PiS, Internet, Wybory - wzywając Manię
Obserwując działanie PiS w soszjalmediach podczas poprzednich wyborów, dawałem głośno wyraz swojej frustracji.
Teraz, z perspektywy czasu czytając mądre analizy okazuje się, że to PiS miał rację, gdyż obecnie soszjalmedia to nie teren sporów politycznych, przeciągania niezdecydowanych itp. a to bańki informacyjne z morderczą wojną pozycyjną prowadzona przez boty i trolle oraz fanatycznymi zwolennikami. Czyli utrzymać zajmowane pozycje minimalnym kosztem, a jako miejsce rokujące to już tak nie bardzo.
Ot smutna konstatacja, że dostarczenie płynności nie spowodowało wzrostu ciekawości w zapuszczaniu się na tereny wrogów, a jedynie szybsze wygenerowanie bardziej hermetycznych baniek informacyjnych.
Czyli moje domniemania były błędne i to nie było zaniechanie, a racjonalizacja wysiłków.
Teraz, z perspektywy czasu czytając mądre analizy okazuje się, że to PiS miał rację, gdyż obecnie soszjalmedia to nie teren sporów politycznych, przeciągania niezdecydowanych itp. a to bańki informacyjne z morderczą wojną pozycyjną prowadzona przez boty i trolle oraz fanatycznymi zwolennikami. Czyli utrzymać zajmowane pozycje minimalnym kosztem, a jako miejsce rokujące to już tak nie bardzo.
Ot smutna konstatacja, że dostarczenie płynności nie spowodowało wzrostu ciekawości w zapuszczaniu się na tereny wrogów, a jedynie szybsze wygenerowanie bardziej hermetycznych baniek informacyjnych.
Czyli moje domniemania były błędne i to nie było zaniechanie, a racjonalizacja wysiłków.
0
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Komentarz
Niezależnie ile w tym prawdy to jednak zrozumiale:
"Po kilku dniach od otwarcia "Parku Rydzyka" pojawili się w nim dziennikarze Onetu. Okazało się jednak, że nie mogą tam swobodnie pracować.
- Macie szczęście, że tylko z Onetu wy jesteście, bo jak skąd indziej, to byście już fruwali stąd - powiedział im ochroniarz."
przklejka z gw.
Wypowiedzi o Radiu Maryja, o ile nie jesteś uczestnikiem ruchu Rodzin Radia Maryja, zaczynamy od lektury książki prof Ireneusza Kamińskiego o tym, co nas uczy Radio Maryja.
Zresztą napisałem "Niezależnie ile w tym prawdy".
Tylko chodzi o to, że obie strony generalnie czują do siebie niechęć i nie chcą ze sobą gadać. I to jest zrozumiałe.
Ja przynajmniej nie odczuwam potrzeby specjalnie za dużo wiedzieć o drugiej stronie czy też ich *bardziej zrozumieć*. Nie mam ochoty polemizować z tymi ludźmi. Z grubsza podstawowe rzeczy o nich wiem. Po co się zapuszczać w ich bańki.
(We uikend)
A starsi? 30, 40, 50+? Wielu z nich pochodzi z dobrych, normalnych rodzin, wielu ma wyższe wykształcenie, ale z jakichś powodów opowiedzieli się za kłamstwem, albo wszczepiono im kłamstwo. Mamy takich w rodzinie, nieprawdaż? Są nawet praktykującymi katolikami. Nie wiem co się dzieje w ich duszach, ale wiem, że odrzucają racjonalne argumenty, fakty. Wiem, że są słabi, bo dali się uwieść kłamstwu. Jeśli Bóg nie odmieni ich serc - będziemy bezradni.
Nie żyjemy w hermetycznych bańkach, w rodzinach przecież rozmawiamy (z marnym skutkiem), na fb, tt i w innych też ktoś podejmuje spokojne próby dialogu. Pismo Święte, książki Legutki, Nowaka, świadectwa x Glassa, nawróconych itp itd - to wszystko jest dostępne. Każdy zainteresowany poznaniem "świata" ma dziś wszystko w zasięgu ręki. Tak więc trudno kogokolwiek winić o zaniechanie, rzecz dotyczy większej materii - natury człowieka i jego skłonności.