A to był dopiero pierwszy dzień...
Będzie ich jeszcze wiele. Jak daleko się posuną?
2
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Będzie ich jeszcze wiele. Jak daleko się posuną?
Komentarz
→zacytuję z wątku obok
Ale "łot the faque?" - że nie bojam się, jak inne użyszkodniki - zapytać po francusku?
👣
🐾
🐾
p. Witek im się nie podoba, zwłaszcza Braunu, któren dał temu wyraz z trybuny
Bardzo miło ze strony Browna, że się przedstawił. A miłośnikom Browna z tego forum należy się reedukacja w stylu sowieckim, bo słabiej może nie zadziałać.
...osobowość wybitnie malownicza, cudak jakich mało
...a co do p. Witek, uroczej, niedużej osoby, to ogólnie wszystkim to pasuje mam wrażenie, do poszczególnych narracji, w tymu temu PiSu również jak najbardziej
Teraz będziemy łajdaków nazywać cudakami? "Ostrożność procesowa"?
Jak daleko się posuną? - Na tyle, na ile będzie ich stać. Lub na tyle na ile my pozwolimy.
Niech się posuną jak najdalej. Widocznie nie ma odwrotu od tej wojny domowej.
Trzeba przyznać, ze braun przebił wszystkich. Kompletny psychol.
Psychol się zemścił na p. Witek, bo ukarała go kiedyś finansowo za skandaliczne zachowanie.
!
Słyszałem, również w realu, pochwały Brałna z uwagi na częste odwołania do Pana Boga i posługiwanie się piękną polszczyzną...
Jakiej wojny domowej? Panie, my głosu nie potrafimy podnieść.
Właśnie dlatego, że jesteśmy słabi, będzie wojna, bo słabość prowokuje atak.
W zależności od skali oporu będzie to można nazwać wojną albo masakrą.
Polszczyzny to 90% Polaków nie rozpozna czy piękna czy nie, jeśli ktoś im o tym nie powie bardzo prostą polszczyzną.
Wrażenie to może robić ten jego namaszczony ton głosu z taką wyraźną wymową. Że mówi jak ksiądz albo jak spiker z telewizji. To drugie oczywiście bardziej godne szacunku.
Ruscy pierwszy raz zaatakowali Ukrainę w 2014. Jednak do kolejnej wojny istniało w najlepsze ruskie stronnictwo.
Jeżeli nie potrafimy się obronić to niech nas zlikwidują. Naturalna kolej rzeczy.
Przy czym nie jestem aż takim pesymistom jak Kolega, że wszyscy grzecznie pochylą łeb, aby dać sobie go uciąć.
Bardziej się boję, że opozycja mogłaby spokojnie dociągnąć bezkonfliktowo do wyborów prezydenckich, wygrać je i potem już naprawdę robić co zechcą. Na szczęście ich jedyny prawdziwy program to jebać PiS. Więc jakiś płomyczek nadziei się tli.
To jest właśnie ciekawe666, jaki jest prawdziwy program opozycji. Czyli Tuska bo reszta to marionetki, zadowolą się pozorem albo nawet niczym. Wszystko jest możliwe, najprawdopodobniejszy jest plan szparagowy ale możliwe jest też, że będzie chciał mieć jakieś sukcesy. Interesuje mnie też, ile osób zabiją, czy to będzie tradycyjna polska gnuśność i będzie pięć, sześć przypadkowych ofiar zamordowanych przez nadgorliwych reemigrantów z Kanady czy krew popłynie ulicami.
Epidiaskop będzie w przypadku ewentualnych aktów brutalnej przemocy, powrotu aborcji i profanacji miejsc kultu nawoływał do spokoju społecznego oraz ubogacającej, pogłębionej refleksji w duchu wzajemnego poszanowania wyznawanych ogólnoludzkich wartości.
Jasne, epidiaskop jest na 100% przewidywalny. Ale Tusk nie jest.
Niemiecki ryży diabeł jest w Polsce tylko po to, żeby niemcom żyło się dostatnio.
Podporządkuje niemieckiej unii i wyprzeda Polskę, a potem pojedzie po medal jakiegoś Rathenaua, albo już wprost otwarcie Hitlera, gdy AfD uroczyście zrehabilituje swojego bohatera narodowego.
Bez wątpienia podobnie jak Hans G. i większość niemców, najchętniej "zastrzeliłby wszystkich Polaków", ale jego szefowie z BND trzymają go krotko na wodzy, dopóki mają na uwadze, że potrzebni są im polscy niewolnicy pracujący na niemieckich emerytów i zmieniąjący pampersy starym SSmanom. Co nie znaczy, że nie mają planów zmniejszenia populacji PL.
Po drodze jest jeszcze sprawa Smoleńska jak nierozbrojona bomba, która zostanie odpalona w najmniej spodziewanym momencie. Nie, nie sądzę, że z naszej strony, Jakiemuś samodzielnemu graczowi będzie potrzebna, żeby oslabić niemcorosję albo jako pretekst do rozpoczęcia III wojny.
A propos episkopatu to Hołownia bez przerwy mantruje że za dużo w ostatnich latach było Kościoła w polityce. Gduli z badań wyszło że antyklerykalizm to najsłabszy punkt w elektoracie PiS, najłatwiej będzie go dezintegrować waląc w ten punkt.
Co to znaczy najsłabszy punkt? W tym sensie że elektorat jest antyklerykalny?
Elektorat (a przynajmniej jego część) ufa epidiaskopowi jak kłębowisku żmij, co wskazuje na wysoką racjonalność tego elektoratu. Ale dezintegracji tą drogą za bardzo nie widzę.
W sensie że z badań wyszło że ten elektorat to taki monolit, głosują na PiS bo mają takie poglądy a nie że zostali kupieni czy coś, ale że są podzieleni co do kwestii okołokościelnych bo tli się tam gdzieś zdrowy ludowy antyklerykalizm narodowy, i jak tu ktoś pisał część ludu wybacza księżom chciwość ale nie kurestwo, a inna część odwrotnie właśnie, i że tu jest szansa na skuteczne dezintegrowanie grając na nutach pedofilii, chciwości itd.
No i co z tego? Zdrowy ludowy antyklerykalizm narodowy polega na tym, że odróżnia się Kościół od księży.
CEO Epidiaskopu krajowego tuż przed wyborami i w ich kontekście wygłosił znane i lubiane hasło "Róbta co chceta". W tym akurat sensie racje ma Chucky mówiąc, że jest zbyt dużo Kościoła (hierarchicznego) w polityce,
Serio są tu jacyś?
Kiedyś byli. I spisane są czyny i rozmowy.
Po etapie reżyserowania to już chyba nie, a przy Lutrze wyszło że coś z nim nie tak bo zmyśla cytaty.