Skip to content

Kim jest Sumliński....

2»

Komentarz

  • Rafał napisal(a):
    Arka zaginęła i nie znalazła się do dziś. według chrześcijan spełniła swoją rolę w historii Narodu Wybranego. W zasadzie nie jest potrzebna bo Słowo stało się ciałem. Jeśli coś lub raczej ktoś jest Arką to jest nią wedle chrześcijan Matka Boża.
    Co do Arki, to niezmiernie piękna jest interpretacja wg której w Arce były tablice z przykazaniami (Słowo), próbka manny (Chleb) i laska Arona (Kapłaństwo). Wszystkie te trzy sprawy nosiła w sobie Maryja.
  • Rafał napisal(a):
    I stąd przechodzimy do Yad Washem. Jako Instytut robi ogromne wrażenie i jest, moim zdaniem, potrzebny Żydom i światu. Czy jednak jest instytutem, czy tylko instytutem? Jest tez mauzoleum pomordowanych - ofiar Holocaustu. Jest też pomnikiem Sprawiedliwych Wśród Narodów Świata, czyli tych którzy Żydów z Holocaustu ratowali bezinteresownie (bo ci co cokolwiek wzięli w zamian nawet z nędzy i głodu na utrzymanie nie są tam kwalifikowani) i często z narażeniem życia. Czy jest tylko tym? Otóż, moim zdaniem, nie. Jest, moim zdaniem, świątynią, cywilną Świątynią Holocaustu jako najważniejszego i centralnego wydarzenia w dziejach świata. Jest świątynią centralnego i unikalnego miejsca Żydów w świecie i historii i nieustającym wyrzutem wobec świata. To jest centrum nowej świadomości żydowskiej, nowej świeckiej religii, która wedle zamysłu elit izraelskich i diaspory ma być jądrem nowej żydowskiej świadomości cementującym naród i stanowiącym fundament państwa.
    No cóż, jako że raz dane mi było uczestniczyć w holokaustiańskiej liturgii w Jad Waszem, mogę tylko potwierdzić i dorzucić trochę szczegółów.

    Otóż, każda wizyta poważnego polityka w Izraelu zaczyna się od liturgii w Jad Waszem. Wchodzimy do sporej sali, na której środku płonie wieczny ogień Holocaustu. W kąciku śpiewa schola, na katedrze śpiewa i przemawia kantor. Potem gość podchodzi do ognia Holocaustu, przesuwa wajchę i go roznieca, schola śpiewa, kantor przemawia. Raz był cyrk, bo Złota Pani Aniela z nerwów pociągnęła wajchę za mocno i wieczny ogień zgasł.

    Być to może, że opowiadam z takim znawstwem jak nigeryjski kacyk o meczu piłki nożnej, ale faktem jest, że taki obyczaj jest w Izraelu praktykowany.
  • Ciekawe, że nikt się jeszcze nie postawił i nie odmówił uczestnictwa w liturgii że względu na motywy religijne. Np. wyznawanie chrześcijaństwa.
  • Bo to je świecka liturgia.
  • Raz był cyrk, bo Złota Pani Aniela z nerwów pociągnęła wajchę za mocno i wieczny ogień zgasł.
    Pyszna symbolika, wszyscy powinni rozniecać, a tu Niemce gaszą ogień nazizma.
  • Kuba_ napisal(a):
    Raz był cyrk, bo Złota Pani Aniela z nerwów pociągnęła wajchę za mocno i wieczny ogień zgasł.
    Pyszna symbolika, wszyscy powinni rozniecać, a tu Niemce gaszą ogień nazizma.
    czego to człowiek się nie dowie wew Internecie...
    zawsze misze wydawało że Anieli ręka ani drgnie w rozniecaniu atysemitys....

  • organ jednoznacznie lewicowy zamieszcza
    ""Niemcy zamordowały miliony ludzi, zniszczyły ich podstawy życia, splądrowały ich kulturę i tanio się z tego wykpiły. Zamiast czekać na 'biologiczne rozwiązanie' problemu, za wieloma ciepłymi słowami przeprosin powinny pójść finansowe czyny" - pisze na łamach "Sueddeutsche Zeitung" niemiecki historyk Stephan Lehnstaedt.

    i to współgra , z narracją, że przyjdą żydy i zabiorą lwią część odszkodowań wojennych oraz sprowadzone do Polski złoto.

