Skip to content

Komentarz

  • Ano.
  • loslos
    edytowano July 2018
    A co o słynnym mientkim elektoracie pisał klasyk politologii:

    Powinniśmy jednakże zwrócić uwagę na to, że koniec końców o danej sprawie decydują w rzeczywistości głosy bloku centralnego. Nie jest to prawdą w Izbie Gmin, gdzie nie dopuszczono do powstania takiego bloku. Ale na innych konferencjach blok centralny jest niezwykle ważny. Zasadniczo ów blok tworzą następujące typy ludzi:

    a. Ci, którym nie udało się zrozumieć żadnego z memorandów napisanych wcześniej i jeszcze przed wieloma tygodniami rozesłanych wszystkim, którzy mieli być obecni.

    b. Zbyt głupi, żeby w ogóle zrozumieć obrady. Łatwo ich rozpoznać, ponieważ mają skłonność do szeptania między sobą: „O czym ten facet gada?”

    c. Głusi, którzy siedzą osłaniając ucho dłonią i mruczą: „Że też ludzie nie mogą mówić głośniej”.

    d. Ci, którzy jeszcze nad ranem byli zalani w trupa, zwlekli się z łóżka (nie wiadomo po co) z piekielnym bólem głowy i z przekonaniem, że i tak wszystko nie ma sensu.

    e. Starcy, których punktem honoru jest utrzymywanie dobrej formy – oczywiście lepszej niż całego mnóstwa tych młodzików. „Przyszedłem tutaj na piechotę – szepczą. – Nieźle jak na osiemdziesięciodwuletniego mężczyznę, prawda?”

    f. Słabeusze, którzy niewyraźnie obiecali popierać obie strony i nie wiedzą, jak z tego wybrnąć. Zastanawiają się nad tym, czy lepiej powstrzymać się od głosowania, czy udać chorych.
  • Ciekawe czy te analityki ichnie dostrzegły, że żelazny elektorat również yest zmęczony ...
  • Na to liczą

    image

    Zdaje się, że o polityce mają mniej pojęcia niż my.
  • Cusz. Jusz wsześniej napisałam byłam, że lemingi po tamtej i naszej stronie so zadowolone. I że może o to chodzi.
    Oraz, że wcale nie wiadomo, jak będo głosiować (ci z tamtej), bo to zależy, co im tamci w ostatniej chwili obiecajo.
  • Gerwazy napisal(a):
    Ciekawe czy te analityki ichnie dostrzegły, że żelazny elektorat również yest zmęczony ...
    Wychodzą z założenia, że twardy elektorat i tak nie będzie miał realnego wyboru i traktują nas tak jak na rysunku, który wrzucił kol. @los.
    Nie biorą jednak pod uwagę tego, że także dla części "twardego elektoratu" wcale nie są idolami ale po prostu najmniejszym złem. Ani tego, że nikt nie lubi jak mu się regularnie przypomina, że jest pionkiem i ma tylko ufać i się słuchać. Wiedzieli o tym dobrzy wodzowie (np Napoleon), i nawet jeżeli w du...-żym poważaniu mieli losy prostych żołnierzy to sprawnie korzystali z różnych - czasem kabotyńskich - sztuczek, by jednak ci czuli się docenieni i przez to zmotywowani..
  • Brednie i oszustwo grubymi nićmi szyte. Chodzi o frukty władzy. Widać że totalna, czyli PO z przyległościami, zdycha i najkorzystniej jest zwyczajnie zająć miejsce dawniej okupowane przez nich i zająć się spokojną i nieostentacyjną (nie idziemy do polityki dla pieniędzy - za często i może nieszczerze powtarzane) konsumpcją władzy. Niestety pętaki przejmują Dobrą Zmianę. Przynajmniej nie złodzieje (na razie), czyli lepiej niż było.
  • allium napisal(a):
    Gerwazy napisal(a):
    Ciekawe czy te analityki ichnie dostrzegły, że żelazny elektorat również yest zmęczony ...
    Wychodzą z założenia, że twardy elektorat i tak nie będzie miał realnego wyboru i traktują nas tak jak na rysunku, który wrzucił kol. @los.
    Nie biorą jednak pod uwagę tego, że także dla części "twardego elektoratu" wcale nie są idolami ale po prostu najmniejszym złem. Ani tego, że nikt nie lubi jak mu się regularnie przypomina, że jest pionkiem i ma tylko ufać i się słuchać. Wiedzieli o tym dobrzy wodzowie (np Napoleon), i nawet jeżeli w du...-żym poważaniu mieli losy prostych żołnierzy to sprawnie korzystali z różnych - czasem kabotyńskich - sztuczek, by jednak ci czuli się docenieni i przez to zmotywowani..
    Na mnie ogromne wrażenie zrobiło, że Napoleon potrafił po imieniu mówić do starych wirusów przy ogniskach.

    I teraz pytanie - czy kolo faktycznie miał taką genialną pamięć, czy też do każdego mówił: "Nu Żan Żak, jak tam Rusy? Ha ha ha".
  • Francuskie Koszałki-Opałki upierają się, że był niezwykle pamiętliwy, a ja im wierzę.
  • Eee tam. Bardzo prosta technika. Prosi się adiutanta (asystenta) aby dyskretnie wypytał o imiona i kilka szczegółów osobistych wybranych osób z grupy - tu przy ognisku. Podchodzi się mówi po imieniu i pyta np czy starszy syn z pułku kawalerii już dobrze chodzi po upadku z konia, albo czy córka już urodziła. Działa piorunująco. Jeden z moich doświadczonych prezesów to stosował.W sumie miłe chociaż lekka manipulacja.
  • nie desperujcie Mirmiłki, jakoś trzeba przez najbliższe dwa lata rządzić, ważne będzie, kto będzie kandydatem w dniu wyborów.
  • Kto będzie kandydatem też, ale nawet bardziej - co z ramienia premiera wysunie się na czoło prezesa. Nie spodziewałem się, że w następnych wyborach być może trzeba będzie głosiować przeciwko Tuskowi, smuteczek.
  • Szturmowiec.Rzplitej napisal(a):
    (...)
    Na mnie ogromne wrażenie zrobiło, że Napoleon potrafił po imieniu mówić do starych wirusów przy ogniskach.

    I teraz pytanie - czy kolo faktycznie miał taką genialną pamięć, czy też do każdego mówił: "Nu Żan Żak, jak tam Rusy? Ha ha ha".
    Łysiak w "Cesarskim Pokerze" albo "Empirowym Pasjansie" pisał, że to w dużej części były ustawki realizowane wg scenariusza podobnego do tego, który opisał kol. @Rafał
  • randolph napisal(a):
    Francuskie Koszałki-Opałki upierają się, że był niezwykle pamiętliwy, a ja im wierzę.
    Jest to prawda
  • Kolejny raz przeszkadzamy w mądrości etapu.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.