Skip to content

Podatki

loslos
edytowano February 2019 w Forum ogólne
Interesująca tabelka z bratniego forum https://ec.europa.eu/eurostat/documents/2995521/9409920/2-28112018-AP-EN.pdf

Kto ma podatki niższe niż Polska? Pokomunistyczne Bałkany, gdzie nominalne podatki pewnie są wysokie ale ich pobór niemożliwy, i mikroskopijne państewka, które chcą zarabiać na przyciąganiu niskimi podatkami wirtualnych firm. I z jakiegoś dziwnego powodu Hiszpania. Mikke był jednak gigantem, na polską duszę wywarł wpływ chyba większy niż Urban.

Komentarz

  • Nu, Mikke wykładał to jakoś tak - płacisz około 20% pitupitu, pracodawca też od pensji płaci więc dostajesz mniej niż byś mógł, a tu ZUS, składka taka i owaka, VAT, akcyza i bez kozery wyjdzie 60%
    A tu proszę, z punktu widzenia państwa prawie raj podatkowy.
    Co ta Szwajcaria szalona tak nisko?
  • loslos
    edytowano February 2019
    Szwajcaria wpada w kategorię "mikroskopijne państewka, które chcą zarabiać na przyciąganiu niskimi podatkami wirtualnych firm." Gospodarczo kantony są praktycznie niezależne, więc ścigają się, który ściągnie więcej międzynarodowych firm na rezydencję.
  • B2B w Polsce i nawet Amerykanie zazdroszczą, bo w swoim kapitalistycznym kraju płacą duuużo więcej.
  • edytowano February 2019
    Kuba_ napisal(a):
    Nu, Mikke wykładał to jakoś tak - płacisz około 20% pitupitu, pracodawca też od pensji płaci więc dostajesz mniej niż byś mógł, a tu ZUS, składka taka i owaka, VAT, akcyza i bez kozery wyjdzie 60%
    Jeśli chodzi o klin podatkowy, to też jesteśmy w czołówce (klin podatkowy to różnica między całkowitym kosztem pracodawcy (pensja, podatki, składki) a płacą netto). Poniżej dane dla UE i OECD:

    image

    https://data.oecd.org/tax/tax-wedge.htm
  • edytowano February 2019
    Tutaj więcej widać:
    UE
    OECD

    Z tym, że jak widzę wśród krajów UE brakuje Bułgarii, Chorwacji, Cypru, Litwy, Malty i Rumunii
  • Hmm, skąd nazwa klin podatkowy? Moja pensja jest zaklinowana? Pracodawca (pracokupca) jest zaklinowany bo chętnie dałby mi podwyżkę? Pytam serio.
  • edytowano February 2019
    Kto ma podatki niższe niż Polska? Pokomunistyczne Bałkany, gdzie nominalne podatki pewnie są wysokie ale ich pobór niemożliwy, i mikroskopijne państewka, które chcą zarabiać na przyciąganiu niskimi podatkami wirtualnych firm. I z jakiegoś dziwnego powodu Hiszpania. Mikke był jednak gigantem, na polską duszę wywarł wpływ chyba większy niż Urban.
    To są suche dane i można je czytać na różne sposoby, jak powyżej.

    Mało tego.

    Wedle podlinkowanej informacji Polska jest na poziomie TAX/GDP identycznym z UK. Coś z tego wynika? Niewiele.
    Z innych opracowań można się dowiedzieć, że w UK obciążenie podatkowe najmniej zarabiających jest procentowo najniższe, a im wyższe dochody tym bardziej rosną procenty opodatkowania. Tymczasem piramida podatkowa w Polsce wygląda dokładnie na odwrót. Obie dają tą samą enigmatyczną średnią.

