Skip to content

Zmarł człowiek, który ocalił świat

edytowano March 2015 w Forum ogólne
Rosyjski pułkownik ocalił świat. Świat nie zauważył jego śmierci
Sowiecki pułkownik Stanisław Pietrow ocalił świat od nuklearnej zagłady, ignorując elektroniczne systemy ostrzegające o lecących w stronę ZSRR amerykańskich rakietach. Mimo to, umarł w zapomnieniu, a o jego śmierci media dowiedziały się przypadkiem, ponad trzy miesiące po fakcie.
26 września 1983 roku świat był o krok od wojny nuklearnej na wielką skalę. Trzy tygodnie wcześniej lotnictwo ZSRR zestrzeliło samolot pasażerski koreańskich linii lotniczych po tym, jak omyłkowo przekroczył on sowiecką przestrzeń powietrzną. Teraz, na ekranie monitora ppłk Stanisława Pietrowa, oficera pełniącego nocny dyżur w nowym Centrum Wczesnego Ostrzegania Sił Powietrznych ZSRR w bazie Sierpuchow-15, pojawił się alarm i zawyły syreny; system poinformował, że w stronę rosyjskiego terytorium nieuchronnie zmierza jeden wrogi pocisk balistyczny. Po chwili na radarze pojawiły się kolejne cztery. Procedury w takich sytuacjach były jasne. Pietrow powinien był niezwłocznie poinformować o tym Kreml i sekretarza generalnego Jurija Andropowa, a ten wydać rozkaz do kontrataku. Amerykanie musieliby odpowiedzieć tym samym, a część rakiet spadłoby zapewne też na Polskę.

Ale oficer zignorował procedury - i miał rację.

- Wszystko działało sprawnie. Wiarygodność: najwyższa. Musiałem szybko podjąć decyzję: albo przekazać wyżej informację o ataku i tym samym rozpocząć procedurę odpowiedzi na niego, albo ostudzić emocje. Powiedzieć - wbrew komputerowi - że to pomyłka. Na własną odpowiedzialność. Po krótkim namyśle tak zrobiłem - opowiadał "Dziennikowi" w 2008 roku.

Pietrow przytomnie uznał, że Amerykanie nie uruchamialiby nuklearnego ataku na ZSRR za pomocą zaledwie pięciu rakiet, a alarm był wynikiem usterki nowego i niesprawdzonego systemu. Rosjanin uratował więc świat od katastrofy, ale świat przez długi czas o tym nie wiedział. Sowieckie władze nie chciały nagłaśniać sprawy, bo incydent kompromitowałby radziecką technologię w oczach świata. Nie dostał też żadnej nagrody, bo, jak mówił, przyznanie nagrody byłoby równoznaczne z przyznaniem się do winy twórców systemu "Oko". Wręcz przeciwnie, ze strony przełożonych spotkały go same nieprzyjemności; rok później odszedł z armii, by zająć się chorą żoną. Jak przyznał Pietrow, zachowanie dowódców "było tak głupie, że postanowił się nie przejmować chorymi ludźmi". Żona dowiedziała się o incydencie dopiero tuż przed swoją śmiercią w 1997 roku.

Świat usłyszał o nim rok później, kiedy były przełożony Pietrowa, gen. Jurij Wotincew, opowiedział o tym niemieckiemu "Bildowi". Historią zainteresowały się zachodnie media i instytucje. Oficer otrzymał szereg prestiżowych odznaczeń i nagród - ale nie od Rosji. W kraju Pietrow, który nie lubił rozgłosu, pozostał w dużej mierze nieznany, żyjąc w samotności i biedzie. Kiedy usłyszał o tym amerykański aktor Kevin Costner, wysłał mu czek na 500 dolarów, a w 2014 roku nakręcił o nim film dokumentalny zatytułuowany "The Man Who Saved the World" ("Człowiek, który uratował świat").

Nie zmieniło to jednak wiele w życiu emeryta. Nadal żył sam we Friazinie pod Moskwą, świat i Rosja szybko o nim zapomniały. Odszedł, tak jak żył - w ciszy. O jego śmierci 19 maja dowiedziano się przez przypadek, dopiero we wrześniu - znów za sprawą niemieckich mediów. Poinformował o tym niemiecki aktywista i przyjaciel Rosjanina Karl Schumacher, który dzwoniąc z życzeniami urodzinowymi, usłyszał od syna Pietrowa, że jego ojciec zmarł niespełna cztery miesiące wcześniej.

https://wiadomosci.wp.pl/rosyjski-pulkownik-ocalil-swiat-swiat-nie-zauwazyl-jego-smierci-6167526158911617a