    wot zagwozdka, kto za tem stoi?
  • Szturmowiec.Rzplitej napisal(a):
    Rafał napisal(a):
    I stąd przechodzimy do Yad Washem. Jako Instytut robi ogromne wrażenie i jest, moim zdaniem, potrzebny Żydom i światu. Czy jednak jest instytutem, czy tylko instytutem? Jest tez mauzoleum pomordowanych - ofiar Holocaustu. Jest też pomnikiem Sprawiedliwych Wśród Narodów Świata, czyli tych którzy Żydów z Holocaustu ratowali bezinteresownie (bo ci co cokolwiek wzięli w zamian nawet z nędzy i głodu na utrzymanie nie są tam kwalifikowani) i często z narażeniem życia. Czy jest tylko tym? Otóż, moim zdaniem, nie. Jest, moim zdaniem, świątynią, cywilną Świątynią Holocaustu jako najważniejszego i centralnego wydarzenia w dziejach świata. Jest świątynią centralnego i unikalnego miejsca Żydów w świecie i historii i nieustającym wyrzutem wobec świata. To jest centrum nowej świadomości żydowskiej, nowej świeckiej religii, która wedle zamysłu elit izraelskich i diaspory ma być jądrem nowej żydowskiej świadomości cementującym naród i stanowiącym fundament państwa.
    No cóż, jako że raz dane mi było uczestniczyć w holokaustiańskiej liturgii w Jad Waszem, mogę tylko potwierdzić i dorzucić trochę szczegółów.

    Otóż, każda wizyta poważnego polityka w Izraelu zaczyna się od liturgii w Jad Waszem. Wchodzimy do sporej sali, na której środku płonie wieczny ogień Holocaustu. W kąciku śpiewa schola, na katedrze śpiewa i przemawia kantor. Potem gość podchodzi do ognia Holocaustu, przesuwa wajchę i go roznieca, schola śpiewa, kantor przemawia. Raz był cyrk, bo Złota Pani Aniela z nerwów pociągnęła wajchę za mocno i wieczny ogień zgasł.

    Być to może, że opowiadam z takim znawstwem jak nigeryjski kacyk o meczu piłki nożnej, ale faktem jest, że taki obyczaj jest w Izraelu praktykowany.
    Prawdopodobnie odwiedziny Yad Waszem są punktem obowiązkowym każdej wycieczki czy pielgrzymki po Ziemi Świętej. Mojej również.
    No cóż. Martyrologia jakoś specjalnie mną nie wstrząsnęła. Swoje przeżyłam lata temu, pilnie studiując wszystkie dostępne książki dotyczące tematyki obozów koncentracyjnych.
    Natomiast idąc ścieżką, prowadzącą tysiące a może już i miliony zwiedzających i czytając tabliczki Sprawiedliwych, pilnie wypatrywałam tych, których jest tam podobno najwięcej. Czyli polskiej narodowości. Nie znalazłam ani jednej. Bardzo starannie są poukrywane gdzieś na poboczach. Wyszłam stamtąd wściekła.
    Tyle moich wspomnień z Yad Waszem.

    Acha, mój dziadek ratował Żydów podczas wojny. To oczywiście zupełnie nie a propos.
  • edytowano November 2019
    .
  • Michał5 napisal(a):
    organ jednoznacznie lewicowy zamieszcza
    ""Niemcy zamordowały miliony ludzi, zniszczyły ich podstawy życia, splądrowały ich kulturę i tanio się z tego wykpiły. Zamiast czekać na 'biologiczne rozwiązanie' problemu, za wieloma ciepłymi słowami przeprosin powinny pójść finansowe czyny" - pisze na łamach "Sueddeutsche Zeitung" niemiecki historyk Stephan Lehnstaedt.

    i to współgra , z narracją, że przyjdą żydy i zabiorą lwią część odszkodowań wojennych oraz sprowadzone do Polski złoto.

    wot zagwozdka, kto za tem stoi?
    image
  • Maria napisal(a):
    Acha, mój dziadek ratował Żydów podczas wojny. To oczywiście zupełnie nie a propos.
    Też nie napropo; moja Babcia i Ciocia takoż.

  • Moi dalsi krewni też. Mam nawet spisane rodzinne wspomnienie, którym mogę się podzielić na prywatnym kanale.
  • Brat mojej babci miał żonę Żydówkę, która przeżyła w rodzinie wojnę w Łodzi i z którą bawiłem się jako dziecko. Mój tato miał w swojej wychowawczej klasie dwóch Żydów. Jeden z rodziny ortodoksyjnej. Jako chłopiec odwiedzałem ich ze dwa razy z tatą w ich mieszkaniu na Wschodniej. Tata był filosemitą. Pewnie w reakcji na Holocaust i antysemityzm dziadka i pradziadka. Byli obaj endekami. Antysemityzm małoobjawowy i przedwojenny, a nie wojenny dodam. Dodam też że doskonale wiedzieli o pochodzeniu wspomnianej cioci bo rodzice już się wtedy znali i ze sobą sympatyzowali. Wspomniani uczniowie taty wyjechali z Polski z rodzinami w 68-mym. Jedna rodzina do Izraela. Uczeń-absolwent przysyłał tacie kartki z wojska bo odbywał tam służbę wojskową.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.