wolne niedziele od handlu - statystyki
nowy watek, bo ciekawie...
Analiza użytkowników smartfonów robiących zakupy w niedziele
Tylko o 5 % wzrósł handel (zakupy) online! (w te dni)
Tej jednej rzeczy byłem ciekaw. A to oznacza, że nie spadnie sklepom (ogólem) obrotów, jak wrzeszczeli (niektórzy).
Analiza użytkowników smartfonów robiących zakupy w niedziele
Tylko o 5 % wzrósł handel (zakupy) online! (w te dni)
Tej jednej rzeczy byłem ciekaw. A to oznacza, że nie spadnie sklepom (ogólem) obrotów, jak wrzeszczeli (niektórzy).
ponad 40% z 511 221 użytkowników smartfonów objętych analizą skorzystało ze spacerów lub wybrało się na place zabaw z dziećmi.pół miliona zbadanych to chyba dość spora grupa badanych.
Z 14 mln osób w bazie, wyodrębniliśmy 511 221, które w ciągu ostatniego roku przynajmniej jedną niedzielę w miesiącu spędzały w obiektach handlowych, zarówno w dużych galeriach handlowych, ale też np. w sklepach należących do sieci Tesco czy Kaufland.
Otagowano:
0
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Komentarz
A tak wie: dziś NIECZYNNY telefon.
Stawiam, że wyborcy "nie oddadzą" niehandlowych niedziel, nawet jeśli następny sejm będzie targowiczany.
Przykład mojej żony był tak przy okazji.
"na oko" może tak, ciekawe jak w rzeczywistych liczbach (wejścia na bramkach oraz stusunek wejścia/paragony) - ale to tajemnice handlowe.
Jaki to ma związek z polityką i sondażami oraz zakazem handlu w niedzielę? Ano taki że ludzie jednak myślą i miewają zdrowe odruchy. A więc potrafią z grubsza rozpoznać korzyści i straty własne i cudze z handlu w niedzielę oraz z niedzieli w gronie rodziny i przyjaciół oraz w parafii zamiast w centrum handlowym. No i potrafią to wyważyć. Po drugie ludzie mają zdolność myślenia złożonego i oceny oraz podejmowania decyzji w sytuacjach złożonych. Nie dokonują wyborów wyłącznie na podstawie jednego kryterium i to sytuacyjnie tylko w danym momencie i do danej konkretnej sytuacji. Potrafią podjąć wysiłek oceny serii sytuacji oraz wielu sytuacji na raz w odniesieniu do swojego interesu w dłuższym okresie. Gdyby tak nie było codziennie by ginęło na drogach i ulicach kilka tysięcy ludzi bo by przebiegali ulicę na czerwonym świetle oraz w miejscach najbliższych ich punktom docelowym bo akurat zachciało im się przejść do sklepu albo zdążyć na przystanek. Prawda że jest pewna, na szczęście mała, część populacji która czasem tak postępuje. Na szczęście nie jest to powszechna reguła.Większość myśli i jest ostrożna i nie głosuje na partie które chcą zlikwidować kodeks drogowy mimo że ten stwarza pewne utrudnienia w życiu.Podobnie będzie z handlem w niedzielę.