Komentarz

  • szkielet napisał był:
    Sowiecki pułkownik Stanisław Pietrow ocalił świat od nuklearnej zagłady, ignorując elektroniczne systemy ostrzegające o lecących w stronę ZSRR amerykańskich rakietach.
    Oglądałem o nim film dokumentalny.
    Władza nie wiedziała co z nim zrobić - bo formalnie to powinnien pod sąd polowy i egzekucja!
  • Uratował świat, a skąd wiadomo że ruskie rakiety w ogóle by odpaliły? System ostrzegania nawalił ale rakiety to na pewno by poleciały.
  • czek na 500 dolarów
    na tyle uratowany świat wycenił swą wartość
  • Przemko napisal(a):
    Uratował świat, a skąd wiadomo że ruskie rakiety w ogóle by odpaliły? System ostrzegania nawalił ale rakiety to na pewno by poleciały.
    no właśnie, poleciałyby - bo zły nie śpi
    a dlaczego ten system nawalił właśnie w taki sposób?

    i nieszczęśliwym zbiegiem okoliczności świat przestałby istnieć - tylko że nie istnieje coś takiego jak nieszczęśliwy zbieg okoliczności

    zadziałała łaska Boża - w klasyczny sposób, po cichu, przez bezimiennych ubogich, dobrych ludzi, pouczonych przez Ducha Świętego w kluczowym momencie
  • edytowano September 2017
    Ewidentna sowiecka propagandowa wrzutka.

    Portal wp.pl oraz niemiecki Das Bild - cala prawda całą dobę.
  • MarianoX napisal(a):
    Ewidentna sowiecka propagandowa wrzutka.

    Portal wp.pl oraz niemiecki Das Bild - cala prawda całą dobę.
    Ale co konkretnie jest tą wrzutką?
    http://quentin.pl/2015/08/recenzja-dokumentu-the-man-who-saved-the-world.html
  • No może nie wrzutką, ale przemawiającą do podświadomosci sugestią. Taką, że oto Rosja to kraj dobrych ludzi, takich jak ten, którzy obronili świat przez zbrodniarzami stalinowskimi, którzy chcieli go zniszczyć. Zupełnie tak jak dobrzy Niemcy, którzy obronili świat przed nazistami pomimo ich poparcia przez barbarzyńskich Polaków.
  • Tylko że ta wrzutka najbardziej uderza w samą Rosję - stworzyli zbrodniczy system, groźny dla całego świata nad którym sami nie panują.
    A to, że tam są dobrzy ludzie, to wiadomo - wszędzie są, nawet w Niemczech. No, może się ciut zagalopowałem.
  • edytowano September 2017
    Rafał napisal(a):
    No może nie wrzutką, ale przemawiającą do podświadomosci sugestią. Taką, że oto Rosja to kraj dobrych ludzi, takich jak ten, którzy obronili świat przez zbrodniarzami stalinowskimi, którzy chcieli go zniszczyć. Zupełnie tak jak dobrzy Niemcy, którzy obronili świat przed nazistami pomimo ich poparcia przez barbarzyńskich Polaków.
    Na nieistniejącym FRebelya byli tacy, którzy twierdzili, że Rosjanie byli pierwszymi OFIARAMI komunizmu robionego wbrew nim przez Żydów, Niemców, Gruzinów, Polaków itp.
  • A ten świat zasługuje na istnienie?
  • TecumSeh napisal(a):
    Tylko że ta wrzutka najbardziej uderza w samą Rosję - stworzyli zbrodniczy system, groźny dla całego świata nad którym sami nie panują.
    A to, że tam są dobrzy ludzie, to wiadomo - wszędzie są, nawet w Niemczech. No, może się ciut zagalopowałem.
    + 10
  • MarianoX napisal(a):
    Na nieistniejącym FRebelya byli tacy, którzy twierdzili, że Rosjanie byli pierwszymi OFIARAMI komunizmu robionego wbrew nim przez Żydów, Niemców, Gruzinów, Polaków itp.
    Bo to jest do pewnego stopnia szczera prawda (dopisałbym do listy Rosjan vide syfilityk Uljanow i jemu podobni). Agresywna mniejszość narzuciła swoją wolę zdemoralizowanej wojną i poprzednim ustrojem, nihilistycznej większości. Kiedy nastąpiło otrzeźwienie, było za późno na powstrzymanie upadku. Utrzymanie władzy przez bolszewicką szajkę wymagało terroru, terror - rozstrzeliwań i trupów. Ponieważ Marsjanie, Aborygeni, Argentyńczycy, etc. byli trudno dostępni, mordowano głównie Rosjan. Wszystko się zgadza. Film "Czekista" polecam obejrzeć.
  • edytowano September 2017
    randolph napisal(a):
    MarianoX napisal(a):
    Na nieistniejącym FRebelya byli tacy, którzy twierdzili, że Rosjanie byli pierwszymi OFIARAMI komunizmu robionego wbrew nim przez Żydów, Niemców, Gruzinów, Polaków itp.
    Bo to jest do pewnego stopnia szczera prawda (d
    To jest "prawda" na takiej samej zasadzie jak "prawda" o wywołaniu II Wojny Światowej nie przez Niemców, ale przez Austriaka Hitlera Adolfa.
  • Co? Miał słuchać nieprzetestowanego systemu i na tej podstawie rozpoczynać IIIWŚ? trochę to naciągane. Zaden bohater tylko realista.
    Inna sprawa, że gdyby trafiło na Japończyka albo Niemca, to pewnie by odpalili kontratak
  • edytowano September 2017
    MarianoX napisal(a):
    To jest "prawda" na takiej samej zasadzie jak "prawda" o wywołaniu II Wojny Światowej nie przez Niemców, ale przez Austriaka Hitlera Adolfa.
    Jeżeli napisałem coś naciąganego wypadało wyprowadzić z błędu, a nie raczyć paralelą wymyśloną na poczekaniu, która wygodna jest i tania. Zostawiam kolegę z jego wiedzą i opinią o rewolucji bolszewickiej, bo chyba nie porozmawiamy na poziomie który byłby wart poświecenia odrobiny czasu.

