Skip to content

WARS - wahadełko narzędziem współczenego niewolnictwa

edytowano March 2015 w Forum ogólne
Od razu zaznaczę, że nie jestem miłośnikiem włoskiej myśli technicznej zaimplementowanej obecnie na polskie tory pod nazwą Pendolino.
Natomiast ostatnio dane mi było się przejechać tym wynalazkiem w wagonie nr 2 (co jest bardzo istotne). Okazało się bowiem, że tym wagonie, poza przedziałami dla rodzin z dziećmi (było fajnie ;) ), jest też ulokowane zaplecze dla obsługi WARS. Standard owego zaplecza w zasadzie nie odbiega od tego, co mają do dyspozycji stewardesy w samolotach, no prawie nie odbiega. Bo jak jest wolny przedział, to obsługa WARS ma gdzie usiąść, natomiast pociąg był mocno obłożony więc ci ludzie mieli do dyspozycji kawałek podłogi na korytarzu bez żadnego miejsca do siedzenia (siedzieli na podłodze) , beż żadnej zasłonki aby coś w pewnej izolacji zrobić, a każdy przechodzący z pierwszej klasy do wagonu WARS ich tam mijał. To urocze, gdy możesz sobie dumnie kroczyć nad zmęczonymi ludźmi siedzącymi w kącie na podłodze. Jako że mnie ten widok zafascynował, to chwilę z nimi porozmawiałem, i tak:
- załoga WARS nie ma osobnego pomieszczenia,
- nie wolno im jeść w wagonie restauracyjnym (czyli mogą jeść na tej podłodze w wagonie nr 2!),
- legalnie nie wolno im siadać na miejscach dla podróżnych,
- najdłuższa trasa to Gdańsk-Rzeszów trwa około 8 godzin, co obsługuje jedna zmiana!
- czas pracy jest w zasadzie nielimitowany,
i parę jeszcze takich perełek.
Reasumując poziom komfortu jaki zapewniła włoska myśl techniczna zaimplementowana za czasów rządów PO, a kontynuowana za rządów PiS, odpowiada traktowaniu człowieka rodem z XIX w. lektur. Dla mnie to skandal i to dyskretnie przemilczany.
Dlatego oświadczam, że mam w dupie radość, że PKP przynosi zyski, jeżeli odbywa się to kosztem tak haniebnych praktyk.
Otagowano:

Komentarz

  • Czy to aby nie jest niezgodne z przepisami prawa pracy?
  • PKP to korporacja. Od innych różni się tym że państwowa i polska. To dobrze że nie zagraniczna i nie prywatna jakiejś postsowieckiej agentury. To jednak korporacja, a te z reguły oszukują, wyzyskują, smrodzą i kłamią. Kłamią irytująco i bezczelnie szczególnie gdy twierdzą głośno i nachalnie że są odpowiedzialne społecznie, przyjazne środowisku i wspomagają biednych i pokrzywdzonych. Pod tym względem PKP niewiele się różni od typowej korporacji. To oczywiście źle.
  • edytowano July 2019
    to dobrze, że mogą se siąść niedaleko miejsca pracy. znam takie urzędy, że palacze muszą iść ze 100 m od wejscia głównego, żeby zapalić,
    i odbić kartę, że wychodzą.
    palenie znowu jest przyjemnością i luksusem

    sieć włoskich kolei 300 kmh
    image
  • Nu, skoro na Star Wars zeszło, to się podzielę po raz fefnasty moją ólóbioną anekdotą. Ovaj, chlałem ja raz w Sopocie i kedy rano udałem się na stację PKP, to nie było już normalnych biletów tylko w 1 klasie. Na szczęście dowiedziałem się, że przysługują mi ulgowe, na KDR.

    Noji, zasiadłem wygodnie. I za chwilę przychodzi pani ze schabowym. To ja jej na to - cudownie, niech mie pani przyniesie jeszcze piwo!
    - Nie mogę, bo ja tylko kotlety noszę.
    - Okej, to sam se przyniosę.
    - A nie nie, bo chlanie streng verboten, tylko w Warsie wolno.
    - Okej, no to pójdę z kotletem do Warsa, nie?
    - Nie, gdyż z własną konsumpcją wchodzić nielzja.

    Tak było, tak było!
  • Mniemam, iżem podróżował pedolinem więcej niż ktokolwiek z tutejszych, toteż się wypowiem.

