Byłem na niej rok temu szukając nocą po Trójmiejskich lasach w towarzystwie kilkuset osób kolejnych stacji Drogi Krzyżowej. Idzie się w milczeniu, na każdej stacji jest ksiądz.
Trasa liczyła ok 50-ciu kilometrów.
IMHO cenna inicjatywa, w treści rozważań elementów heretyckich nie stwierdzilem, choć całość firmuje kontrowersyjny ks. Stryczek.
księża to faceci. Mięśnie, a nie brzuchy powinny być ich wyróżnikiem
Nie jestem na nie. Po prostu nie dla mnie. W Piekarach jest chłopak, który sam, potem z kilkoma kolegami, szedł nocą do Częstochowy i z powrotem! Po kilku latach jest juz tłum pątników i wrzawa jak na dziennych "zwykłych" pielgrzymkach. Nie wiem jak tu.
MarianoX napisal(a): Byłem na niej rok temu szukając nocą po Trójmiejskich lasach w towarzystwie kilkuset osób kolejnych stacji Drogi Krzyżowej. Idzie się w milczeniu, na każdej stacji jest ksiądz.
Trasa liczyła ok 50-ciu kilometrów.
IMHO cenna inicjatywa, w treści rozważań elementów heretyckich nie stwierdzilem, choć całość firmuje kontrowersyjny ks. Stryczek.
Inicjatywa zdaje się coraz mocniej odklejać od statui księdza pomysłodawcy. Największy wpływ na edk mają lokalni organizatorzy i sami uczestnicy.
Komentarz
Prosta, bogobojna niewiasta. Chodził z nimi ksiadz, teraz nie wiem.
Trasa liczyła ok 50-ciu kilometrów.
IMHO cenna inicjatywa, w treści rozważań elementów heretyckich nie stwierdzilem, choć całość firmuje kontrowersyjny ks. Stryczek.
Nie jestem na nie.
Po prostu nie dla mnie.
W Piekarach jest chłopak, który sam, potem z kilkoma kolegami, szedł nocą do Częstochowy i z powrotem!
Po kilku latach jest juz tłum pątników i wrzawa jak na dziennych "zwykłych" pielgrzymkach.
Nie wiem jak tu.