Judaizm rabiniczny jest religią młodszą niż chrześcijaństwo i ukształtowaną pod jego mocnym wpływem, w pewnym sensie jest to "antychrześcijaństwo." To fakt empiryczny i niczyje zaklęcia, nawet tych wyniesionych na ołtarze, tego nie zmienią.
Święci mają wielki (ale nie absolutny!) autorytet w ocenach moralnych ale wobec faktów są równie bezradni jak inni śmiertelnicy.
los napisal(a): Judaizm rabiniczny jest religią młodszą niż chrześcijaństwo i ukształtowaną pod jego mocnym wpływem, w pewnym sensie jest to "antychrześcijaństwo."
Nie bójmy się nie używać tego "zaklęcia" również tutaj
Oczywiście - antychrześcijaństwo nie w sensie logicznego zaprzeczenia, Żydzi też zniechęcają do kradzieży i cudzołóstwa, ale w sensie świadomego odrzucenia Mesjasza. Zastanawiał się kto dlaczego wyrzucono Księgę Mądrości Syracha? Bo zachowało się tylko jej greckie tłumaczenie. Wcześniej greckie i aramejskie teksty Żydom nie przeszkadzały, w końcu sami na grecki przetłumaczyli całą Biblię. Ale po Chrystusie już było inaczej, trzeba było dać mu odpór a najlepiej w ogóle Go wymazać. Najprostszą sztuczką było uznanie jedynie hebrajskiego za język kanoniczny. Skoro Ewangelie napisano po grecku, to nawet nie musimy z nimi polemizować, możemy je odrzucić tylko z tego powodu. Iście diabelski pomysł.
Wiemy, kto podpowiedział Lutrowi przyjęcie żydowskiej Biblii, prawda?
I stoi w sporze (dyskusji) z Janem Pawłem II.Nie wiem jak to pogodzić....
Chrostowski powtarza i pogłębia argumentację, że współczesny judaizm (judaizm rabiniczny) to inna religia niż religia starożytnego Izraela (judaizm biblijny), którą znamy ze Starego i Nowego Testamentu. Współczesna wiara żydów powstała bowiem po zburzeniu Jerozolimy w roku 70 po Chrystusie.
(...) dokonali gruntownej przebudowy żydowskiego życia religijnego, do tego w konfrontacji do rozwijającego się chrześcijaństwa.
(...) to chrześcijaństwo zachowało wiele cech biblijnego judaizmu, które odrzucili rabini. Reasumując z religii biblijnego Izraela wyewoluowały dwie gałęzie nowej wiary: chrześcijaństwo (jako starsze) i judaizm rabiniczny (jako młodszy). Obie też mają cechy ciągłości ale i zupełnej nowości wobec judaizmu biblijnego.
romeck: niejako młodsi bracia w wierze.
X.. prof. dokładnie tam tłumaczy. Jan Paweł II użył pojęcia "w pewnym sensie" przy określeniu starsi bracia. W publikacji przemówienia ta formuła "w pewnym sensie" zniknęła i tak już się niestety przyjęło.
Znam sprawę (i pewnie większość tutaj). Natomiast starałem sie przebić przez przeróżne wypowiedzi JPII i nie dało się nic znależć, jak tylko - upraszcając - że są dwie Drogi, jedna dla pogan (chrześcijaństwo) i drugie dla "Ludu niegdyś wybranego".
los napisal(a): Oczywiście - antychrześcijaństwo nie w sensie logicznego zaprzeczenia, (...)
A św. Paweł tako rzekł:
Pytam więc: Czyż Bóg odrzucił lud swój? żadną miarą! I ja przecież jestem Izraelitą, potomkiem Abrahama, z pokolenia Beniamina. Nie odrzucił Bóg swego ludu, który wybrał przed wiekami. /List do Rzymian 11,1-2a/ (...) Co prawdą - gdy chodzi o Ewangelię - są oni nieprzyjaciółmi [Boga] ze względu na wasze dobro; gdy jednak chodzi o wybranie, są oni - ze względu na praojców - przedmiotem miłości. Bo dary łaski i wezwanie Boże są nieodwołalne. /List do Rzymian 11,28-29/
Czy Bog powiedzialby, ze przyszedl tylko do owiec Izraela, a sekunde potem zrobil cos zupelnie z tym sprzecznego w ramach wyjatku? Raczej nie. Jesli nie, to jak to mozna zinterpretowac? Np. tak, ze ta Kananejka byla juz owca z domu Izraela - przekomarzajac sie z Jezusem udowadnia, ze wierzy w Boga, nie w Baala (to ten od mordowania dzieci). Czyli juz w zasadzie pojawia sie tu Izrael 2.0, gdzie laczy ludzi wiara a nie DNA. Z setnikiem to samo bylo, tylko ze Jezus od razu wiedzial, ze setnik z tych wierzacych (tudziez chodzilo o otoczenie Jezusa, bo On juz to pewnie wiedzial w obu przypadach, ale wiadomo z innych fragmentow, ze unikal zgorszenia - np. placac na swiatynie).
A smierci na tym swiecie i tak wszyscy zaznamy, jakie to ma znaczenie czy teraz, czy potem. Wszelkie cuda Jezusa byly przede wszystkim znakami, co sam wielokrotnie zaznaczal. Pomoc cialu byla drugorzedna. Wiec jest sens w uzdrawianiu jedynie wierzacych.
Historie o tym, ze Zydzi maja teraz jakies swoje rownowazne przymierze to jakies bujdy. X. Chrostowski wyraznie nie ma tego na mysli, on pisze w kategoriach religioznawczych a nie religijnych.
Komentarz
Święci mają wielki (ale nie absolutny!) autorytet w ocenach moralnych ale wobec faktów są równie bezradni jak inni śmiertelnicy.
Wiemy, kto podpowiedział Lutrowi przyjęcie żydowskiej Biblii, prawda?
Znam sprawę (i pewnie większość tutaj).
Natomiast starałem sie przebić przez przeróżne wypowiedzi JPII i nie dało się nic znależć, jak tylko - upraszcając - że są dwie Drogi, jedna dla pogan (chrześcijaństwo) i drugie dla "Ludu niegdyś wybranego".
w ramach wyjatku? Raczej nie. Jesli nie, to jak to mozna zinterpretowac? Np. tak, ze ta Kananejka byla juz owca z domu Izraela - przekomarzajac sie z Jezusem udowadnia, ze wierzy w Boga, nie w Baala (to ten od mordowania dzieci). Czyli juz w zasadzie pojawia sie tu Izrael 2.0, gdzie laczy ludzi wiara a nie DNA. Z setnikiem to samo bylo, tylko ze Jezus od razu wiedzial, ze setnik z tych wierzacych (tudziez chodzilo o otoczenie Jezusa, bo On juz to pewnie wiedzial w obu przypadach, ale wiadomo z innych fragmentow, ze unikal zgorszenia - np. placac na swiatynie).
A smierci na tym swiecie i tak wszyscy zaznamy, jakie to ma znaczenie czy teraz, czy potem. Wszelkie cuda Jezusa byly przede wszystkim znakami, co sam wielokrotnie zaznaczal. Pomoc cialu byla drugorzedna. Wiec jest sens w uzdrawianiu jedynie wierzacych.
Historie o tym, ze Zydzi maja teraz jakies swoje rownowazne przymierze to jakies bujdy. X. Chrostowski wyraznie nie ma tego na mysli, on pisze w kategoriach religioznawczych a nie religijnych.