Proporcja na świecie jest pewnie podobna, a jednak Jan Paweł II spotykał się z rabinami. Sumliński to samo wtedy pisał?
Daleki jestem od sympatyzowania z Rysiem, ale w ogóle przeliczanie "ważności" religii jak się przelicza kapitał w spółkach świadczy chyba o niewielkiej wiedzy czym w ogóle jest religia, jakakolwiek zresztą.
chodzi o kolejność i przede wszystkim o rozgłos. Fajnie byłoby, gdyby spotkał się na początku z przedstawicielami kółek różańcowych, katechetami, przedstawicielami szkół katolickich. Zabrał się za politykę a nie duszpasterzowanie.
Proporcja na świecie jest pewnie podobna, a jednak Jan Paweł II spotykał się z rabinami. Sumliński to samo wtedy pisał?
Daleki jestem od sympatyzowania z Rysiem, ale w ogóle przeliczanie "ważności" religii jak się przelicza kapitał w spółkach świadczy chyba o niewielkiej wiedzy czym w ogóle jest religia, jakakolwiek zresztą.
chodzi o kolejność i przede wszystkim o rozgłos. Fajnie byłoby, gdyby spotkał się na początku z przedstawicielami kółek różańcowych, katechetami, przedstawicielami szkół katolickich. Zabrał się za politykę a nie duszpasterzowanie.
Zawsze był politykiem. Całe Radio Kraków od kilku dni biega z grabą w rozporku.
@trep powiedział(a):
Co do powyższego tweeta, to niestety problem istnieje. Mianowicie taki, że tacy hierarchowie jak kardynał mają faktycznie takie zachowania, ale na ich piętnowaniu koncentrują się (i specjalizują w tym) tacy goście jak Sumliński, Grisza/Gerszon, PCh24 itd. I potem jak człowień zacznie też to zauważać, to wpada w szufladkę tych onuc / oszołomów.
Dokładnie po to ktoś się napracował przy tych szufladkach.
Taktyka okadzania onucy datuje sie od czasów Zubatowa, kiedy to najbardziej krzykliwi polskojęzyczni "konserwatyści" i "stańczycy" klęczeli przed carem i kajzerem.
Komentarz
chodzi o kolejność i przede wszystkim o rozgłos. Fajnie byłoby, gdyby spotkał się na początku z przedstawicielami kółek różańcowych, katechetami, przedstawicielami szkół katolickich. Zabrał się za politykę a nie duszpasterzowanie.
Zawsze był politykiem. Całe Radio Kraków od kilku dni biega z grabą w rozporku.
Sami konfiarze drą łacha z Mentzena/Bosaka (zależnie z której są frakcji).
Dokładnie po to ktoś się napracował przy tych szufladkach.
Taktyka okadzania onucy datuje sie od czasów Zubatowa, kiedy to najbardziej krzykliwi polskojęzyczni "konserwatyści" i "stańczycy" klęczeli przed carem i kajzerem.
Czasy się zmieniają a metody wciąż te same.