    Tam jest tuskowo mało miejsca. 3 przedziały tzw. "rodzinne" (a przy więcej niż 2 berbeciach tatko i tak musi siedzieć osobno, nie mówiąc o tem, że przez interneta nie wybierze sobie miejsca do siedzenia) to jest ultra-kpina. Przedziały te tak ciasne, że ledwo walizeczkę można upchnąć, a już z powieszeniem kurtek trudno.
    Więc w obliczu takiej heroicznej walki o każdy dostępny centymetr fotela, zabrakło przedziału dla obsługi. I jest to kpino-zbrodnią. Wagon nr. to oczywista lokalizacja, liczba foteli powinna być mniejsza tam o połowę.
    Co więcej, oni nawet nie mają miejsca na swoje walizki. Muszą więc optymistycznie liczyć, że w Warsie wszyscy pasażerowie są uczciwi i nikomu nie przyjdzie do głowy ukraść walizki kelnerki z majtkami i ubraniem na zmianę.
    BTW- pociąg Jelenia- Warszawa też się trochu turla. Zanim wsiądą ludzie we Wrocławiu, to obsłudze zdarza się z rańca spać w Warsie.
  • Straszne kurewstwo. Ciekawe, czy dałoby się podrzucić ten temat jakiemuś dziennikarzowi z "naszej" strony, tak żeby narobił dymu.
  • A jak je we Włosiech?
  • qiz napisal(a):
    Mniemam, iżem podróżował pedolinem więcej niż ktokolwiek z tutejszych, toteż się wypowiem.
    Podejmę wyzwanie Actimela ;) pod warunkiem że liczymy czas od uruchomienia tego 'cudu techniki' lat siedemdziesiątych w Polsce.
    Co do przedziałów rodzinnych, to sprawa wózka zamiata temat ;)
    Kurestwo straszne, dlatego zgodnie z obietnicą upubliczniam, bo nasze forum jest zadziwiająco niszowo-nieekskluzywne ;)
    A jak jest we Włoszech? Kiedyś cywilizowanie, czyli trasa obsługiwana przez Pendolino liczyła zasadniczo 90 minut, a mocno nie więcej niż 120. Brak miejsca na bagaże, to pokłosie tego, że to nie pociąg dla rodzin na dłuższy pobyt, a dla biznesu lub na wikendowy wypad do somsiectfa.

  • ms.wygnaniec napisal(a):
    qiz napisal(a):
    Mniemam, iżem podróżował pedolinem więcej niż ktokolwiek z tutejszych, toteż się wypowiem.
    Podejmę wyzwanie Actimela ;) pod warunkiem że liczymy czas od uruchomienia tego 'cudu techniki' lat siedemdziesiątych w Polsce.
    Co do przedziałów rodzinnych, to sprawa wózka zamiata temat ;)
    Kurestwo straszne, dlatego zgodnie z obietnicą upubliczniam, bo nasze forum jest zadziwiająco niszowo-nieekskluzywne ;)
    A jak jest we Włoszech? Kiedyś cywilizowanie, czyli trasa obsługiwana przez Pendolino liczyła zasadniczo 90 minut, a mocno nie więcej niż 120. Brak miejsca na bagaże, to pokłosie tego, że to nie pociąg dla rodzin na dłuższy pobyt, a dla biznesu lub na wikendowy wypad do somsiectfa.

    Czyli taka SKMka na dłuższy dystans. Nie Waw-JelGór, tudzież Gdy-Rze, ino Waw-Krak w 2, max. 2.5 h. jak naśnieżyło. I do Gdyńska podobnie. A te 8 h to psuwdupu! Czyli nie mydlić platformerskiemu ludowi oczu, ino pakować eleganckie wagony, elegancki pełen bagon warowy ze stoliczkami z lampionami i tak co 2 godziny.
  • To był pociąg gdy na samolot za krótko, na samochód bez sensu, bo impreza rodzinna nie wypali z powodu abstynencji itp. Przy takich założeniach brak miejsca dla komfortu załogi nie gra roli.
    W cywilizowanym państwie albo się przebudowuje system albo trzyma reżimu eksploatacyjnego...
    Załoga WARS'u była super fajna, więc proszę o nagłaśnianie tego stanu bom się zobowiązał!
  • A czy obsługa z Warsa należy do związków zawodowych?
  • Szturmowiec.Rzplitej napisal(a):
    Okej, no to pójdę z kotletem do Warsa, nie?
    - Nie, gdyż z własną konsumpcją wchodzić nielzja.

    Tak było, tak było!
    Kolega prawnik i nie wie, co trzeba zrobić? Pójść z kolegą i zamienić się kotletami na miejscu.
  • Gorlias_Fitzgorgon napisal(a):
    Szturmowiec.Rzplitej napisal(a):
    Okej, no to pójdę z kotletem do Warsa, nie?
    - Nie, gdyż z własną konsumpcją wchodzić nielzja.

    Tak było, tak było!
    Kolega prawnik i nie wie, co trzeba zrobić? Pójść z kolegą i zamienić się kotletami na miejscu.
    :o))) Kolega "zrobił mi dzień" :o)))
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.