    edit: Spróbuję mimo wszystko.
    Nazizm odwoływał się do rasowych dyrdymałek, gdzie nordyckość, germańskość - filarem i osią. Tymczasem rewolucja bolszewicka bazowała na antyrosyjskości. Planując wyprodukować nowego człowieka i nowy ustrój, musiała zniszczyć wszystko stare: carat, religię, stosunki społeczne, itd. W Polsce była antypolska, na Ukrainie antyukraińska. Narodowość pionków z bolszewickiej zgrai jest w zasadzie nieistotna, jako że wyłącznym spoiwem była marksistowska religia. Tak samo jest z narodowością islamistów, których z bolszewizmem łączy jeden i ten sam kosmaty architekt.

    Częściowy powrót bolszewii do (wielko)ruskich wzorców, został wymuszony przez wydarzenia 22.06.1941 które - jak sam Stalin przyznał - stały się klęską idei rewolucji.
  • MarianoX napisal(a):
    randolph napisal(a):
    MarianoX napisal(a):
    Na nieistniejącym FRebelya byli tacy, którzy twierdzili, że Rosjanie byli pierwszymi OFIARAMI komunizmu robionego wbrew nim przez Żydów, Niemców, Gruzinów, Polaków itp.
    Bo to jest do pewnego stopnia szczera prawda (d
    To jest "prawda" na takiej samej zasadzie jak "prawda" o wywołaniu II Wojny Światowej nie przez Niemców, ale przez Austriaka Hitlera Adolfa.


    Za wykluczanie Austriaków z narodu Niemieckiego... Nie pochwalam posłuszeństwa wobec Otto von Bismarcka.
  • Było chyba już o tym człowieku, jeszcze na FF. Eksperci forumowi historyczno-wojskowi powątpiewali w tą historyjkę wskazując na dużo bardziej skomplikowane procedury odpalania rakiet.
  • Na nieistniejącym FRebelya byli tacy, którzy twierdzili, że Rosjanie byli pierwszymi OFIARAMI komunizmu robionego wbrew nim przez Żydów, Niemców, Gruzinów, Polaków itp.
    Oczywiście to jest lekka przesada, ale niewątpliwie owszem partia za czasów Lenina to była siła międzynarodowa i wieloetniczna, i takie też miała plany dla świata. Nacjonalizować w duchu wielkoruskim zaczął towarzysz Stalin. Też nie Rosjanin.
    A ten świat zasługuje na istnienie?
    Żaden świat nie zasługuje na istnienie.
    To jest "prawda" na takiej samej zasadzie jak "prawda" o wywołaniu II Wojny Światowej nie przez Niemców, ale przez Austriaka Hitlera Adolfa.
    Ale przecież Austriacy to Niemcy. Tymczasem wydaje się jednak, że Gruzini, Kałmukowie, Żydzi i Polacy nie są Rosjanami :P

  • Austrię ze Związku Niemieckiego wyrzucił Osiem von Bismarck w roku 1868. To bardzo świeży wynalazek.
  • Zbrodniarz i modernista.
  • jak z tym czekiem na 500 zielonych prawda, to Costner jest takim ichniejszym Dwadzieścia Groszy Trzaskowskim.
  • Coś mi się zdaje, że to był zakup praw do historii, ewentualnie ugłaskanie swojego sumienia.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.