Skip to content

Vonnegut analizuje opowieści

Dziwna sprawa. Czytam ja od jakiegoś czasu forum i tak se myślę, nu, Kurski -- dobrze czy go posunęli czy źle? Matyszkowicz? Rzeczywiście ostatnia melepeta, czy może przedostatnia? Kto gorszy: jen. Kraszewski czy red. Ziemniakiewicz? Duda wuj czy swój? Morawer kmotr czy łotr?

Jico? Ji nie wię.

Nawet w sprawie wirusa Corona Extra nie wię, czy wszyscy pomrzemy, czy tylko chwilę pokaszlemy.

Duphawdy, czuję się jako ten Hamlet z opowieści Kurta Vonneguta, do której odsłuchania serrrdecznie tut. Zbiorowość zachęcam. Dla nie-anglojęzycznych są nawet napisy po kastylijsku, więc corregio!

Komentarz

  • Zaraza jako zjawisko ma ważne miejsce w dziejach kultury i luckości. Nie tylko z powodu Malthusa
  • Co mają wspólnego Kurski i Matyszkowicz z wykładem Vonneguta? To postacie realne a Vonnegut wykłada o konstruowaniu opowieści.
  • Połczające. Dzięx (pointa około 13').
    Zresztą, uważam podobnie, tylko dali. Prawie szyskie informancje traktuji jako dobre.
  • Myślałem że wątek jest o lodzie-9...
  • Lód-9 jest dobrą literacką prezentacja zachowania pąprezidąta. Wszystko idzie jak najlepiej, nie ma siły by pąprezidątowi odebrać drugą kadencję i nagle odrobina lodu-9 wpada do oceanu.
  • los napisal(a):
    Co mają wspólnego Kurski i Matyszkowicz z wykładem Vonneguta? To postacie realne a Vonnegut wykłada o konstruowaniu opowieści.
    Bo ja wiem? Czemu Kurski dyrygował telewizją? Bo ktoś opoowiedział, że Kurski jest jej prezesem na tyle przekonująco, że ludzie w to uwierzyli. A Teraz ktoś inny opowiedział, że już nie jest. Kurski w niczem nie zmienił się, tylko opowieści, jakie o nim lud snuje, a to wystarcza, żeby w telewizorze nie miał nic do powiedzenia.
  • loslos
    edytowano March 2020
    To nie są opowieści tylko konwencje. Konwencje rządzą relacjami między ludźmi, bo co do czorta innego miałoby nimi rządzić? Ci są małżeństwem, więc razem mieszkają, ci małżeństwem nie są. Ten ma chałupę, więc może zasiąść na kanapie w kanciapie a innego panowie w niebieskich ubrankach z niej wyprowadzą. I dlaczego w niebieskich a nie różowych?

    Konwencja nie jest opowieścią. Opowieść jest dynamiczna, Vonnegut rysował wykresy, a konwencja statyczna. Konwencja jest sprawą zbiorowości a opowieść jest tylko dla jednostki - bo tylko dla ciebie ma znaczenie, że czytasz Kocią Kołyskę.
  • Ja wiem? Konwencje też są dynamiczne.

    Kedyś np. była taka konwencja, że jak Kaczyński coś powie, to koniec. Czytam, że już odejszła do lamusa.
  • Nie. Konwencje są statyczne. Konwencje mogą się zmieniać w inne ale póki są, są statyczne. Co więcej - na ich statyczności stoi świat. Kapitan wydaje rozkazy porucznikowi a nie odwrotnie, na tym a nie na czym innym polega armia. Porucznikowi nie może wyrosnąć nagle na pagonie dodatkowa gwiazdka, by został kapitanem musi być z wielką pompą awansowany. Musi nastąpić zmiana konwencji.
  • No właśnie, a Kaczyński ma taką dziwną konwencję, że nie wiadomo, czy mu buławinka wyrosła, czy właśnie zwiędła, taką, kurka, niekonwencjonalną, panie kochanku.
  • loslos
    edytowano March 2020
    Moim zdaniem to był symboliczny moment - owo uprzejme "spierdalaj" od pąprezidąta. Pąprezidą sobie odstrzelił w ten sposób wszystkie kończyny i naraził na 300 zł wydatku ale układ sił zmienił.

    Ja np. lepiej zrozumiałem powiedzenie o odmrażaniu sobie uszu na złość mamusi.
  • Eee tam. Pan Prezydent jak zostanie Prezydentem na następną kadencje to sobie nim pobędzie. Że będzie wetował? A po co ? Że opozycja albo WSI do ONZ wyślą? Wolne żarty. Jeśli kto go pośle, albo może mu w tym pomóc to tylko JarKacz albo Morawiecki.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.