Kartoteka nie jest żadnym dowodem, nie wybronisz na poziomie prawniczym. Świadkowie, monitoring - to tak.
Kontratypy to są wyłączenia bezprawności i/lub karalności, mianowicie: - obrona konieczna, - stan wyższej konieczności, - eksperyment, - nieświadomość co do faktu, - (tu w bardzo ograniczonym zakresie) nieświadomość co do prawa.
Aha, to w dużym skrócie, więc Ignac, tak, to nie wyczerpuje tematu Czyli po prostu o.k. jest jednym z kontratypów.
Co do tego dodatku, to oczywiście rażące przekroczenie to musi być coś więcej niż "zwykłe" przekroczenie, ale dalej pozostawia margines na ocenę. A co by było bez tego marginesu i bez tego wyłączenia? Wchodzi chodzi na Alzheimera przez pomyłkę nie na swoją działkę, ogrodzoną, ale furtka otwarta. Wychodzi mieszkaniec domu, widzi dziadziuś wszedł mu na działkę, naruszył prywatność - strzela do gościa. I jest niewinny, prawda? No właśnie dla mnie to jest rażące przekroczenie granic o.k.
rozum.von.keikobad napisal(a): A co by było bez tego marginesu i bez tego wyłączenia?
Na szczęście nikt nie proponuje tego wyłączenia, natomiast proponowano by rozszerzenie dotyczyło również pozostałych sytuacji.
I to byłoby moim zdaniem dobre. Zakładając że nie mamy wątplowości do tego kto był napastnikiem a kto napadniętym (bo w dalszych rozważaniach tylko takie założenie ma sens), to byłby to sensowny zapis - albo przekroczenie granic obrony było rażące, albo nie ma kary.
Co gdyby zapis brzmiał: :Nie podlega karze, kto przekracza granice obrony koniecznej, odpierając bezpośredni, bezprawny zamach na jakiekolwiek dobro chronione prawem chyba że przekroczenie granic obrony koniecznej było rażące"
Miałoby to sens?
ms.wygnaniec napisal(a): Idem po popkorn (na stronie: przyjmuje zakłady Rozum vs TecumSeh )
Komentarz
Świadkowie, monitoring - to tak.
Kontratypy to są wyłączenia bezprawności i/lub karalności, mianowicie:
- obrona konieczna,
- stan wyższej konieczności,
- eksperyment,
- nieświadomość co do faktu,
- (tu w bardzo ograniczonym zakresie) nieświadomość co do prawa.
Aha, to w dużym skrócie, więc Ignac, tak, to nie wyczerpuje tematu Czyli po prostu o.k. jest jednym z kontratypów.
Co do tego dodatku, to oczywiście rażące przekroczenie to musi być coś więcej niż "zwykłe" przekroczenie, ale dalej pozostawia margines na ocenę.
A co by było bez tego marginesu i bez tego wyłączenia?
Wchodzi chodzi na Alzheimera przez pomyłkę nie na swoją działkę, ogrodzoną, ale furtka otwarta. Wychodzi mieszkaniec domu, widzi dziadziuś wszedł mu na działkę, naruszył prywatność - strzela do gościa. I jest niewinny, prawda?
No właśnie dla mnie to jest rażące przekroczenie granic o.k.
I to byłoby moim zdaniem dobre. Zakładając że nie mamy wątplowości do tego kto był napastnikiem a kto napadniętym (bo w dalszych rozważaniach tylko takie założenie ma sens), to byłby to sensowny zapis - albo przekroczenie granic obrony było rażące, albo nie ma kary.
Co gdyby zapis brzmiał:
:Nie podlega karze, kto przekracza granice obrony koniecznej, odpierając bezpośredni, bezprawny zamach na jakiekolwiek dobro chronione prawem chyba że przekroczenie granic obrony koniecznej było rażące"
Miałoby to sens? A czy my z Rozumem się o coś spieramy w ogóle?