Cesarz jako bóg w religii rzymskiej
Zawsze zakładałem, że religia rzymska to było trochę takie symboliczne spoiwo ideologii państwowej. Okazuje się że owszem, ale do tego cesarzy czczono, niektórych jeszcze żywcem, jak bogów.
Na portalu Mariuszka-Ateuszka fajny tekst o kulcie Domicjana, którym lud przejmował się co najmniej jak Bitelsami:
„Warto w tym miejscu przypomnieć o zadziwiającej trwałości kultu cesarza Trajana, który w początkach II w. n.e. podbił Dację i wcielił ją w skład Imperium. Najnowsze badania wykazały, że jeszcze w późnym Średniowieczu w niektórych zakątkach dzisiejszej Rumunii i Bułgarii czczono Trajana jako boga!”
„Nasze wyobrażenia o świecie duchowym ludzi starożytności wzbogaca też epizod, jaki przydarzył się cesarzowi Tyberiuszowi, podczas jego wojennej wyprawy w głąb Germanii (I w. n.e.). Po przepędzeniu Germanów na drugi brzeg rzeki, legioniści rozbili obóz na wzgórzu, opodal tej rzeki. Po jakimś czasie wartownicy zauważyli, że przez rzekę płynie łódź. Z łodzi wysiadł siwowłosy starzec, zapewne kapłan lub przywódca jednego z germańskich plemion. Starzec błagał wartowników o to, by dopuścili go przed oblicze cesarza, bo chce go dotknąć. Wartownicy obszukali starca, sądząc, że planuje on zamach na imperatora, ale żadnej broni przy nim nie znaleźli. Przekazali jego prośbę Tyberiuszowi, który z wahaniem i niechętnie, ale w końcu się zgodził. Starzec podszedł do Tyberiusza, przyglądał mu się długo i uważnie, a potem mocno przytulił się do cesarza. Następnie cofnął się o krok i ze łzami w oczach powiedział: — Dotknąłem boga! Teraz już mogę spokojnie umrzeć.
Starzec odpłynął wraz ze swoimi pachołkami na drugi brzeg i Rzymianie nigdy więcej go nie widzieli.”
Autor fajnie argumentuje, że zbyt się przyzwyczailiśmy do Boga jedynego i wszechmogącego, żeby pojąć, że staroświeccy kolesie mogli nazywać jakichś facetów bogami.
http://www.racjonalista.pl/kk.php/t,1511
Z drugiej strony, byle Bitels jest u nas idolem, więc da się.
Na portalu Mariuszka-Ateuszka fajny tekst o kulcie Domicjana, którym lud przejmował się co najmniej jak Bitelsami:
„Warto w tym miejscu przypomnieć o zadziwiającej trwałości kultu cesarza Trajana, który w początkach II w. n.e. podbił Dację i wcielił ją w skład Imperium. Najnowsze badania wykazały, że jeszcze w późnym Średniowieczu w niektórych zakątkach dzisiejszej Rumunii i Bułgarii czczono Trajana jako boga!”
„Nasze wyobrażenia o świecie duchowym ludzi starożytności wzbogaca też epizod, jaki przydarzył się cesarzowi Tyberiuszowi, podczas jego wojennej wyprawy w głąb Germanii (I w. n.e.). Po przepędzeniu Germanów na drugi brzeg rzeki, legioniści rozbili obóz na wzgórzu, opodal tej rzeki. Po jakimś czasie wartownicy zauważyli, że przez rzekę płynie łódź. Z łodzi wysiadł siwowłosy starzec, zapewne kapłan lub przywódca jednego z germańskich plemion. Starzec błagał wartowników o to, by dopuścili go przed oblicze cesarza, bo chce go dotknąć. Wartownicy obszukali starca, sądząc, że planuje on zamach na imperatora, ale żadnej broni przy nim nie znaleźli. Przekazali jego prośbę Tyberiuszowi, który z wahaniem i niechętnie, ale w końcu się zgodził. Starzec podszedł do Tyberiusza, przyglądał mu się długo i uważnie, a potem mocno przytulił się do cesarza. Następnie cofnął się o krok i ze łzami w oczach powiedział: — Dotknąłem boga! Teraz już mogę spokojnie umrzeć.
Starzec odpłynął wraz ze swoimi pachołkami na drugi brzeg i Rzymianie nigdy więcej go nie widzieli.”
Autor fajnie argumentuje, że zbyt się przyzwyczailiśmy do Boga jedynego i wszechmogącego, żeby pojąć, że staroświeccy kolesie mogli nazywać jakichś facetów bogami.
http://www.racjonalista.pl/kk.php/t,1511
Z drugiej strony, byle Bitels jest u nas idolem, więc da się.
1
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Komentarz
And anytime you feel the pain
Hey Jude, refrain
Don't carry the world upon your shoulders
For well you know that it's a fool
Who plays it cool
By making his world a little colder
https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Quo_Vadis?_(film_1901)
...jest przybliżenie: