Czy demokracja to rządy tych, którzy zręcznie oszukują?
Takie pytanie zadał Pan Prezes Kaczyński https://niezalezna.pl/polityka/rzad/100-dni-1-kaczynski-ci-co-znali-tuska-od-lat-nie-zaskoczyli-sie-tym-ze-nie-wypelnia-obietnic/514118
Nie wiem do kogo było ono skierowane i czy z tzw. goła nie było retoryczne. Niemniej pozwolę sobie odpowiedzieć.
Tak, Panie Prezesie. Co więcej - pytanie swą uroczą absurdalnością przypomina inne pytanie wrażliwej i delikatnej 17-latki: Czy na wojnie trzeba zabijać?
Tak. Istotą wojny jest zabijanie a istotą demokracji manipulacja. Co gorzej - nie musi to być złe. Na wojnie sprawiedliwej też się zabija a władza patriotyczna i uczciwa też musi manipulować.
Nie zawsze tak było. Monarcha rządzi swoim autorytetem, nie musi manipulować. Wykonujemy jego polecenia, bo uznajemy jego władzę, a nie dlatego, że nas do czego przekonał. Acha, z faktu, że monarcha ma władzę wcale nie musi wynikać, że ta władza jest niegodziwa, monarcha też może być sprawiedliwy i patriotyczny.
Dwieście lat temu z okładem lud zdjął monarsze koronę z głowy (razem z głową) i przyozdobił nią swój milion głów. Nie spowodowało to oczywiście wcale tego, że lud stał się władcą. Nadal rządzą nieliczni, no bo po prostu inaczej się nie da. Uczciwa i patriotyczna partia manipulująca ludem przypomina uczciwego i patriotycznego ministra, który oszukuje pierdołowatego króla, któremu w głowie nie państwo a panienki, pijaństwo i polowania. Te oszustwa są w interesie wszystkich, także rzeczonego króla, ale przede wszystkim samego ludu. Richelieu.
To już Antoine de Rivarol zauważył, że jakkolwiek król może być psychopatą albo pierdołą, to wśród koronowanych głów znajdą się też ludzie zdolni i szlachetni. Natomiast masy ludowe nigdy nie będą mieć kompentencji do sprawowania władzy.
Cieszę się, że mogłem pomóc, Panie Prezesie, nie ma za co.
Komentarz
Naiwność Naczelnika może trochę rozczulać. Zresztą to jest największa bolączka naszej strony, przekonanie że będąc uczciwą władzą ludzie to docenią. Tak jak napisałeś losie ludem trzeba manipulować a nie przymilać się spełnionymi obietnicami.
JK doskonale to wszystko rozumie, niemniej musiał zadać to retoryczne pytanie.
Nie sprawia wrażenia by rozumiał. Ja tam oferty PiS dla idiotów się nie doszukałem.
Np. strategiczne inwestycje takie jak CPK trzeba przeprowadzać bez całej tej pompatyczności, poprostu to realizując, a ludowi zorganizować odpowiednie igrzyska.
Budowanie polityki na 'moralnej słuszności' jest mega słabe i prowadzi do miotania się od ogłaszania bojkotu neoTVP do jego odwoływania.
A z faktu, że PO to w większości kanalie, nie wynika że PiS składa się wyłącznie z ludzi uczciwych
Teraz czekam z zainteresowaniem czy Ziemniak - czytujący to forum - pojedzie Losem expressis verbis i kiedy. 😉
Nigdy nic się nie wygra długofalowo na manipulacji. Na każdej płaszczyźnie, w każdej skali.
Kaczyński wybrał drogę uczciwej manipulacji, znalezienia balansu, dlatego to pytanie. Naprawdę chodzi o to, że mam kłamać cały czas, jak oni ? Tego chcecie ? Natomiast PiS wybrał drogę pragmatyczną, trochę na granicy, ale tylko trochę.
A ludzie tego nienawidzą. Jak już masz zasady to we wszystkim. A do tego doszło jeszcze przyprawianie gęby przez mejnstrim i nienawiść jeszcze większa weszła.
