Nigdy nic Passenta nie czytałem, a jedyne, co kojarzę z nazwiskiem, to taka scena:
To były dawne czasy, gdy dinozarły żyły, ludzie nie mieli broni, można się było kolegować z osobami o odmiennych poglądach. Schyłek komuny a może pierwsze lata po transformacji. Trochę czerwony kolega zachęca mnie do czytania Polityki. - KTT i Passent, to nie jest beton komunistyczny, mają otwarte umysły - przekonuje. - Nie będę czytał ubeków. - Oni nie są w żadnym UB. - Na pewno są, gdyż inaczej by nie publikowali w czerwonym szmatławcu. - Na pewno nie! itd.
Ale nie minęło czasu mało wiela i okazało się, że jeden i drugi był, czego nie omieszkałem koledze wytknąć. Oczywiście jego poglądów do nie zmieniło.
A potem to już normalnie. Mimo wspólnego spożycia cysterny wódki różnice światopodglądowe sprawiają, że nie mam ochoty już z nim obcować.
To nie jest zwykła śmierć jaką Polak przeżywa tylko biologicznie, dla którego śmierć to śmierć. Passent odszedł metafizycznie, tragicznie i spotkał się z Najwyższym.
los napisal(a): z kim się spotkał z tym się spotkał
No, jednak z Chrystusem. Natomiast na dłuuuższą herbatkę...
DOGMATYKA KATOLICKA KS. DR MACIEJ SIENIATYCKI, KRAKÓW 1933
2. Sąd szczegółowy. 1) Zaraz po śmierci człowieka dusza jego bywa sądzona przez Chrystusa Pana. ... 2) Sąd ten odbędzie się w mgnieniu oka. Pan Jezus zaraz po odłączeniu się duszy od ciała, oświeci jej umysł tak, że dusza w tym świetle, w jednej chwili, przypomni sobie wszystkie swe dobre i złe myśli, słowa i uczynki całego swego życia na ziemi i równocześnie pozna wyrok na nią wydany. ...
Urban też. I to jeszcze długo, niezależnie od tego kiedy zejdzie. Mnie jednak SyfiLis i jemu podobni bardziej kojarzą się z Urbanem z uwagi na poziom chamstwa. Passenta znam słabo, ale chyba taki nie był.
To znam, ale z piosenki Kaczmarskiego nie wynika chamstwo Passenta. Skurwysynem to był na pewno, ale kloaka to inna kategoria. Z niej pochodzi Urban i jego duchowe dzieci - Lis, Durczok, Olejnik, itp.
Mania napisal(a): Czy umiejętność kłamania jest równoznaczna z inteligencją?
Sprawność fizyczna też potrafi być różna, jeden zrobi potrójne salto w tył bez rozbiegu a drugi wyciśnie sto kilogramów lewą ręką trzymając w prawej szklankę pełną wody tak, że nie uroni się kropla. Jeden geniusz pomnoży w pamięci dwie siedmiocyfrowe liczby, drugi wymyśli ogólną teorię względności a trzeci wykończy rzeszę cwaniaków, łajdaków i cyników ten sposób, że do końca nie będą się tego spodziewać i jeszcze długo później pozostaną lojalni. Wyliczamy: Geremek, Michnik, Olechowski, Piskorski, Cimoszewicz, Rokita, Palikot, Schetyna, Sikorski, Rostowski... Mało?
los napisal(a): Kto gorszy - łajdak prymitywny czy łajdak wyrafinowany? Gorszy wróg z kijem czy z karabinem maszynowym?
Co prawda rozważanie nie dotyczyło kto gorszy, ale chętnie porozważam. Kto gorszy? To zależy. Kloaczny cham jest dużo mniej niebezpieczny w społeczeństwie o wysokiej kulturze i standardach. Wtedy gorszy łajdak wyrafinowany. Ale w społeczeństwie zdegenerowanym jest zgoła odwrotnie. Schamiałe społeczeństwo wyrafinowanego łajdaka niespecjalnie rozumie, za to kloacznego - jak najbardziej, i do tego kloaka wychodzi do mainstreamu, czyli wiadomo że już wolno i nie ma się czego wstydzić.
