Skip to content

Pytanie do Brzosta - czy ta strategia to jest tym, czy to fejk?

edytowano March 2015 w Forum ogólne
Wyciek wersji roboczej nowej strategii leśnej Unii Europejskiej.
(..)
-Ostatnie stare lasy w UE, które stanowią zaledwie 3% całej powierzchni leśnej muszą być chronione, a lasy tzw. ciągłe, które nigdy nie były narażone na zręby zupełne muszą pozostać jako lasy naturalne.
-Gospodarka leśna w lasach państwowych powinna dawać przykład, lasy muszą być chronione i odnawiane, aby osiągnąć już ustalone cele środowiskowe.
Zgodnie z nową strategią leśną, dostęp do produktów drzewnych musi być zabezpieczony tak aby zastąpić produkty alternatywne, oparte na paliwach kopalnych, ale ich wykorzystanie musi być zoptymalizowane – większość z nich powinna być produktami długowiecznymi. .

Nowa strategia leśna powinna przynieść korzyści gospodarce leśnej, która nie wymaga produktów z surowca drzewnego – na przykład w ekoturystyce.
Źródło tych newsów. Bo to jest tematem w Szwecji, natomiast u nas jakaś dziwna cisza...
Pytanie Brzoście, czy coś się w tym temacie dzieje w Polsce, czy 'zima zaskoczy drogowców'?
«1

Komentarz

  • Niestety, z tego co wiem od paru miesięcy, to nie fejk, ale kolejne unijne eko-szaleństwo. Nawet coś tam pisałem w ramach konsultacji z Berdyczowem.
  • Brzost napisal(a):
    Niestety, z tego co wiem od paru miesięcy, to nie fejk, ale kolejne unijne eko-szaleństwo. Nawet coś tam pisałem w ramach konsultacji z Berdyczowem.
    Czy to oznacza, że lasy mają być dla korników i ekoturystów, a dla normalnej, aktywnej ochrony, i gospodarki leśnej to już nie?
  • ...odnoszę uporczywe wrażenie, że wiele z tych "polityk unijnych" ma w istocie jeden rzeczywisty cel - niszczenie Polski - to byłby kolejny przykład
  • Tak to niestety wygląda. Tu mój komentarz publicystyczny:
    https://www.lasy.gov.pl/pl/informacje/echa-lesne
    str. 57
  • Przemko napisal(a):
    Nie taka cisza:
    https://wpolityce.pl/gospodarka/560546-ue-zabroni-nam-uzytkowac-wlasne-lasy-salek-ostrzega
    Jak na skalę zagrożenia, to trwa martwa cisza.
    To realna groźba wprowadzenia prywatyzacji lasów 'tylnymi drzwiami'
    (Wyjaśniam: sprostanie wymogom, moim zdaniem, generuje całą masę zagrożeń od plag robactwa po pożary, więc jedynym rozwiązaniem będzie sprzedaż/dzierżawa (tak jak to z rzekami było, gdzie kłusownicy byli dzierżawcami) .

  • Raczej nie prywatyzacji, bo prywatny właściciel jednak jakieś prawa decyzji ma i trudniej mu narzucić coś z sufitu. Na tzw. Zachodzie główną siłą przeciwstawiającą się podobnym pomysłom są związki właścicieli. Choć jak widać, coraz słabszą, skoro tego nie zdołali storpedować.
  • No ale mnie się o to rozchodzi, tz Lasy Państwowe zostaną pozbawione możliwości realizacji zadań, więc jako rozwiązanie będzie prywatyzowanie lasów, bo 'państwowy nadzór' sobie nie radzi.
    Na 'zachodzie' idzie o zwiększenie władzy urzędników, a u nas o zwiększenie renty korupcyjnej.
  • Towarzysze niemieccy nie są głupi. Polski przemysł meblarski jest potęgą, tak nie może być!!! No i nagle biomasa też już nie jest taka oze.
  • Gospodarka leśna, to tylko część problemów ze strategią bioróżnorodności. Znajomy, zawodowo zajmujący się ochroną przyrody, twierdzi, że wymóg ścisłej ochrony 10% kraju oznacza katastrofalny spadek naturalnej bioróżnorodności. Chyba, że przedefiniuje się pojęcie ścisłej ochrony.
  • allium napisal(a):
    wymóg ścisłej ochrony 10% kraju oznacza katastrofalny spadek naturalnej bioróżnorodności.
    Brzmi to bardzo nieintuicyjnie, a co za tym idzie -- zajmująco.

