Skip to content

Brzydka panna bez posagu

2

Komentarz

  • ...oj weź przestań

  • Jak cię lubię, to teraz strugasz jarzębia.

  • 7my7my
    edytowano 28 September

    @trep powiedział(a):
    I episkopat i ty.

    Ale rozumiesz, że to chodzi o Episkopat z Prymasem Wyszyńskim na czele, współautorem listu był między innymi abp Karol Wojtyła.

    Stawiasz ich obok Tuska? Bardzo go szanujesz.

    ,

  • @7my powiedział(a):

    @trep powiedział(a):
    I episkopat i ty.

    Ale rozumiesz, że to chodzi o Episkopat z Prymasem Wyszyńskim na czele, współautorem listu był między innymi abp Karol Wojtyła.

    Stawiasz ich obok Tuska? Bardzo go szanujesz.

    ,

    Dziękuję.

  • „ Drodzy Bracia niemieccy, nie bierzcie nam za złe wyliczanie tego, co wydarzyło się w ostatnim odcinku czasu naszego tysiąclecia. Ma to być nie tyle oskarżenie, co raczej własne usprawiedliwienie. Wiemy doskonale, jak wielka część ludności niemieckiej znajdowała się pod nieludzką, narodowosocjalistyczną presją. Znane nam są okropne udręki wewnętrzne, na jakie swego czasu byli wystawieni prawi i pełni odpowiedzialności niemieccy biskupi, wystarczy bowiem wspomnieć kardynała Faulhabera, von Galena i Preysinga. Wiemy o męczennikach „Białej Róży", o bojownikach ruchu oporu z 20 lipca, wiemy, że wielu świeckich i kapłanów złożyło swoje życie w ofierze (Lichtenberg, Metzger, Klausener i wielu innych). Tysiące Niemców, zarówno chrześcijan jak i komunistów, dzieliło w obozach koncentracyjnych los naszych polskich braci...

    I mimo tego wszystkiego, mimo sytuacji obciążonej niemal beznadziejnie przeszłością, właśnie w tej sytuacji, czcigodni Bracia, wołamy do Was: próbujmy zapomnieć. Żadnej polemiki, żadnej dalszej zimnej wojny, ale początek dialogu, do jakiego dziś dąży wszędzie Sobór i Papież Paweł VI. Jeśli po obu stronach znajdzie się dobra wola - a w to nie trzeba chyba wątpić - to poważny dialog musi się udać i z czasem wydać dobre owoce, mimo wszystko, mimo „gorącego żelaza".”

  • @7my powiedział(a):
    „ Drodzy Bracia niemieccy, nie bierzcie nam za złe wyliczanie tego, co wydarzyło się w ostatnim odcinku czasu naszego tysiąclecia. Ma to być nie tyle oskarżenie, co raczej własne usprawiedliwienie. Wiemy doskonale, jak wielka część ludności niemieckiej znajdowała się pod nieludzką, narodowosocjalistyczną presją. Znane nam są okropne udręki wewnętrzne, na jakie swego czasu byli wystawieni prawi i pełni odpowiedzialności niemieccy biskupi, wystarczy bowiem wspomnieć kardynała Faulhabera, von Galena i Preysinga. Wiemy o męczennikach „Białej Róży", o bojownikach ruchu oporu z 20 lipca, wiemy, że wielu świeckich i kapłanów złożyło swoje życie w ofierze (Lichtenberg, Metzger, Klausener i wielu innych). Tysiące Niemców, zarówno chrześcijan jak i komunistów, dzieliło w obozach koncentracyjnych los naszych polskich braci...

    I mimo tego wszystkiego, mimo sytuacji obciążonej niemal beznadziejnie przeszłością, właśnie w tej sytuacji, czcigodni Bracia, wołamy do Was: próbujmy zapomnieć. Żadnej polemiki, żadnej dalszej zimnej wojny, ale początek dialogu, do jakiego dziś dąży wszędzie Sobór i Papież Paweł VI. Jeśli po obu stronach znajdzie się dobra wola - a w to nie trzeba chyba wątpić - to poważny dialog musi się udać i z czasem wydać dobre owoce, mimo wszystko, mimo „gorącego żelaza".”

    Dziękuję.

  • ...z całą pewnością nie chciałbym być postawiony obok użyszkodnika "7my"

    Apeluję o niekarmienie trolla!

