Ktoś podpieprzył jezioro. Zagadka dla Brzosta
Zbierałam ostatnio materiały do zamówionego przez pewien m-cznik tekstu o ciekawych zakątkach do ewent. zwiedzenia. I tu natknęłam się na kuriozum. Okolice Knyszyna, miasta ukochanego przez króla Zygmunta Augusta. Jest tam w pobliżu Góra Królowej Bony a niedaleko jezioro Zygmunta Augusta. I co się okazuje. Akwen ów ( jeden z pierwszych sztucznych zbiorników w Polsze - bodaj z XVI stulecia - czyli obiekt poniekąd zabytkowy, i jako taki przynależny do nas wszystkich) stał się własnością prywatną. Pan tegoż jeziora skutecznie je ogrodził, nie mają tu dostępu żadne durne ludki z plecakami, co to swój kraj chcą sobie obejrzeć. Jak to było możliwe, że spora woda dostała się w prywatne łapy? Coś mi tu nie pasi. Może Ty, Brzoście, znawco podobnych tematów, jakoś to rozkminisz. Jak to się ma do prawa o wodach itepe? Bo jakby nie patrzeć, jest to wkurw...jące. Nie dość prywatnych lasów? Muszą być jeszcze takież jeziora?
0
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Komentarz
największy i najstarszy w Polsce, się okazuje. http://rybackie.elk.pl/o-nas/
Zdarza się że, jezioro będące wodami publicznymi jest otoczone działkami prywatnymi. Wtedy właściciele muszą udostępnić możliwość przejścia wzdłuż brzegu, a gmina może wymusić dostęp przez prywatną własność.
Ot, taka rozbieżność między teorią i praktyką. Teoria to moje chwalebno-historyczne zachciewajki. Praktyka, to inwazja stonki pseudo turystycznej. Zadeptywanie i zaśmiecanie jest bez wątpienia ulubioną zabawą rodaków.
Niech więc już sobie będzie ten staw rybny. Może dzięki temu przetrwa do czasów, aż nasi krajanie pojmą, że źle czynią robiąc wszędzie syf . A że będzie to oczekiwanie na świętego Dygdy, co go nie ma nigdy... Cóż...
Do zakazania wstępu tak naprawdę (w przypadku stawów) ważne jest to czy legalnie prowadzona jest tam hoduowla lub chów ryb. Przy czym zakaz ten nie jest obligatoryjny - przepisy mówią, że władający może go wprowadzić. Mowa oczywiście o zbiornikach hodowlanych, bo w pewnej odległości od ujęć wody jest juz inaczej.