupełną ciekawostką, obecną może w pojedynczych salach koncertowych.
Takie duże, jakie głównie kojarzymy w Polsce, tak. Ale małe pozytywy mogłyby się uchować do świeckiego użytku.
Odp.: Z przygód wojny trzydziestoletniej
Wpadłem dzisiej do Czechosłowacji, zwiedzić pierwszy z brzegu zamek. Ji okazawszy się, że jego właścicielem był w latach 1622-1634 sam pan Albrecht Wallenstein. Pani przewodniczka twierdziła, że to na jego statui opera się postać Księcia Pana że znanego serialu historycznego o przygodach Rumcajsa.
Tak tedy nabyłem w browarze zamkowym piwo im. samego księcia Albrechta.
Odp.: De partu dzieciorum
Skoro nagroda za posiadanie dzieci nie jest dość atrakcyjna i nie motywuje, to może doprowadzić do sytuacji gdy konsekwencje ich nieposiadania takimi się okażą? Obok dyskryminacji pozytywnej istnieje też pojęcie tolerancji represywnej.

Odp.: De partu dzieciorum
@rozum.von.keikobad powiedział(a):
@JORGEŻeby było jasne, bo może nie zrozumiałeś. Tu nie chodzi o to, że jak kobieta pójdzie na studia, to ją zbałamucą i zniechęcą do dzieci. Mnie chodzi wyłącznie o czas. Jak przez 8-10 lat najlepszego biologicznie czasu zamiast rodzić spędza czas w szkole, to będzie o tyle mniej dzieci.
Jasne, są i takie, co po studiach zdążą jeszcze mieć czwórkę. Pytanie czy kiedyś osoby z takimi genami nie miały np. dziesięciorga. I to właśnie robiło statystyczną różnicę.
Tak było i u nas, chętnie byśmy mieli 4, ale zaczęliśmy za późno, zdrowie już nie dopisało i utknęliśmy na 2.
Odp.: Praworządność 2.0
TSUE właśnie zakończył spór o neosędziów:
"Ani udział w procesie nominacyjnym KRS, ani brak dostępu kandydatów, którzy nie zostali rekomendowani do powołania, do skutecznego środka zaskarżenia - niezależnie od tego czy owe czynniki są rozpatrywane odrębnie czy łącznie - nie może automatycznie prowadzić do wniosku, że dany sędzia sądu powszechnego nie jest sądem ustanowionym uprzednio na mocy ustawy" - uznał rzecznik."

Odp.: Geopolityka czyli śladem Bartosiaka
- Wojczal - ma swoje spojrzenie i wieloletnią praktykę w komentowaniu.
- Wolski - był zawsze około 8 gwiazdkowy, a jego znajomy Kamizela, to już zupełny antypis i opcja niemiecka. Wolski to wykładowca akademicki na uczelniach wojskowych, autor w nTW, uczestnik kanału Fragout z którego się wyodrębnił.
Ani jeden ani drugi, to nie były nołnejmy gdy obśmiewali pomysły Bartosiaka, wskazując na duże braki ANW, że to taki pomysł na armię interwencyjną, a nie do pełnoskalowej wojny.
Odp.: De partu dzieciorum
Żeby było jasne, bo może nie zrozumiałeś. Tu nie chodzi o to, że jak kobieta pójdzie na studia, to ją zbałamucą i zniechęcą do dzieci. Mnie chodzi wyłącznie o czas. Jak przez 8-10 lat najlepszego biologicznie czasu zamiast rodzić spędza czas w szkole, to będzie o tyle mniej dzieci.
Jasne, są i takie, co po studiach zdążą jeszcze mieć czwórkę. Pytanie czy kiedyś osoby z takimi genami nie miały np. dziesięciorga. I to właśnie robiło statystyczną różnicę.
M. zd. mentalność, wiara, poglądy są kompletnie drugorzędne, istotny jest czas.
Odp.: De partu dzieciorum
@Brzost powiedział(a):
Smutne wnioski z wywodów Koleżeństwa płyną... Jakie remedium? Kobiety mają się nie kształcić? Bo nie wiem co mam mówić swoim licznym wnuczkom ;-) Córkom nie zdążyłem powiedzieć, więc skończyły studia. A jedna nawet, o zgrozo, dwa fakultety. Tylko nie bardzo pasuje do schematu bo urodziła czwórkę dzieci.
Doświadczenie moje jest takie:
- W robocie idzie się na macierzyński który należy się z automatu, znajomi z pracy składają się na prezent dla noworodka i proszą o zdjęcia, itp.
- Pamiętam na studiach jedną dziewczynę w zaawansowanej ciąży, była traktowana jak kosmitka (przeze mnie też, za co mi jest dzisiaj bardzo głupio). Przerwa w studiach to proszenie się o dziekankę a łaska dziekańska na pstrym koniu jeździ i tak dalej.
Może tu jest problem? Mieć dziecko mając umowę o pracę to już nie taki problem, a na studiach to koszmar. No a dlaczego niby? Przecież to pracodawca ma większy problem z pracownicą w ciąży, dla uczelni to nie jest żaden problem, dla studenta też raczej mały. Co za problem skończyć studia 2 lata później? (O ile się ma za co utrzymać.)
Odp.: Moloch domaga się więcej ofiar
A wiecie co ostatnio słyszałem od fachowca od świń (z tytułem naukowym i praktyką). Że kastrowanie chemiczne prosiąt może nie być obojętne dla mężczyzn te prosiaki później zjadających.
