Dalczego nas młotują - rys historyczno-geograficzny
O pieszczotach podczas awansu ju z los napisał, mnie natomiast rzucił się w oczy jeszcze jeden aspekt, na razie pomijany.
UE jest skrojona na miarę elit Francji i Niemiec (piszę o tym, co jest obecnie), które za pomocą biurokratycznych sztuczek dość skutecznie uwalniają się od obywatelskiej kontroli.
Gdy demos Grecji się zbuntował, został brutalnymi naciskami spacyfikowany (oczywiście rękami lokalesów), gdy demos Włoch się zbuntował, został brutalnymi naciskami spacyfikowany (oczywiście rękami lokalesów). Zarówno Włochy jak i Grecja postrzegają się jako państwa ważniejsze i zamożniejsze niż Polska (nieważne czy słusznie), więc jeżeli biurokracji UE nie uda się spacyfikować sytuacji w Polsce może okazać się, że cały projekt jest renegocjacji. Skoro Brytania wychodzi, a Polska się skutecznie stawia, to może jednak ruch nie jest w jedna stronę?
UE jest skrojona na miarę elit Francji i Niemiec (piszę o tym, co jest obecnie), które za pomocą biurokratycznych sztuczek dość skutecznie uwalniają się od obywatelskiej kontroli.
Gdy demos Grecji się zbuntował, został brutalnymi naciskami spacyfikowany (oczywiście rękami lokalesów), gdy demos Włoch się zbuntował, został brutalnymi naciskami spacyfikowany (oczywiście rękami lokalesów). Zarówno Włochy jak i Grecja postrzegają się jako państwa ważniejsze i zamożniejsze niż Polska (nieważne czy słusznie), więc jeżeli biurokracji UE nie uda się spacyfikować sytuacji w Polsce może okazać się, że cały projekt jest renegocjacji. Skoro Brytania wychodzi, a Polska się skutecznie stawia, to może jednak ruch nie jest w jedna stronę?
Otagowano:
0
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Komentarz
UE to pole bitwy wojny hybrydowej, nic więcej. Niemcy robią teraz dokładnie to samo co 78 lat temu. Zobaczymy czy polskie dusze są mocniejsze od polskich ciał, czy damy się zmasakrować czy przetrwamy.
Po pierwsze narzekamy na mizerię polskich elit, ubolewamy z powodu ich wyniszczenia przez zabory, wojny i fizyczną eksterminację ze strony Niemców i Rosjan. Dotychczasowe kręgi władzy i własności to nie elity tylko, w wielkiej części, zdegenerowane kliki, niesamodzielne intelektualnie, skorumpowane i klienckie wobec obcych. Tak jest, ale czy nasza sytuacja jest rzeczywiście pod tym względem gorsza niż społeczeństw bogatego starego zachodu Europy? U nas jednak przetrwały elity patriotyczne, pielęgnujące tradycje narodowe, chrześcijańskie zasady i nawet wygrały wybory. Plebs w większości uznał je za elity. Ich wygrana jest tego namacalnym dowodem. A na Zachodzie? Tam takich elit patriotycznych i kontynuujących europejskie tradycje już nie ma, albo są znacznie słabsze niż u nas. Plebs się buntuje ale nie ma za kim pójść. Skorumpowane, bezideowe, jeśli nie wręcz wyznające chore i mroczne idee, kliki rządzą pomimo buntów i niezadowolenia mas.
Kliki państw zachodu Europy różnią się jednak od tutejszych. Tamtejsze są zdegenerowane i interesowne, ale realizują własne interesy. Nasze realizują ich interesy jako sługusi podrzędnej kategorii. Interesy, które realizują tamte kliki nie są zgodne z interesami ich plebsu, ale jednak nie są z nimi wprost i widocznie sprzeczne jak u nas.Tamtejsze elity okradając swój plebs, okradają jednak skuteczniej i mocniej również obcy i zostawiają swojemu plebsowi więcej ochłapów. Może dlatego ichniejszy plebs jednak na nie liczy i wyczekuje łupów zewnętrznych i udziału w nich. Polski plebs wie, że musi się zbuntować przeciwko obcym albo być nadal ich wyzyskiwaną ofiarą.
