Jak wyglądaja dziś studniówki?
mam wglad jedynie internetowy i znalazlam takie cudo:
i przypomniala mi sie moja. nie tanczylismy tak zgrabnie, ale szalelismy calkiem przyzwoicie:
pierwsza mala czarna, pierwszy makijaz (pamietam, ze do aplikacji pudru zaangazowal sie sam moj ojciec! nie pamietam juz dlaczego...)
oczywista, zadnego alkoholu...
cala masa dobrego jedzenia przygotowanego przez mamy. ale malo co jedlismy: parkiet byl calo noc wypelniony po brzegi.
po raz pierwszy zobaczylam, przez giga okna naszej sali gimnastycznej, kto pali w Naszej Klasie;)
moj partner tamtej cudownej nocy, juz na tamtym swiecie...sam sie przeniosl...(i pomyslec, ze szlagierem na mojej studniwoce bylo "Ela, stracilas przyjaciela"...)
ech, w styczniu zawsze mialam depresje, a tym roku strasznie mnie na sentymenty wzielo.
wczoraj wzielam i ni z gruszki ni z pietruszki zabukowalam wczasy w Jastarni...i teraz musze usiscic rezerwacje.
nie wiem, moze jednak odrobina alkoholu od czasu do czasu by ...otrzezwila...
a jak nie wiecie nic o dzisiejszych studniowkach to ...pamietacie jeszcze wasza?
(sorry, no nie wiem, cos sie dzieje, chyba depresja jednak byla lepsza...)
i przypomniala mi sie moja. nie tanczylismy tak zgrabnie, ale szalelismy calkiem przyzwoicie:
pierwsza mala czarna, pierwszy makijaz (pamietam, ze do aplikacji pudru zaangazowal sie sam moj ojciec! nie pamietam juz dlaczego...)
oczywista, zadnego alkoholu...
cala masa dobrego jedzenia przygotowanego przez mamy. ale malo co jedlismy: parkiet byl calo noc wypelniony po brzegi.
po raz pierwszy zobaczylam, przez giga okna naszej sali gimnastycznej, kto pali w Naszej Klasie;)
moj partner tamtej cudownej nocy, juz na tamtym swiecie...sam sie przeniosl...(i pomyslec, ze szlagierem na mojej studniwoce bylo "Ela, stracilas przyjaciela"...)
ech, w styczniu zawsze mialam depresje, a tym roku strasznie mnie na sentymenty wzielo.
wczoraj wzielam i ni z gruszki ni z pietruszki zabukowalam wczasy w Jastarni...i teraz musze usiscic rezerwacje.
nie wiem, moze jednak odrobina alkoholu od czasu do czasu by ...otrzezwila...
a jak nie wiecie nic o dzisiejszych studniowkach to ...pamietacie jeszcze wasza?
(sorry, no nie wiem, cos sie dzieje, chyba depresja jednak byla lepsza...)
0
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Komentarz
ale ja nie wiem jak sie poprawia, choc ktos kiedys mi to wyjasnial...
/romeck: poprawiłem/
Powinien być egzamin na studia po prostu.
no wlasnie. strasznie sie to wszystko usztywnilo...
no wlasnie: gdzie te czasy kiedy zabawa nie kojarzyla sie z kaso?
Z opowiadań rodziców i wujków słyszałem o studniówkach robionych w szkole, na sali gimnastycznej (po kosztach) i ponoć wszyscy się dobrze bawili.
sa rzeczy, ktore wyprowadzone, excusez le mot, za oplotki, traca klimat.
tam gdzie kasa, tam sol traci smak.
Nie ma szans na szkolne, bo nie każda szkoła tak "szeroka".
Nawet otwarcie czy zamknięcie roku szkolnego jest na zewnątrz (zwykle w domu kultury).
=
za rok jego studniówka, będę fotografem, odświeżę wątek...
u nas w sali gimnastycznej wszyscy tańczyli- nauczyciele i uczniowie z osobami tow.