Zasada Petera
Zasada Petera (ang. Peter Principle) – zasada sformułowana przez Laurence’a J. Petera odnosząca się w szczególności do organizacji typu biurokratycznego, gdzie jej członkowie w trakcie własnej kariery awansują tak długo, aż znajdą się na poziomie, na którym nie będą już kompetentni.
Brzmi ona: W organizacji hierarchicznej każdy awansuje aż do osiągnięcia własnego progu niekompetencji. Czasem używa się również zamiennie pojęcia progu kompetencji. Zakłada się tutaj, że jeżeli organizacje mają zdolność do ciągłego funkcjonowania, to jest to spowodowane tym, że jeszcze nie wszyscy członkowie osiągnęli swój poziom niekompetencji.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Zasada_Petera
Przypadek pana Ch. pokazuje, że swój poziom niekompetencji osiągnął Naczelnik - sprawny przywódca opozycji po zdobyciu władzy zaplątuje się we własne sznurówki. Pan Ch. wyraźnie zademonstrował brak kompetencji intelektualnych i moralnych do wykonywania pracy konserwatora powierzchni płaskich w urzędzie, którym dane było mu kierować. Wiemy kto go na owym stolcu umieścił - faceta którego przygoda z rynkiem finansowym zaczęła się od zajęcia w nim najwyższej pozycji.
Brzmi ona: W organizacji hierarchicznej każdy awansuje aż do osiągnięcia własnego progu niekompetencji. Czasem używa się również zamiennie pojęcia progu kompetencji. Zakłada się tutaj, że jeżeli organizacje mają zdolność do ciągłego funkcjonowania, to jest to spowodowane tym, że jeszcze nie wszyscy członkowie osiągnęli swój poziom niekompetencji.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Zasada_Petera
Przypadek pana Ch. pokazuje, że swój poziom niekompetencji osiągnął Naczelnik - sprawny przywódca opozycji po zdobyciu władzy zaplątuje się we własne sznurówki. Pan Ch. wyraźnie zademonstrował brak kompetencji intelektualnych i moralnych do wykonywania pracy konserwatora powierzchni płaskich w urzędzie, którym dane było mu kierować. Wiemy kto go na owym stolcu umieścił - faceta którego przygoda z rynkiem finansowym zaczęła się od zajęcia w nim najwyższej pozycji.
0
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Komentarz
https://en.m.wikipedia.org/wiki/Peter_Griffin
"Marek Chrzanowski urodził się 25 stycznia 1981 roku w Mielcu. W tym roku skończył 37 lat. Jest absolwentem Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie. W 2006 uzyskał stopień doktora nauk ekonomicznych w SGH. Habilitował się w 2017 w tej samej uczelni w oparciu o rozprawę zatytułowaną Polityka regionalna a system finansów publicznych. Wpływ wydatków strukturalnych na tempo konwergencji polskich regionów. W SGH został adiunktem w Instytucie Ekonomii Politycznej, Prawa i Polityki Gospodarczej, a następnie profesorem nadzwyczajnym.
Marek Chrzanowski członkiem Narodowej Rady Rozwoju został w 2015 roku. Rok później Senat z rekomendacji Prawa i Sprawiedliwości powołał go w skład Rady Polityki Pieniężnej. Kilka miesięcy później zrezygnował jednak z członkostwa. W październiku 2016 roku Marek Chrzanowski został powołany przez Beatę Szydło na stanowisko szefa Komisji Nadzoru Finansowego. Kadencja na tym stanowisku trwa 5 lat.
Więcej: https://www.radiozet.pl/Co-gdzie-kiedy-jak/Marek-Chrzanowski-kim-jest-przewodniczacy-KNF-Zyciorys-informacje "
Tez dość młodo, ale w normie. Tym bardziej dziwi że taki głupek i dupek.
Teraz będą walić w Becię jak w bęben, a prawdziwi winowajcy tej kompromitacji się wywiną.
Ja Naród mówię: dość!
Wystarczyło pomachać im Glapińskim (czyli Kaczorem) przed nosem i poszli do przodu jak w Wielkiej Pardubickiej...
A szczegółowego zrelacjonowania rozmowy z panem Leszkiem to się od prezesa NBP domagam, to nie są żarty. Ja Naród bardzo nie lubię, jak różni panowie sobie ze mną pogrywają w chujki.
Za miękki był. Powinien twardziej mówić "Ależ panie LC, przecie ja rzucam panu kółko ratunkowe, kerując się złotą zasadą ochrony deponentów i stabilności rynku, tak?"
To są kwestie osobowościowe. Zrobienie doktoratu w wieku 26 lat świadczy, że intelektualnie kolo jest sprawny, ale też że jest zapewne prymusem i lizusem. I robi mu przykrość, kiedy zasmuca swojego rozmówcę. Nie wiem, może UB powinno takim ludziom robić kurs z twardości charakteru przed objęciem stolca od wicedyrektora departamentu wzwyż?
A co gorsze - dyskwalifikuje tych, którzy oddali państwo w łapy szmondaka. Przecież to cudowne dziecko było - nagle w NRR, potem RPP, przewodniczący KNF... Więc ja Naród sobie takich cudownych dzieci więcej nie życzę i mam rachunki do rozliczenia z ich tatusiami.