    Węgry.
    Według przywołanego na początku dokumentu, poziom TAX/GDP na Węgrzech utrzymuje się na zbliżonym poziomie od 2002 r. W latach 2002-2010 Madziar zarabiający miesięcznie powyżej ~1200 zł musiał oddać 38% tytułem podatku dochodowego. Dlatego przytłaczająca większość mieszkańców kraju nad Balatonem zarabiała nie więcej niż siedem - osiem stówek na rękę, markety były pustawe, knajpy wyludnione zwykle z jednym cennikiem dla turystów i osobnym dla lokalsów. Bida hulała i wiatr. Za Orbana to się radykalnie zmieniło i obecnie sklepy oraz restauracje są pełne ludzi. Wskaźnik TAX/GDP właściwie nie drgnął.

    Jakiesi wnioski:
    Przy typowej piramidzie (rzeczywistych*) obciążeń fiskalnych, 38% jest zabójcze dla obywateli biednych państw, a tylko trochę uciążliwe dla bogatych. Niskie procenty TAX/GDP w krajach o małym produkcje krajowym nie są kwestią konkurencji podatkowej, tylko być albo nie być obywateli dysponujących relatywnie małymi pieniędzmi w porównaniu do minimalnego poziomu biologicznej egzystencji.

    * - państwo może wymyślać dowolnie głupie i pazerne skale podatkowe, a dopiero życie weryfikuje co obywatel faktycznie potrafi unieść, vide węgierskie 38% od poziomu lekko powyżej minimum socjalnego, którego nikt nie był w stanie zapłacić.
  • randolph napisal(a):
    Z innych opracowań można się dowiedzieć, że w UK obciążenie podatkowe najmniej zarabiających jest procentowo najniższe, a im wyższe dochody tym bardziej rosną procenty opodatkowania. Tymczasem piramida podatkowa w Polsce wygląda dokładnie na odwrót.
    Że w Polsce są degresywne podatki, to proszę pana żadna tajemnica. Dlaczego? Proszę zapytać w rządzie.

  • To są didaskalia do tematu głównego, który na sąsiednim forum sformułował kol. 7my jakoś tak: "Polska jest unijnym liderem niskich obciążeń podatkowych". Wedle mojej amatorskiej wiedzy gromadzonej na własny użytek, Polska jest mniej więcej w środku i na poparcie zacytowałem oficjalnego dokumenta.
  • loslos
    edytowano February 2019
    randolph napisal(a):
    To są didaskalia do tematu głównego.
    Nie!

    Sprawy są w zasadzie rozłączne i jest zupełnie niemożliwe, by człowiek rozumny mógł uważać inaczej.

    Polska ma podatki niskie a jak kto chce twierdzić, że słonie to różowe owady, to mu przecież zabraniać nie będziemy.
  • Kuba_ napisal(a):
    Hmm, skąd nazwa klin podatkowy? Moja pensja jest zaklinowana? Pracodawca (pracokupca) jest zaklinowany bo chętnie dałby mi podwyżkę? Pytam serio.
    Bo stanowi barierę zatrudnienia.
  • los napisal(a):
    randolph napisal(a):
    Z innych opracowań można się dowiedzieć, że w UK obciążenie podatkowe najmniej zarabiających jest procentowo najniższe, a im wyższe dochody tym bardziej rosną procenty opodatkowania. Tymczasem piramida podatkowa w Polsce wygląda dokładnie na odwrót.
    Że w Polsce są degresywne podatki, to proszę pana żadna tajemnica. Dlaczego? Proszę zapytać w rządzie.

    No to tym bliżej korwinowego ideału. Mikke chce pogłówny (bogacz i biedak płacą tyle samo w liczbach bezwzględnych), w UK jest progresywnie (bogacz płaci proporcjonalnie więcej ze swojego niż biedak ze swojego), u nas degresywnie (bogaty płaci proporcjonalnie mniej ze swojego niż biedak ze swojego). Biedak jeszcze nie płaci tyle samo w liczbach bezwzględnych, co bogacz, ale bliżej pogłównego niż biedak z Wysp.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.