Szczerze ? Bycie prostolinijnym, uczciwym, transparentnym, w dzisiejszej polityce nie przejdzie, zgadzam się. Ale manipulowanie, czy schodzenie do poziomu Tuska też nie ma sensu, tak się nie da niczego zbudować, szkoda też duszy. Więc co ? A daj sobie Jarek spokój. Co ma się rozpierdolić to się rozpierdoli, a silni poradzą sobie w każdej sytuacji. Z Polską, czy bez.
I tego nigdy nie zrobi. Tu jest clue problemu, nie tam manipulacja, wobec tego chyba (do pewnego poziomu) Kaczor nie ma oporów.
Jarosław Kaczyński powiedział wprost - chce być emerytowanym zbawcą Polski, wg jego kryteriów, wg jego zasad. Jeżeli ich nie będzie to cel wcale nie będzie go kręcił. Jeżeli użyje metod Donalda straci do siebie szacun.
Znowu mamy szczęście, jeśli to można nazwać szczęściem, że Niemcy za słabi, i musimy żyć w tym zawieszeniu między byciem Polakiem a wice-Niemcem.
Oczywistość. Do okrętu zawsze się jakiś glon albo co gorszego przyczepi. Pytanie brzmi: czy JK świadomie mnie (Ciebie) z premedytacją oszukał?
Szukamy w pamięci i... ??
Oczywiście. Manipulacja to coś takiego jak bagnety. Nie da się za długo usiedzieć na bagnecie, niemniej nie da się prowadzić wojny bez bagnetów, że tak odwrócę powiedzonko Talleyranda. Manipulacja nie może być celem ale niektórych celów nie da się zrealizować, jeśli zrezygnujemy z niej jako środka. Rozejrzyjcie się - naprawdę do wszystkich z waszego otoczenia trafiają wyłącznie argumenty uczciwe i rozumne?
Jak mawiają znajomi wielodzietni: szantaż, manipulacja i przekupstwo to najskuteczniejsze metody wychowawcze.
Sociale też podkręciły manipulacje tzn. nigdy nie była na wyciągnięcie ręki jak teraz. Do tego rozwój behawioryzmu czyli świadomość ludzkich reakcji na różne bodźce tutaj chyba branża marketingowa opanowała to do perfekcji. I bądźmy szczerzy PiS z tych narzędzi korzystał, ale tak na pół gwizdka nigdy nie szli na całość jak jebaćpisy.
Można mieć żal do wyborców, że kupili hovno w złotym papierku. Ale większy żal mam do polityków, którzy sprzedają złoto w papierku hoviennym.
Kupili hovno w hoviennym papierku.
Chyba do polityków sprzedających hovno w złotym papierku?
Dobrze peedział!
Jeżeli manipulacja bazuje na kłamstwie i służy jedynie utrzymaniu władzy, to tak. Natomiast jeżeli służy dostosowania przekazu do możliwości poznawczych odbiorców oraz ich zdolności interpretacji pozyskanych wiadomości, to tak rozumiana manipulacja jest konieczna.
To coś jak redukowanie złożoności przekazu z uwagi na brak czasu i objętości lub reklama/opakowanie, które mają zachęcić do zakupu produktu.
Tak oszukał wielokrotnie, natomiast nie wiem na ile było to działanie intencjonalne, a na ile dostosowanie się do sytuacji.
Czyli od kompletnych pierdół, gdzie Jarosław Kaczyński zapewniał, że nie chce być premierem, bo brat jest prezydentem, przez rozliczenie rządów PO aż po Smoleńsk.
Nie jest celem tego wpisu twierdzenie, że JK w tych wypowiedziach był szczery, ale ja rozróżniam oszustwa od nietrafnych prognoz itp. Jest możliwe, że nie chciał być premierem ale w końcu uznał, że jest to potrzebne. Istnieje prawdopodobieństwo, że chciał rozliczyć PO a nie miał jak. Podobnie ze Smoleńskiem (na drodze prawnej). Może uważał, że użycie instytutu jest niegodne a może zobaczył, że może on działać jedynie dla ZiS.
Szantaż, przekupstwo i przemoc, to jest 'złota triada' wychowania.
Przypomniałeś mi https://kobieta.gazeta.pl/kobieta_ekstra/7,155242,19564758,manipulacja-przekupstwo-szantaz-i-wymuszenie-4-filary-rodzicielstwa.html