Nienawiść totalnych - analiza przypadku
Albowiem gdyż wygodnie się o sprawach wielkich dyskutuje na małych przykładach, więc mały przykład z zaprzyjaźnionej firmy:
- jest sobie pewna Pani Kierownik, wiek 50+ (mocno), bardzo totalna opozycja, dział również totalna opozycja lub milczy. Jakiś czas temu Pani Kierownik opowiadała jak musiała umieścić ojca w domu opieki i ile to kosztuje (wyszło że 3k) oraz że emerytura jej ojca to jakieś 8k (nie wnikałem netto czy brutto) .
Niedawno usłyszałem jak w przestrzeni publicznej (więc to nie podsłuchane, a usłyszane) rozmawiała o emeryturach, i usłyszałem jak klaruje: "... i mojemu tacie obniżyli emeryturę, rozumiesz ile on teraz ma? dobrze, że już do niego nic nie dociera, bo nie wiem czy by to przeżył".
I teraz składając obie opowieści w całość, z powodu dobrej zmiany Pani Kierownik jest jakieś 60k rocznie w plecy, i mnie się zrobiło dobrze, bo jej furia stała się logiczna.
Nie wiem na ile jest to reprezentatywne ale mnie sporo nauczyło.
- jest sobie pewna Pani Kierownik, wiek 50+ (mocno), bardzo totalna opozycja, dział również totalna opozycja lub milczy. Jakiś czas temu Pani Kierownik opowiadała jak musiała umieścić ojca w domu opieki i ile to kosztuje (wyszło że 3k) oraz że emerytura jej ojca to jakieś 8k (nie wnikałem netto czy brutto) .
Niedawno usłyszałem jak w przestrzeni publicznej (więc to nie podsłuchane, a usłyszane) rozmawiała o emeryturach, i usłyszałem jak klaruje: "... i mojemu tacie obniżyli emeryturę, rozumiesz ile on teraz ma? dobrze, że już do niego nic nie dociera, bo nie wiem czy by to przeżył".
I teraz składając obie opowieści w całość, z powodu dobrej zmiany Pani Kierownik jest jakieś 60k rocznie w plecy, i mnie się zrobiło dobrze, bo jej furia stała się logiczna.
Nie wiem na ile jest to reprezentatywne ale mnie sporo nauczyło.
0
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Komentarz
Czy to jest reprezentatywne, to z jednej strony bardzo (bo prawie każdy, kto dostał w ten sposób po kieszeni będzie po stronie totalnej), a z drugiej nie (bo tych, którzy dostali po kieszeni nie starczy na ich elektorat).
Bo jej ojcu wszyscy współczują (że tak kasa szła do kieszeni Pani Kierownik umyka).
Teraz musi biedactwo jeszcze do tatusia dopłacać.
Nawet tak wątły powód, jak wujcio z ZOMO, ktory załatwił kiedyś calej rodzinie kozaki w sklepie za zołtymi firankami, jest powodem do mentalnego trwania przy ancien régime
Niemcy AD 1930 byli najmniej antysemickim państwem świata, sama propaganda uczyniła ich morderczymi zwyrodnialcami. Czyli jednak polska gnuśność ma też dobrą stronę, mordować zaczął jeden Cyba, który po latach w Kanadzie myślał jak Amerykanin - słuszne rzeczy należy realizować.
Smoleńsk nie był dziełem wyłącznie polskich rąk.
Nie wierzę w istnienie takich zwierząt.
To w ogóle dużo bardziej złożony problem.
Propaganda doprowadziła do ostrego podziału, sporej zresztą części zagrała na snobizmie, na pogardzie do klasy niższej (to my) itp. Stąd do nienawiści jednak daleka droga.
Jest również grupa, nie wiem jak liczna, która żywiołowo nienawidzi pisiorów (łagodne określenie), ale grzecznie chodzi do kościoła - widuję takich, nie znam/nie rozumiem ich motywacji. Ale nawet jeśli życzą komuś śmierci, to z pewnością nikogo nie zabiją. I tak, to ludzie, nie zwierzęta.
Jest grupa katolików, antypisiorów w miarę spokojnych, bym powiedziała. Takich też znam. Próbowałam rozmawiać. Dawno przestałam.
To wszystko obserwacje z mojego podwórka. Myślę, że przekładają się na wiele innych podwórek.
Są tacy, których przywołał MS. Po mojemu niegroźni (w sensie czynnego udziału w mordach), bo zbyt starzy i strachliwi. A ich wnuki już zanadto obrośnięte w sadło dobrobytu tym bardziej nie będą ryzykować, żeby dziadziowi przywrócić emeryturę.
No i jest oszalała z nienawiści tłuszcza. Najbardziej widoczna, zaryzykuję tezę, że najmniej liczna. Z niej, owszem, wyskakują i nadal mogą wyskakiwać Cyby.
To tyle (z grubsza) mojej domorosłej socjologicznej analizy
Dla mnie sporo z obecnych 'antypisiorów' to ludzie rozpaczliwie broniący swojego wyboru z 2005 roku, gdy można się było wahać nad głosowaniem na PiS czy na PO (pojęcie IVRP to dziecko PO, oczyszczenie państwa to też postulat PO z 2005 roku). Oni nie chcą przyjąć do wiadomości tego, że deklaracje PO z 2005 roku były jedynie przynętą.
My też tak mamy z banksterem, ciężko się przed sobą samym przyznać, że zostałeś wyłonacony.
Jacy "my"? )
Badzmy poważni...