Rafał napisal(a): Na to wygląda. Są zamknięci w swojej bańce - towarzystwo, rozrywki, poglądy. Przekonanie o własnej wyższości i pogarda dla reszty. To wszystko działa tak długo jak długo są pieniądze, wpływy i pozycja oraz przywileje reprodukujące te pieniądze i wpływy. Zmiany osiągnęły więc punkt w którym liczą się realia, wbrew pozorowi że liczy się wizerunek. Trzeba im pozabierać zabawki. Będą protestować ale raczej w wirtualu. Brak im determinacji, odwagi i siły do realnej obrony. Oczywiście mogą kogoś wynająć. Rosję? Turcję? Iran? Koronowirusa?
Polecam Adama Curtisa The Century of the Self, część cytowana od odcinka 3, ale całość porywająca.
Rafał napisal(a): Na to wygląda. Są zamknięci w swojej bańce - towarzystwo, rozrywki, poglądy. Przekonanie o własnej wyższości i pogarda dla reszty. To wszystko działa tak długo jak długo są pieniądze, wpływy i pozycja oraz przywileje reprodukujące te pieniądze i wpływy. Zmiany osiągnęły więc punkt w którym liczą się realia, wbrew pozorowi że liczy się wizerunek. Trzeba im pozabierać zabawki. Będą protestować ale raczej w wirtualu. Brak im determinacji, odwagi i siły do realnej obrony. Oczywiście mogą kogoś wynająć. Rosję? Turcję? Iran? Koronowirusa?
Polecam Adama Curtisa The Century of the Self, część cytowana od odcinka 3, ale całość porywająca.
Rafał napisal(a): Na to wygląda. Są zamknięci w swojej bańce - towarzystwo, rozrywki, poglądy. Przekonanie o własnej wyższości i pogarda dla reszty. To wszystko działa tak długo jak długo są pieniądze, wpływy i pozycja oraz przywileje reprodukujące te pieniądze i wpływy. Zmiany osiągnęły więc punkt w którym liczą się realia, wbrew pozorowi że liczy się wizerunek. Trzeba im pozabierać zabawki. Będą protestować ale raczej w wirtualu. Brak im determinacji, odwagi i siły do realnej obrony. Oczywiście mogą kogoś wynająć. Rosję? Turcję? Iran? Koronowirusa?
Polecam Adama Curtisa The Century of the Self, część cytowana od odcinka 3, ale całość porywająca.
Kwestia reformy zdrowotnej może (nie)zdrowo zamieszać
Ale to znaczy, że ewentualne wprowadzenie powszechnego ubezpieczenia zdrowotnego w USA jest OK czy nie-OK?
A to zależy dla kogo, bo dla nas średnio, bo mniej kasy pójdzie na wojsko i ameryka nie będzie mogła pomóc. Dla przeciętnego Amerykanina lepiej przynajmniej w średnio krótkim okresie, bo dłużej bez wojska odbije się i na nich.
Rafał napisal(a): Na to wygląda. Są zamknięci w swojej bańce - towarzystwo, rozrywki, poglądy. Przekonanie o własnej wyższości i pogarda dla reszty. To wszystko działa tak długo jak długo są pieniądze, wpływy i pozycja oraz przywileje reprodukujące te pieniądze i wpływy. Zmiany osiągnęły więc punkt w którym liczą się realia, wbrew pozorowi że liczy się wizerunek. Trzeba im pozabierać zabawki. Będą protestować ale raczej w wirtualu. Brak im determinacji, odwagi i siły do realnej obrony. Oczywiście mogą kogoś wynająć. Rosję? Turcję? Iran? Koronowirusa?
Polecam Adama Curtisa The Century of the Self, część cytowana od odcinka 3, ale całość porywająca.
Kwestia reformy zdrowotnej może (nie)zdrowo zamieszać
Ale to znaczy, że ewentualne wprowadzenie powszechnego ubezpieczenia zdrowotnego w USA jest OK czy nie-OK?
ponieważ moja wiedza na temat systemu opieki społecznej i medycznej w Wielkim Szatanie za WIelkom Wodom pochodzi z dokumentów Netflixa, materiałów Last Week Show itp Amazonów, mogę śmiało określić poziom własnej niekompetencji na bliski 100% i odmówić odpowiedzi na tak zadane pytanie.
Jednakowoż wspomniana niekompetencja uzuchwala człowieka i wprowadza go w nastrój wróżbiarsko - wieszczarski, stąd z nizin kompetencji a wysokości jej odwrotności peem tak: zależy ilu zemże, zwłaszcza spośród dołów społecznych w szczególności rozróżnianych kolorami.
Do tej pory udawało się dotrzeć z przesłaniem, że powszechność ubezpieczeń zdrowotnych = socjalizm, ale ciągnik siodłowy wywożący twych sąsiadów w naczepie mroźniczej ma szczególny dar wymowy. Milczącej takiej.
dzisiaj labo wczoraj korespondenty z Ameryki w radio Wnet powiedzieli że Tramp będzie po prostu znowu prezydentem , więc koniec zastanawiania się i gdybania o alternatywach
margerytka napisal(a): dzisiaj labo wczoraj korespondenty z Ameryki w radio Wnet powiedzieli że Tramp będzie po prostu znowu prezydentem , więc koniec zastanawiania się i gdybania o alternatywach
Nu tak, ale po drodze jest jeszcze jakaś drobna formalność, nie?
Komentarz
Linka https://youtu.be/v-npoz1SgRQ
Kwestia reformy zdrowotnej może (nie)zdrowo zamieszać
A to zależy dla kogo, bo dla nas średnio, bo mniej kasy pójdzie na wojsko i ameryka nie będzie mogła pomóc. Dla przeciętnego Amerykanina lepiej przynajmniej w średnio krótkim okresie, bo dłużej bez wojska odbije się i na nich.
ponieważ moja wiedza na temat systemu opieki społecznej i medycznej w Wielkim Szatanie za WIelkom Wodom pochodzi z dokumentów Netflixa, materiałów Last Week Show itp Amazonów, mogę śmiało określić poziom własnej niekompetencji na bliski 100% i odmówić odpowiedzi na tak zadane pytanie.
Jednakowoż wspomniana niekompetencja uzuchwala człowieka i wprowadza go w nastrój wróżbiarsko - wieszczarski, stąd z nizin kompetencji a wysokości jej odwrotności peem tak: zależy ilu zemże, zwłaszcza spośród dołów społecznych w szczególności rozróżnianych kolorami.
Do tej pory udawało się dotrzeć z przesłaniem, że powszechność ubezpieczeń zdrowotnych = socjalizm, ale ciągnik siodłowy wywożący twych sąsiadów w naczepie mroźniczej ma szczególny dar wymowy. Milczącej takiej.
Ma-ter-ria-lis.