    Poproszę tak ze dwa zdania, czemu to tak, czemu tak?
  • loslos
    edytowano August 2021
    Pewnie jak w ekonomii - wolny rynek ma mocne skłonności autodestrukcyjne i prowadzi do monopoli i koncentracji kapitału.

    Pewnie to wszystko wynika z twierdzenia H Boltzmanna.
  • edytowano August 2021
    Szturmowiec.Rzplitej napisal(a):
    allium napisal(a):
    wymóg ścisłej ochrony 10% kraju oznacza katastrofalny spadek naturalnej bioróżnorodności.
    Brzmi to bardzo nieintuicyjnie, a co za tym idzie -- zajmująco.

    Poproszę tak ze dwa zdania, czemu to tak, czemu tak?
    Bo u nas "ścisła ochrona" oznacza, że na danym terenie nic nie można robić. Tymczasem największe rezerwuary naszej naturalnej bioróżnorodności to siedliska
    seminaturalne, na których owca czy facet z kosą zastąpiły wybite tury czy tarpany.
    Dodatkowo w ochronie ścisłej nie można nawet zwalczać obcych gatunków inwazyjnych. Podobno jakby zsumować faktycznie trwałe ekosystemu to po prostu nie uzbiera się 30 000 km&2.
    W "Starej Unii" termin "strictly protectected area" oznacza późno coś innego niż u nas, dlatego nie widzą oni problemu. Z tego też powodu rozwiązaniem mogłoby być dopasowanie naszej "ochrony ścisłej" do europejskich (niższych) standardów.
  • Na sąsiednim forumku nieoceniony PawełA pisze dwa zdania (at the very least).
  • trep napisal(a):
    Na sąsiednim forumku nieoceniony PawełA pisze dwa zdania (at the very least).
    No to mamy te same OZI :-)

