Obiadek na piąteczek
Damian Kordas (kucharz-weterynarz) stał się moim fanem, więc obejrzałam kilka jego kulinarnych vlogów i było to pożyteczne. Ponieważ lubię od czasu do czasu zrobić coś z makaronem (oprócz nawijania na uszy*) znalazłam tam dwa przepisy, prostsze niż spaghetti carbonara, a równie, a może nawet bardziej smaczne, lżejsze i łatwiejsze w wykonaniu. Oba wypróbowałam i bardzo polecam.
Tagliatelle z sosem porowym
Tagliatelle to makaron - wstążki. Gotujemy go w osolonej wodzie, ma być al dente.
I robimy sos: Na patelnię z małą ilością oliwy wrzucamy pokrojone pory ( białe jego części) i kilka ząbków czosnku. Gdy zmiękną, solimy, pieprzymy, wlewamy śmietanę oraz wrzucamy rozdrobniony serek topiony. Gdy się to ładnie stopi - wrzucamy odcedzone wstążki i gotowe. Na talerzu posypujemy danie listkami pietruszki.
Spaghetti pangrattato
Spaghetti (długie sznureczki) wrzucamy do wrzącej, osolonej wody i gotujemy 8,9 min.
Czerstwy chleb (bułkę) kroimy w drobną kostkę.
Na patelni rozgrzewamy oliwę, sporo, ma przykryć całe dno i wrzucamy wyciśnięty czosnek (ile kto lubi). Kiedy oliwa przejdzie czosnkiem, wrzucamy na patelnię rozdrobniony chleb i smażymy go do zrumienienia, ma być chrupki. Odrobinka soli i pieprzu...
Dorzucamy spaghetti, mieszamy. Jeszcze łyżka lub dwie dobrej oliwy i - gotowe.
Na talerzu posypujemy spaghetti kawałkami mozzarelli (może być też zwykły twaróg) i pałaszujemy.
PS. Nie podaję receptury "ile-czego", bo to zależy od ilości porcji, od upodobań, Damian też nie podaje. Ja, na 2 porcje zużyłam cały kubeczek śmietanki 30%. Grzanek z chlebka tez ma być raczej sporo, bo ma to chrupać w zębach.
No, a patelnie muszą być głębokie, muszą pomieścić i sosy i makaron.
* dowcip! :-DDD
Tagliatelle z sosem porowym
Tagliatelle to makaron - wstążki. Gotujemy go w osolonej wodzie, ma być al dente.
I robimy sos: Na patelnię z małą ilością oliwy wrzucamy pokrojone pory ( białe jego części) i kilka ząbków czosnku. Gdy zmiękną, solimy, pieprzymy, wlewamy śmietanę oraz wrzucamy rozdrobniony serek topiony. Gdy się to ładnie stopi - wrzucamy odcedzone wstążki i gotowe. Na talerzu posypujemy danie listkami pietruszki.
Spaghetti pangrattato
Spaghetti (długie sznureczki) wrzucamy do wrzącej, osolonej wody i gotujemy 8,9 min.
Czerstwy chleb (bułkę) kroimy w drobną kostkę.
Na patelni rozgrzewamy oliwę, sporo, ma przykryć całe dno i wrzucamy wyciśnięty czosnek (ile kto lubi). Kiedy oliwa przejdzie czosnkiem, wrzucamy na patelnię rozdrobniony chleb i smażymy go do zrumienienia, ma być chrupki. Odrobinka soli i pieprzu...
Dorzucamy spaghetti, mieszamy. Jeszcze łyżka lub dwie dobrej oliwy i - gotowe.
Na talerzu posypujemy spaghetti kawałkami mozzarelli (może być też zwykły twaróg) i pałaszujemy.
PS. Nie podaję receptury "ile-czego", bo to zależy od ilości porcji, od upodobań, Damian też nie podaje. Ja, na 2 porcje zużyłam cały kubeczek śmietanki 30%. Grzanek z chlebka tez ma być raczej sporo, bo ma to chrupać w zębach.
No, a patelnie muszą być głębokie, muszą pomieścić i sosy i makaron.
* dowcip! :-DDD
0
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Komentarz
Na patelnię troszkę oliwy i wrzucamy szpinak mrożony i serek topiony (ten zwykły bez żadnych dodatków smakowych). Na końcu dwa ząbki czosnku wciskamy do papki. Doprawić solą i pieprzem do smaku i wylewamy na makaron.
Dobre.
Dałem tylko masło klarowane zamiast oliwy, bo ponoć nie nada na niej smażyć.
W niedzielę robię spaghetti z chlebem.