Moim zdaniem łapiemy kij a zły koniec. Polacy bardzo jednoznacznie zadeklarowali, ze niepodległości nie chcą, wiec zostały nam tylko dwie opcje do wyboru: albo wziąć ich za mordy i niepodległość narzucić albo uszanować wybór. Do pierwszej opcji nie jesteśmy zdolni, pozostaje druga. Rozpuszczenie w Europie wcale nie jest niczym bardzo złym, bo wtedy przestajemy być podludźmi. Oczywiście - rozpuszczenie się musi być kompletne, tak by żaden Niemiec nie był w stanie rozpoznać w nas Polaka, by go zajebac.
@los powiedział(a):
Moim zdaniem łapiemy kij a zły koniec. Polacy bardzo jednoznacznie zadeklarowali, ze niepodległości nie chcą, wiec zostały nam tylko dwie opcje do wyboru: albo wziąć ich za mordy i niepodległość narzucić albo uszanować wybór. Do pierwszej opcji nie jesteśmy zdolni, pozostaje druga. Rozpuszczenie w Europie wcale nie jest niczym bardzo złym, bo wtedy przestajemy być podludźmi. Oczywiście - rozpuszczenie się musi być kompletne, tak by żaden Niemiec nie był w stanie rozpoznać w nas Polaka, by go zajebac.
NIemiec zawsze wyczuje Polaka swoim szóstym zmysłem. Nawet Polaka bezobjawowego.
@los powiedział(a):
Moim zdaniem łapiemy kij a zły koniec. Polacy bardzo jednoznacznie zadeklarowali, ze niepodległości nie chcą, wiec zostały nam tylko dwie opcje do wyboru: albo wziąć ich za mordy i niepodległość narzucić albo uszanować wybór. Do pierwszej opcji nie jesteśmy zdolni, pozostaje druga. Rozpuszczenie w Europie wcale nie jest niczym bardzo złym, bo wtedy przestajemy być podludźmi. Oczywiście - rozpuszczenie się musi być kompletne, tak by żaden Niemiec nie był w stanie rozpoznać w nas Polaka, by go zajebac.
Precyzyjnie to kolega opisał. Nie ma co się kopać z koniem.
Główny problem jest taki, ze przecież są to państwa kolonialne, nie po to najeżdżają Murzynków (nawet białych) aby uczynić ich równymi sobie. Oni zachowają odrębny status Polski.
@los powiedział(a):
Moim zdaniem łapiemy kij a zły koniec. Polacy bardzo jednoznacznie zadeklarowali, ze niepodległości nie chcą, wiec zostały nam tylko dwie opcje do wyboru: albo wziąć ich za mordy i niepodległość narzucić albo uszanować wybór. Do pierwszej opcji nie jesteśmy zdolni, pozostaje druga. Rozpuszczenie w Europie wcale nie jest niczym bardzo złym, bo wtedy przestajemy być podludźmi. Oczywiście - rozpuszczenie się musi być kompletne, tak by żaden Niemiec nie był w stanie rozpoznać w nas Polaka, by go zajebac.
NIemiec zawsze wyczuje Polaka swoim szóstym zmysłem. Nawet Polaka bezobjawowego.
E, nieprawda. Otto Skorzeny nie był przez Niemców dyskryminowany. W AfD też masa polskich nazwisk. To nie jest tak, że nie dają nam wyboru.
@los powiedział(a):
Moim zdaniem łapiemy kij a zły koniec.
Czyli PiS stracił władzę przez uprzejmą pierdołowatą pobłażliwość?
Też żałowałem, że nie mieszkam w Trójmieście aby każdego 10 zapalać znicz przed domem Tuska.
@los powiedział(a):
Moim zdaniem łapiemy kij a zły koniec.
Czyli PiS stracił władzę przez uprzejmą pierdołowatą pobłażliwość?
Też żałowałem, że nie mieszkam w Trójmieście aby każdego 10 zapalać znicz przed domem Tuska.
Mogłoby być też tak, że gdyby PiS zagrał ostrzej to jeszcze więcej zniesmaczonych "nieakceptowalnym radykalizmem" wyborców odeszłoby do 3D.
IMHO dominującym powodem głosowania przeciwko PiS była chęć zrzeknięcia się niepodległości. Jedni chcieli ją wymienić na możliwość zabijania dzieci, inni na święty spokój, ale łączy ich totalna pogarda i nienawiść do niepodległości.