    To ja może jeszcze z osobistą wspominką.
    W 1990r jako student 4 roku Inżynierii Środowiskowej miałem przedmiot "Podstawy ochrony przyrody". Obejmował on także dwudniową wycieczkę, podczas której odwiedziliśmy m.in. stepowe i kserotermiczne rezerwaty na Miechowszczyźnie i Ponidziu, które zostały "zachronione na śmierć".
  • Ze słynną Rospudą też stało się coś podobnego.
  • W latach 60-tych ekolodzy apelowali aby rolnicy nie wypasali krów na podmokłych łąkach mazurskich bo to zmienia ekosystem. Po wstąpieniu do UE rolnicy przestali tam wypasać krowy i teraz ekolodzy organizują wyjazdy z kosami aby ścinać to, co wyżerały wcześniej krowy, owce i kozy, bo się zmienia ekosystem.
  • Nie nazywaj ich ekologami. To jest zawód wymagający wiedzy.
  • los napisal(a):
    Nie nazywaj ich ekologami. To jest zawód wymagający wiedzy.
    Różnica między ekologiem a ekofilem jest taka jak między pedagogiem a... no właśnie ;-)
  • los napisal(a):
    Nie nazywaj ich ekologami. To jest zawód wymagający wiedzy.
    Z tego co wiem, to akurat w latach 60-tych to ekolodzy - np. ś.p. prof. Szafer upierali się przy ścisłej ochronie wszystkiego. Wtedy po prostu mniej wiedziano.
  • edytowano August 2021
    → Niemczech zabrakło drewna, ceny poszły kilkukrotnie nawet.
    Prędzej czy później zakłady stolarskie będą zmuszone do ogłaszania upadłości mimo wielu zamówień. Ceny drewna były stabilne od pokoleń, teraz zmieniają się codziennie, jak ropy albo złota” - komentuje Eisfeld.
    To nie kowid. To Chiny (zakaz w Rosji eksportu) i... Kanada&USA (pożary).
  • teraz pożary na południu Europy to nie tylko droższe orzeszki piniowe
    btw
    niedaleko mego znajomego na południu naszego kraju jest tartak, który juz od lat wysyła belki do Japonji, na poświęcenie przybyło ok 40 Nipponczyków
  • romeck zalinkował, a ja wkleję kilka smaczków:
    (..)„Przyczyn tej zapaści na rynku drzewna jest wiele, ale pandemia koronawirusa nie ma z nią wiele wspólnego. Niemiecki rynek drzewny ogołociły Chiny i Stany Zjednoczone” – opisuje „Handwerksblatt”.(..)
    „W Chinach jest duży boom na budownictwo drewniane, a Rosja nałożyła zakaz eksportu drewna. Chińczycy pozyskują świeże drewno bezpośrednio z Westerwald, Eifel lub Sauerland. W środku lasu znajdują się kontenery z chińskimi znakami, które następnie przewożone są ciężarówkami do Rotterdamu, a stamtąd przeprawiają się przez ocean statkami towarowymi” – wyjaśnia „Handwerksblatt”.
    (..)
    Stolarze i dekarze oczekują, że politycy federalni będą pośredniczyć między partnerami rynkowymi. „52 proc. lasów jest własnością rządu federalnego, krajowego i gmin. Jest całkowicie niezrozumiałe, dlaczego ten zasób nie jest dostępny dla krajowych konsumentów końcowych i lokalnych przetwórców w rozsądnych cenach” – zastanawia się Meurer.
    za tvp.info
    Czyli:
    1. Chińczycy wpadli na pomysł, jak zapełnić kontenery w drodze powrotnej.
    2. Wolny rynek, wolnym rynkiem ale niemiecki biznes oczekuje reakcji 'niewidzialnej ręki rynku' w osobie Pani Kanclerz, aby ceny drewna dla ich biznesu były stałe, a no i to Niemcy mają eksploatować cudze zasoby, a nie ktoś inny ich.
    Ciekawe123 co na to pOsłowie z totalnej?
  • Dodajmy ,że według statystyk które gdzieś widziałem, Holandia jest w czołówce sprzedaży drewna za granicę pod względem wartości . Ciekawe czy nasz też handlują , Polski nie było w czołowej 15 eksporterów .
  • ms.wygnaniec napisal(a):
    Ciekawe123 co na to pOsłowie z totalnej?
    "Sprzedać Lasy (Państwowe)!"
  • SigmundvonBurak napisal(a):
    ..., Holandia jest w czołówce sprzedaży drewna za granicę pod względem wartości . Ciekawe czy nasz też handlują , Polski nie było w czołowej 15 eksporterów .
    No właśnie. Ekoterroryści wraz z Totalną wrzeszczą, że wycinamy lasy na potęgę, fejkowo-prawdziwe mapki wycinek chodzą, itp itd, a nie ma nas w czołówce?

  • "Fit for 55"

    fragment za forsal.pl
    . Strategia leśna ma z kolei zmusić państwa członkowskie do ochrony lasów i posadzenia w sumie trzech miliardów drzew do 2030 r., które mają pomóc w pochłanianiu dwutlenku węgla, odpowiadającego 310 mln ton emisji CO2 do 2030 roku.
    Czy to dużo (w porównaniu do średnio-dekadowych posadzeń w Polsce)?



    Cały długi tekst w wątku obok→
  • Muszę pogrzebać w danych źródłowych ale z szacunków mi wychodzi, że to plus minus tyle ile się u nas sadzi.
  • @Brzost powiedział(a):
    Raczej nie prywatyzacji, bo prywatny właściciel jednak jakieś prawa decyzji ma i trudniej mu narzucić coś z sufitu.

    Odświeżam, bo:
    1. Pani Kloska będąca ministrom wydała ponoć dwa sprzeczne rozporządzenia, czyli wykluczyła część cięć, a nastepnie nakazała utrzymac poziom pozyskania drewna. Jak złe wiewiórki komentują IKEA interweniowała ;)
    2. Może jednak prywatyzacja przez zniszczenie Brzoście? tylko poprzez dzierżawę, czyli pomysł który prawie zniszczył rzeki w Polsce

Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.