Mania napisal(a): Czy umiejętność kłamania jest równoznaczna z inteligencją?
Sprawność fizyczna też potrafi być różna, jeden zrobi potrójne salto w tył bez rozbiegu a drugi wyciśnie sto kilogramów lewą ręką trzymając w prawej szklankę pełną wody tak, że nie uroni się kropla. Jeden geniusz pomnoży w pamięci dwie siedmiocyfrowe liczby, drugi wymyśli ogólną teorię względności a trzeci wykończy rzeszę cwaniaków, łajdaków i cyników ten sposób, że do końca nie będą się tego spodziewać i jeszcze długo później pozostaną lojalni. Wyliczamy: Geremek, Michnik, Piskorski, Cimoszewicz, Palikot, Schetyna, Sikorski... Mało?
Współudział w przestępstwie/zbrodni zawsze implikuje wzajemną lojalność. Zresztą, czy oni są wykończeni? (tylko Geremka wykończyła jakaś kobitka) Kolejne pytanie: Czy bezwzględność i mściwość to oznaka inteligencji?
Tak. Geremek nie żyje, Michnik musi kadzić Tuskowi mimo, że na początku z nim walczył, Piskorski, Olechowski, Cimoszewicz, Rokita, Rostowski i Palikot nie odegrają już żadnej roli w historii, Schetyna i Sikorski mogą tylko tyle, ile Tusk im pozwoli. Wykonawca poleceń też może być geniuszem. Michel Ney był bez wątpienia geniuszem militarnym a wykonywał tylko rozkazy Napoleona.
Komentarz
+++
To były dawne czasy, gdy dinozarły żyły, ludzie nie mieli broni, można się było kolegować z osobami o odmiennych poglądach. Schyłek komuny a może pierwsze lata po transformacji. Trochę czerwony kolega zachęca mnie do czytania Polityki.
- KTT i Passent, to nie jest beton komunistyczny, mają otwarte umysły - przekonuje.
- Nie będę czytał ubeków.
- Oni nie są w żadnym UB.
- Na pewno są, gdyż inaczej by nie publikowali w czerwonym szmatławcu.
- Na pewno nie!
itd.
Ale nie minęło czasu mało wiela i okazało się, że jeden i drugi był, czego nie omieszkałem koledze wytknąć. Oczywiście jego poglądów do nie zmieniło.
A potem to już normalnie. Mimo wspólnego spożycia cysterny wódki różnice światopodglądowe sprawiają, że nie mam ochoty już z nim obcować.
Sorry za oftop.
Natomiast na dłuuuższą herbatkę...
Mnie jednak SyfiLis i jemu podobni bardziej kojarzą się z Urbanem z uwagi na poziom chamstwa.
Passenta znam słabo, ale chyba taki nie był.
Skurwysynem to był na pewno, ale kloaka to inna kategoria. Z niej pochodzi Urban i jego duchowe dzieci - Lis, Durczok, Olejnik, itp.
Jakoś nie mogę sobie plastusia w tej roli wyobrazić.
Kloaczny cham jest dużo mniej niebezpieczny w społeczeństwie o wysokiej kulturze i standardach. Wtedy gorszy łajdak wyrafinowany.
Ale w społeczeństwie zdegenerowanym jest zgoła odwrotnie. Schamiałe społeczeństwo wyrafinowanego łajdaka niespecjalnie rozumie, za to kloacznego - jak najbardziej, i do tego kloaka wychodzi do mainstreamu, czyli wiadomo że już wolno i nie ma się czego wstydzić.
(tylko Geremka wykończyła jakaś kobitka)
Kolejne pytanie: Czy bezwzględność i mściwość to oznaka inteligencji?
Tusk to wytresowany wykonawca poleceń.