PiS pokazał przecież bardzo wyraźnie, że może wstawanie z kolan nie jest jakoś mega eleganckie, ale też tak bardzo nie boli. Można to robić podwyższając pensję minimalną dwukrotnie, socjały wielokrotnie i utrzymując wysoki wzrost gospodarczy. Można też zbudować w miarę przyzwoity czebolik, który ma szansę na realizację jakichś ambitniejszych programów, można zakupić atom i F35, a może nawet zrobić jedno przyzwoite lotnisko w kraju.
Wszystko to jest dla większej części społeczeństwa nieistotne. Nie chcą z tego nic jeśli miałoby to się łączyć z choćby pozorem konfliktu.
Tak jak kolega los pisze - są dwie opcje, ale tylko jedna realna.
Niepodległość to chyba zawsze była opcja mniejszościowa. Ile ludzi się czynnie angażowało dawniej w "pracę niepodległościową"? W sumie jednak garstka. I nie mówię tu o powstaniach, tylko jakaś bibuła, opór. W PRL też nie było z tym tak fantastycznie, jak to teraz niektórzy opowiadają.
Niepodległości nie da się ugryźć, wpisać jako wkład własny we wniosku o kredyt. No to na co ona, jak da się żyć bez niej?
Chyba że przyjdą Niemcy albo Ruscy i zaczną stawiać pod ścianą i strzelać. Wtedy może niektórzy dostaną rozumu. Moim zdaniem 35% to i tak jest nadspodziewanie dobry wynik.
@Przemko powiedział(a):
No ale jednak wojna na Ukrainie wydawało się że powinna dać do myślenia po co komu państwo.
Wojna na Ukrainie mieszkańcom Polski dała do myślenia, a właściwie potwierdziła, po co im Unia, nie państwo (polskie). Że co? Że absurdalne? Tylko na dwójforumku, bo już nawet w tych 35% głosujących na PiS niekoniecznie, o reszcie nie wspominając.
@Przemko powiedział(a):
Biden w ostatnim przemówieniu wspomniał o polskich ziemiach zachodnich, ciekawe dlaczego. Przypomniał że dostaliśmy je dzięki Stalinowi.
Wspomniał też, że gdyby nie dawali broni Ukrainie, to ginęliby amerykańscy chłopcy.
A gdzie?
To chyba wiadomix- w Suwałkach i Rzeszowie.
To najsilniejszy komunikat "globalny" od lutego 2022. Pytanie tylko, do kogo?
Komentarz
Jakie "resztki"? Coś już straciliśmy?
Jak to czytam, chce mi się literalnie rzygać.
Po co toczyć wojny, lepiej sprostytuować władzę.
Ale ten zakres chyba wymagałby 2/3 posłów, bo wiąże się z przekazaniem kompetencji państwowych.
Nie, zrobi się na rympał, a niezadowolonych odeśle do TSUE.
No to chyba dobrze. Polacy nie chcą suwerenności.
Może tak, może nie. Ale jeśli UE będzie to forsować, to się skończy grubą rozpierduchą, prędzej czy później.
Naprawdę wyobrażasz sobie, ze ktoś z tzw. naszej strony zdolny jest choć do podniesienia głosu? Daj spokój.
Moim zdaniem łapiemy kij a zły koniec. Polacy bardzo jednoznacznie zadeklarowali, ze niepodległości nie chcą, wiec zostały nam tylko dwie opcje do wyboru: albo wziąć ich za mordy i niepodległość narzucić albo uszanować wybór. Do pierwszej opcji nie jesteśmy zdolni, pozostaje druga. Rozpuszczenie w Europie wcale nie jest niczym bardzo złym, bo wtedy przestajemy być podludźmi. Oczywiście - rozpuszczenie się musi być kompletne, tak by żaden Niemiec nie był w stanie rozpoznać w nas Polaka, by go zajebac.
Teraz muszą wywalić US Army z Europy i będzie już Euro-Azja.
NIemiec zawsze wyczuje Polaka swoim szóstym zmysłem. Nawet Polaka bezobjawowego.
Racja, ale oprócz nas są jeszcze inne narody. I nie wszystkie są w takim marazmie jak my.
