Skip to content

Proboszcz z Mohylowa ks. Paweł Gryszak MIC

edytowano March 2015 w Forum ogólne
http://www.studiowschod.pl/budowniczy-w-sutannie-niezwykly-ksiadz-z-mohylowa-podolskiego-wideo/

Urzekła mnie historia tego człowieka. Matka jako dziecko przeżyła rozstrzelanie rodziców przez CzeKa, hołodomor, II wojnę i wieloletnie prześladowania Kościoła. Przekazała wiarę swojemu synowi. On sam przeżył cudem wojnę w Afganistanie gdzie został wysłany jako obywatel sowiecki. Po powrocie wstąpił do Zgromadzenia Księży Marianów. Dziś jest proboszczem w Mohylowie, w stronach znanych z "Pana Wołodyjowskiego". Odbudowuje zniszczoną parafię i buduje kościół. Gdyby ktoś zechciał wspomóc budowę jako i ja wsparłem, służę numerem konta.

Komentarz

  • !!!

    (podaj, proszę, numer konta od razu w poście, to nie "dane osobowe")
  • OK, słusznie.

    Centrum Pomocników Mariańskich
    ul. Św. Bonifacego 9, 02-914 Warszawa

    60 1240 1109 1111 0010 7752 5847

    z dopiskiem: "DLA MOHYLOWA"
  • A czy dany Mohylow to to samo co Mohylew?
  • Mohylew jest na Białorusi a Mohylów na Podolu.

    " — W Mohylowie wojsk niema; w Jampolu niema, w Raszkowie niema! Ja tu jeden pan… Kryczyński, Adurowicz i owi inni, raby moje, bo ja kniazia, ja władyki syn — ja im wezyr, ja im murza najwyższy, ja im wódz, jako Tuhay-bey był wódz — ja im chan, ja jeden mam siłę, wszystko tu w mocy mojej…
     — Czemu to waćpan mówisz?
     — Wasza miłość nie znała mnie dotąd… Raszków niedaleko… Ja chciał hetmanem tatarskim być i Rzeczypospolitej służyć, ale pan Sobieski nie dozwolił… Nie być mi dłużej Lipkiem, nie służyć pod niczyją komendą, jeno samemu wielkie czambuły wodzić, na Dorosza, albo na Rzeczpospolitą, jak wasza miłość chcesz, jak wasza miłość rozkażesz!…"
  • A kim jest ten "wasza mniość"? Chmielnickim?
  • edytowano September 2019
    Kulega chyba niedospany ;-) Toż to scena porwania Baśki!

    C.d.

    "— Jak ja rozkażę?… Azya! co z tobą?…
     — To ze mną, że tu wszyscy moje raby, a jam twój rab! Co mnie hetman! Pozwolił, czy nie pozwolił! Słowo, wasza miłość, rzeknij, a ja waszej miłości Akerman pod nogi położę i Dobruczę położę — i te ordy, które tu ałusy mają — i te, które w Dzikich Polach koczują — i te, co wszędy tu w zimownikach leżą, będą raby twoje, jako ja twój rab!… Każesz — chana krymskiego nie usłucham i sułtana nie usłucham i mieczem ich będę wojował i pomoc Rzeczypospolitej dam i nową ordę w tych stronach założę, a nad nią ja będę chanem, a nade mną ty będziesz jedna, tobie jednej będę pokłony bił, twojej łaski i zmiłowania prosił.
     To rzekłszy przechylił się na kulbace i porwawszy w pół przerażoną i jakby ogłuszoną słowami jego niewiastę, tak dalej mówił prędkim, chrapliwym głosem:
     — Zaliś nie widziała, żem ja cię jedną miłował!… A nacierpiał się!… Ja cię i tak wezmę!… Ty moja już i będziesz moja!… Nikt cię tu nie wyrwie z moich rąk!… Ty moja! ty moja! ty moja!"
  • Łojacie, to prawie jak rozmowa b. carycy Maryny Mniszchówny z jej kozakiem w "Złotej wolności" Kossak-Szczuckiej-Szatkowskiej.

    Od wakacji obiecuję se wątek specyalnie dla tej pisarki, wybitnej z momentami wielkości, ale jakoś się zebrać niemogie.
  • specyalnie dla tej pisarki, wybitnej z momentami wielkości, ale jakoś się zebrać niemogie.

    no ja czekam z niecierpliwoscia

Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.