Sytuacja jest dalece odmienna niż 78 lat temu.Wtedy władze Niemiec i Rosji (ZSRR) były agresywne i silne poparciem swoich mas. Te masy zaś były dynamiczne, ekspansywne i też agresywne. Gdzie teraz ekspansywność niemieckiego i rosyjskiego plebsu? Wymiera. Gdzie agresywność? U gejów, pacyfistów, ekooszołomów, czy może rosyjskich pijaków z wizjami ruskiego mira? Jeśli jest tam jakaś dynamika to tylko u ich muslimów i może o to tamtejszym elitom chodzi w ich szalonym pędzie ku zmianie społecznej dzięki nachodźcom. Tak więc Niemcy i Rosja raczej nie mogą zrobić powtórki z tamtego września. Może będą mogli za 10-20 lat jak w obu krajach będzie już dobrze ponad 20% muzułmanów. Tyle więc mamy czasu na przygotowanie.Tamtego września USA nie były jeszcze mocarstwem globalnym z wojskami w Polsce.Tak więc mogą nasi uciążliwi sąsiedzi chcieć zrobić coś podobnego, ale mają ograniczone możliwości. Mają jednak nowe instrumenty w postaci UE z jej rynkiem i regulacjami. Nordstream ma jednak mniejszą siłę rażenia niż Armia Czerwona z Wermachtem związane paktem Ribbentrop-Mołotow.
Zaskakuje mnie też postawa plebsu krajów Południa. Po przypadku Grecji oraz wobec żenującej nieudolności elit Włoch i Francji, a także Hiszpanii, w zakresie zapewnienia bezpieczeństwa oraz dobrobytu ich wygrane w kolejnych wyborach dziwią. Jeszcze bardziej dziwi apatia i brak reakcji oddolnych wobec rosnących zagrożeń i pogarszania poziomu życia i utraty perspektyw na poprawę. Oni nawet nie emigrują, nie szukają szans.Poddają się stopniowej pauperyzacji i oczekują dość biernie na wyrżnięcie przez muslimów. Zapewne nie wszystko lub bardzo niewiele wiemy o tamtejszych nastrojach społecznych, a szczególnie siłach i ruchach alternatywnych wobec obecnego układu z uwagi na monopol medialny tego układu. Pytanie o kondycję polskich dusz postawiłbym więc równocześnie z pytaniem o kondycję dusz tamtejszego plebsu i o jego instynkt samozachowawczy.Wydaje się że jednak nie zanikł. Dowodem pośrednim jest wściekły atak tamtejszych klik na Polskę i jej rząd. Wyraźnie boją się polskiego przykładu i jego rozprzestrzenienia u siebie. Dobrze wiedzą, że wygrana Macrona czy Merkel niczego nie rozwiązuje, a najwyżej opóźnia. Zapewne przeczuwają, że spokój społeczny na Południu i podporządkowanie dyktatowi Brukseli i Berlina są bardzo kruche, a ich podtrzymanie wymaga wielkich transferów gotówki, która jest tylko w Niemczech i trochę w Beneluxie i Skandynawii. Skandynawowie jednak nie kwapią się jej oddawać we władzę Berlina.
sporo z Lisbony jedzie /jechało za pracą do Brazylii i właśnie do Afryki
Hiszpanie , którzy nie chcą siedzieć u rodziców jadą do Ame Pd.
głosują nogami jak Polacy w latach 80 i do niedawna
btw czy powroty z emigracji do Polski obecnie są gospodarcze, patriotyczne albo może brak bezpieczeństwa dla dzieci powoduje powrót ?
ma kto jakie dane?
My tylko nie rozumiemy, że jesteśmy elementem kluczowym pewnego szerszego planu
Ciekawym był ich szczerego zachwytu nad Polską. Poważnie - mówią że "great country", że idziemy we właściwym kierunku, że ludzie super i tak dalej. Nie pytałem ich o nic - sami tak. I wierzę że szczerze.
A wykształceni, języki znają, doświadczenie mają - mogliby pracować gdzie indziej. Są tu i nie żałują ewidentnie.
I mają sposob na sprawne spoleczenstwo
Fado Fatima Football
Disco polo, Częstochowa,piłka nożna
Działało za Salazara, działać będzie i dziś
Tylko z tą unią coś muszą zrobić
Lubią Angoli, może wyjdą też, a my im pomożemy
Problem,bo nie piją, tylko jakiejś zielone wino
Znaczy u nas nie?
Mnie się kojarzy że tam jest info że w Portugalii dogmat wiary zostanie zachowany. Bez doprecyzowania "tylko w".
Ach ta moja pamięć...
Bramy piekielne go nie przemogą.
I na to liczymy.
Najpiękniejsze wykonanie jakie słyszałam.
Po garach!