Zgadza się ale oni mogą walczyć o wlasna wolność albo o niewolników. Nie będą walczyć o cudza wolność.
Precyzyjnie to kolega opisał. Nie ma co się kopać z koniem.
Główny problem jest taki, ze przecież są to państwa kolonialne, nie po to najeżdżają Murzynków (nawet białych) aby uczynić ich równymi sobie. Oni zachowają odrębny status Polski.
E, nieprawda. Otto Skorzeny nie był przez Niemców dyskryminowany. W AfD też masa polskich nazwisk. To nie jest tak, że nie dają nam wyboru.
Bo to był Czech.
Ale nazwisko z Polski. A to tylko jeden przykład, akurat taki z samego brzegu.
Może Kaźmierczak jest dobrym przykładem.
Czyli PiS stracił władzę przez uprzejmą pierdołowatą pobłażliwość?
Też żałowałem, że nie mieszkam w Trójmieście aby każdego 10 zapalać znicz przed domem Tuska.
Mogłoby być też tak, że gdyby PiS zagrał ostrzej to jeszcze więcej zniesmaczonych "nieakceptowalnym radykalizmem" wyborców odeszłoby do 3D.
Było takie hasło "Za naszą i waszą wolność". Może odkurzyć i gorąco propagować na zagranicę?
IMHO dominującym powodem głosowania przeciwko PiS była chęć zrzeknięcia się niepodległości. Jedni chcieli ją wymienić na możliwość zabijania dzieci, inni na święty spokój, ale łączy ich totalna pogarda i nienawiść do niepodległości.
PiS pokazał przecież bardzo wyraźnie, że może wstawanie z kolan nie jest jakoś mega eleganckie, ale też tak bardzo nie boli. Można to robić podwyższając pensję minimalną dwukrotnie, socjały wielokrotnie i utrzymując wysoki wzrost gospodarczy. Można też zbudować w miarę przyzwoity czebolik, który ma szansę na realizację jakichś ambitniejszych programów, można zakupić atom i F35, a może nawet zrobić jedno przyzwoite lotnisko w kraju.
Wszystko to jest dla większej części społeczeństwa nieistotne. Nie chcą z tego nic jeśli miałoby to się łączyć z choćby pozorem konfliktu.
Tak jak kolega los pisze - są dwie opcje, ale tylko jedna realna.
Niepodległość to chyba zawsze była opcja mniejszościowa. Ile ludzi się czynnie angażowało dawniej w "pracę niepodległościową"? W sumie jednak garstka. I nie mówię tu o powstaniach, tylko jakaś bibuła, opór. W PRL też nie było z tym tak fantastycznie, jak to teraz niektórzy opowiadają.
Niepodległości nie da się ugryźć, wpisać jako wkład własny we wniosku o kredyt. No to na co ona, jak da się żyć bez niej?
Chyba że przyjdą Niemcy albo Ruscy i zaczną stawiać pod ścianą i strzelać. Wtedy może niektórzy dostaną rozumu. Moim zdaniem 35% to i tak jest nadspodziewanie dobry wynik.
No nie wiem. Znam sporo państw w których to jest opcja zdecydowanie większościowa. Wręcz trudno mi wskazać jakieś gdzie by tak nie było.
No ale jednak wojna na Ukrainie wydawało się że powinna dać do myślenia po co komu państwo.
Wojna na Ukrainie mieszkańcom Polski dała do myślenia, a właściwie potwierdziła, po co im Unia, nie państwo (polskie). Że co? Że absurdalne? Tylko na dwójforumku, bo już nawet w tych 35% głosujących na PiS niekoniecznie, o reszcie nie wspominając.
No nie, trzeba usłyszeć jak kule gwiżdżą na żywo a nie w telewizorze. I nawet te kule nie wszystkim Ukraińcom przemówiły do rozumu.
Biden w ostatnim przemówieniu wspomniał o polskich ziemiach zachodnich, ciekawe dlaczego. Przypomniał że dostaliśmy je dzięki Stalinowi.
Wspomniał też, że gdyby nie dawali broni Ukrainie, to ginęliby amerykańscy chłopcy.
A gdzie?
To chyba wiadomix- w Suwałkach i Rzeszowie.
To najsilniejszy komunikat "globalny" od lutego 2022. Pytanie tylko, do kogo?