Skip to content

Biblioteki - na lewo

edytowano March 2015 w Kultura
Ha. To mój pierwszy wątek tutaj, wiec się przywitam. Nowym tutaj, alem stażem z FF i Rebelyi (bardziej czytacz jak wątkowtórca, plankton, ale zawsze).

Jest pewna refleksja i pewien problem. Biblioteki. A w zasadzie czytelnie bibliotek publicznych. W niejednej byłem (chodzi mi o takie lokalne, powiatowe) i nierzadko jedyne pisma do przeczytania jakie tam znalazłem to lewicowo-liberalna lewizna. Gaz, Lissweek i podobne poczwary. Wściekam się bo to biblioteki publiczne i to jest dyskryminacja i nierówne traktowanie osób o konserwatywnych poglądach. Wściekam się i szukam możliwości interwencji. Na szczeblu lokalnym to słabe możliwości. Biblioteki to instytucje samorządowe, więc odzwierciedlają poglądy władz samorządu. Myślę, nadzieja w prof. Glińskim. Ale czytam ustawę o bibliotekach i dróg interwencji nie widzę. Co Koleżeństwo radzi?

Komentarz

  • odwiedzać stacje bęzynowe lub poczty
    tam lewizny mało albo wcale a "Nasz Dziennik" na najlepszej pozycji tuz poniżej ócz, nie przegapi się i łatwo sięgnąć a i smakosz takie "Nowe Państwo" znajdzie i te sprzed pół roku nawet
  • christoph napisal(a):
    odwiedzać stacje bęzynowe lub poczty
    tam lewizny mało albo wcale a "Nasz Dziennik" na najlepszej pozycji tuz poniżej ócz, nie przegapi się i łatwo sięgnąć a i smakosz takie "Nowe Państwo" znajdzie i te sprzed pół roku nawet
    To troszkę mało. to tak jakby położyć uszy po sobie i się poddać. biblioteki są publiczne czyli nas wszystkich a nie tylko lewizny
  • proszę mi wierzyć, że zwykły zjadacz chleba szybciej trafi na stację CPN niż do biblioteki, tam to tylko cykliści chodzą (a powinni jeździć), a jak Waszczu powiedział zaraza to rowerzyści i wegeterianie
  • christoph napisal(a):
    proszę mi wierzyć, że zwykły zjadacz chleba szybciej trafi na stację CPN niż do biblioteki, tam to tylko cykliści chodzą (a powinni jeździć), a jak Waszczu powiedział zaraza to rowerzyści i wegeterianie
    Ze na poczcie OK i że na cpn OK to zgoda, sam to zauważyłem. Ale przychodzi sobie człowień prawicowy do czytelni a tam ma wybór od Michnika do Lisa. To nie OK.
  • nie palcie bibliotek zakładajcie swoje
    zę klasykiem polecę
  • musi byc diversity!
  • rdr napisal(a):
    musi byc diversity!
    Ano. Ale jak zadziałać?

    Skargi i podobne działania nic nie dadzą. Papirologia. Minister kultury nie nakaże. Może jakaś szersza medialna akcja?
  • edytowano October 2017
    Najpierw korzystac ze struktiry samorzadowej - kto? Jaki wydzial w danym miescie/ gminie odpowiada za biblioteki? Pisac do wydzialow do ich dyrektorow uparte monity. Urzednikow trzeba nekac , wiem co pisze jako byly urzednik. Potem po tej samej liniii - sejmik wojewodzki: kto? Jaki wydzial u marszalka wojewodzctwa ma w kompetencjach te wydzialy co na poziomie gminy zajmuja sie bibliotekami i tam pisac i nekac.
  • Z własnego doświadczenia powiem tyle, że warto poprosić osobę z działu gromadzenia czy udostępniania o wzbogacenie biblioteki o takie czy inne tytuły... Z reguły wystarcza ;)
    Ps. Osobiście nie wyraziłam zgody na Angorę ;) chociaż petycje były :D
  • modraszek napisal(a):
    Z własnego doświadczenia powiem tyle, że warto poprosić osobę z działu gromadzenia czy udostępniania o wzbogacenie biblioteki o takie czy inne tytuły... Z reguły wystarcza ;)
    Ps. Osobiście nie wyraziłam zgody na Angorę ;) chociaż petycje były :D
    O prosz... czyli mam informację z samego sedna centrum :) Jak wygląda taka organizacja wykupu prenumeraty? Są jakieś procedury, zarządzenia czy to taka swobodna decyzja każdej z bibliotek?
  • To jest super i prosty pomysł. Może jakaś masowa akcja oddolna w lokalnych bibliotekach?
  • modraszek napisal(a):
    Z własnego doświadczenia powiem tyle, że warto poprosić osobę z działu gromadzenia czy udostępniania o wzbogacenie biblioteki o takie czy inne tytuły... Z reguły wystarcza ;)
    Ps. Osobiście nie wyraziłam zgody na Angorę ;) chociaż petycje były :D
    Ludzie naprawdę czytaj gazety w bibliotece?
  • edytowano October 2017
    emeryci
    zaoszczędzi złotych 10 na prasie i posiedzi w ciepłym i oświetlonym wnętrzu
  • Przemko napisal(a):
    modraszek napisal(a):
    Z własnego doświadczenia powiem tyle, że warto poprosić osobę z działu gromadzenia czy udostępniania o wzbogacenie biblioteki o takie czy inne tytuły... Z reguły wystarcza ;)
    Ps. Osobiście nie wyraziłam zgody na Angorę ;) chociaż petycje były :D
    Ludzie naprawdę czytaj gazety w bibliotece?
    A gdzie? Jeśli już komu taka absurdalna myśl przyjdzie do głowy, to w bibliotece. W kioskach sprzedaje się 4 000 der Dziennika, 8 000 Rzepy i 67 000 Aborczej. Przypominam, że rzecz się dzieje w prawie 40-milionowym państwie.
  • Ha. To co mi przychodzi do głowy w sprawie bibliotek/czytelni to:

    1) składanie wniosków do dyrekcji bibliotek - najlepiej oficjałka - pisemnie (wtedy mamy tryb wnioskowy Kpa i wszystkie tego konsekwencje)

    2) pisanie do tych co są wyżej i biblioteki nadzorują - urzędy miast i gmin

    3) gdy to nie skutkuje można zrobić raban w postaci skargi na dyrektora biblioteki do rady gminy/powiatu

    4) no i może najbardziej skuteczne - presja jakiś lokalnych środowisk, stowarzyszeń, media etc



  • Myślę, że takie formy rozwiązania problemu nie muszą mieć miejsca. Proszę spróbować zwyczajnie zgłosić zapotrzebowanie na taką czy inna gazetę
  • edytowano November 2017
    I tak, Przemko, czytają... Częściej mężczyźni.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.