Pszyjaciółko pomusz!!!
Co tydzień przed moją furtką wystawiam grzecznie worek zes tak zwanymi odpadami biologicznymi. Niedługo chyba sama sie w taki worek zapakuje, gdyż albowiem stosowny samochodzik zabierający te worki ciągnie za sobą chmurę obrzydliwych much. Żebyż jeszcze je ciągnął i zabierał - nie, ubogaca we wte muchy wszystkich mieszkańców, bleeeeeeeeeeeeeeeeee >:P
Ohydne bzykole nie dają pracować i mieszkać. Nie pomagają zamknięte okna, ganianie z trzepaczką skutkuje co prawda zamordowaniem kilku, ale zawsze (zawsze!!!) przylatuje następna.
Karabinu maszynowego niestety nie zaposiadam
Jak żyć?!
Ohydne bzykole nie dają pracować i mieszkać. Nie pomagają zamknięte okna, ganianie z trzepaczką skutkuje co prawda zamordowaniem kilku, ale zawsze (zawsze!!!) przylatuje następna.
Karabinu maszynowego niestety nie zaposiadam
Jak żyć?!
0
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Komentarz
Dużo.
Moze una coś wspomoże?
Mam sporo win w piwnicy różnych rodzajów.
Czasami troche tam miele owoców i niby człowiek posprząta ale nawet mały kawałek wystarczy aby pojawiła sie inwazja muszek owocówek.
Mam takie obserwacje
Muszki owocówki czasami próbowały się przedostać do balonu z winem rodzynkowym ( tonęły w rurce fermentacyjnej).
W dalszej kolejności było wino z truskawek.
Ale absolutnym hitem byl miód pitny. Do trójniaka trzy razy czyściłem rurkę fermentacyjną ponieważ ciała muszek niemal ją zapchały. Na dodatek woda zmieniła od ich muszych trupów barwę.
Muszki owocówki bardzo lubią miód pitny. Bardziej niż wszystko.
Nie jestem sama. To się liczi.
Ps. Muszki owocówki to są milusie źwierzątka. Się nie czepiam.
Poza tym moskitiery to też godne rozwiązanie
(ale za skutek nie ręczę - moja jest leniwa )
A może da się je zebrać w jednym miejscu przy furtce przynętą (kawałek mięsa) i popsikać muchozolem?
W mięsnym widziałam lampę-krematorium. Co jakiś czas rzeczona mucha wpadała i spalała się w łuku elektrycznym. Tylko nie wiem, co robiło w niej za przynętę.
*
"Podstawą tronu Bożego są sprawiedliwość i prawo; przed Nim kroczą łaska i wierność."
Księga Psalmów 89:15 / Biblia Tysiąclecia
- łapiemy muchę, tłuczemy ją, kładziemy na siatkę tey paletki i z lubością paczymy jak się smaży )
Moskitiery owszem, ale bzykole pojawiają się pomimo zamkniętych okien! Wiem co piszę - mam klimatyzację. Wystarcza draniom otwieranie drzwi, zresztą nie wiem, skąd się biorą, z wywietrzników?
Muchozol na worku nie wystarczy bo to leci chmura za samochodem...
Kota naypierw zeżarłby mój pies.
No - same nieszczenścia.
Muszę się rozejrzeć za tą lampo.
PS. Czy już pisałam, że Was kocham? :-* :-* :-*
O wiela pamiętam, skuteczność jest taka sobie. Tzn. muchy, komary etc. niekoniecznie całą chmarą do tego światła lecą. Ale spróbować można...
Chyba bym spróbowała.
*
"Podstawą tronu Bożego są sprawiedliwość i prawo; przed Nim kroczą łaska i wierność."
Księga Psalmów 89:15 / Biblia Tysiąclecia
Moja poprzednia łapała te muchi rewelacyjnie.
Ps. Czy jusz pisałam, że Was kocham?
Weź muchi w paluchi
I połóż na blachi
A będą wybuchi
Aż po same dachi
Kładziemy muchy na blachy
Robimy jądrowe wybuchy
I mamy muchy eunuchy
(wersja z centralnej Polski)
Musialam wszystko powywalać. W nienaruszonej (na oko) torebce z fasolą też były!
Szoruję spiżarnię już 3 dzień. To, co dziś kupiłam pozamykałam w szczelnych pudełkach (też dziś zakupionych) i słoikach. Postawiłam 3 talerze z octem jabłkowym, żeby się potopiły, rozwiesiłam pułapkę, a to cholerstwo wciąż fruwa. Jutro kupię więcej pułapek.
Walczył ktoś z Was z tym cholerstwem?
Trepie za ten wpis hugses&kisses
Idę w podskokach do roboty
Jak walczyć? Cierpliwie, długo i nieskutecznie, czyli co jakiś czas przegląd i utylizacja. Procedura włączona do zestawu 'utrzymanie mieszkania w czystości'