  • Żeby było śmieszniej, dzisiaj ogłaszali, że Kościół w Polsce właśnie zaczął tworzyć wykaz zniszczeń w czasie drugiej wojny światowej i prosili, by zgłaszali się ci, co mają jakąś wiedzę i zniszczeniach, grabieżach, kradzieżach. ;-)

  • @7my powiedział(a):
    „ Drodzy Bracia niemieccy, nie bierzcie nam za złe wyliczanie tego, co wydarzyło się w ostatnim odcinku czasu naszego tysiąclecia. Ma to być nie tyle oskarżenie, co raczej własne usprawiedliwienie. Wiemy doskonale, jak wielka część ludności niemieckiej znajdowała się pod nieludzką, narodowosocjalistyczną presją. Znane nam są okropne udręki wewnętrzne, na jakie swego czasu byli wystawieni prawi i pełni odpowiedzialności niemieccy biskupi, wystarczy bowiem wspomnieć kardynała Faulhabera, von Galena i Preysinga. Wiemy o męczennikach „Białej Róży", o bojownikach ruchu oporu z 20 lipca, wiemy, że wielu świeckich i kapłanów złożyło swoje życie w ofierze (Lichtenberg, Metzger, Klausener i wielu innych). Tysiące Niemców, zarówno chrześcijan jak i komunistów, dzieliło w obozach koncentracyjnych los naszych polskich braci...

    I mimo tego wszystkiego, mimo sytuacji obciążonej niemal beznadziejnie przeszłością, właśnie w tej sytuacji, czcigodni Bracia, wołamy do Was: próbujmy zapomnieć. Żadnej polemiki, żadnej dalszej zimnej wojny, ale początek dialogu, do jakiego dziś dąży wszędzie Sobór i Papież Paweł VI. Jeśli po obu stronach znajdzie się dobra wola - a w to nie trzeba chyba wątpić - to poważny dialog musi się udać i z czasem wydać dobre owoce, mimo wszystko, mimo „gorącego żelaza".”

    Dodałbym jeszcze jedno zdanie: Zacznijmy od tego, że zapłacicie.

  • edytowano 29 September

    lŻeby było śmieszniej, dzisiaj ogłaszali, że Kościół w Polsce właśnie zaczął tworzyć wykaz zniszczeń w czasie drugiej wojny światowej i prosili, by zgłaszali się ci, co mają jakąś wiedzę i zniszczeniach, grabieżach, kradzieżach. ;-

    )epiej późno niż wcale

  • @los powiedział(a):

    @7my powiedział(a):
    „ Drodzy Bracia niemieccy, nie bierzcie nam za złe wyliczanie tego, co wydarzyło się w ostatnim odcinku czasu naszego tysiąclecia. Ma to być nie tyle oskarżenie, co raczej własne usprawiedliwienie. Wiemy doskonale, jak wielka część ludności niemieckiej znajdowała się pod nieludzką, narodowosocjalistyczną presją. Znane nam są okropne udręki wewnętrzne, na jakie swego czasu byli wystawieni prawi i pełni odpowiedzialności niemieccy biskupi, wystarczy bowiem wspomnieć kardynała Faulhabera, von Galena i Preysinga. Wiemy o męczennikach „Białej Róży", o bojownikach ruchu oporu z 20 lipca, wiemy, że wielu świeckich i kapłanów złożyło swoje życie w ofierze (Lichtenberg, Metzger, Klausener i wielu innych). Tysiące Niemców, zarówno chrześcijan jak i komunistów, dzieliło w obozach koncentracyjnych los naszych polskich braci...

    I mimo tego wszystkiego, mimo sytuacji obciążonej niemal beznadziejnie przeszłością, właśnie w tej sytuacji, czcigodni Bracia, wołamy do Was: próbujmy zapomnieć. Żadnej polemiki, żadnej dalszej zimnej wojny, ale początek dialogu, do jakiego dziś dąży wszędzie Sobór i Papież Paweł VI. Jeśli po obu stronach znajdzie się dobra wola - a w to nie trzeba chyba wątpić - to poważny dialog musi się udać i z czasem wydać dobre owoce, mimo wszystko, mimo „gorącego żelaza".”

    Dodałbym jeszcze jedno zdanie: Zacznijmy od tego, że zapłacicie.

    A oni nie dodali.

    Prymas, który w powstaniu był sanitariuszem,

    jeden z autorów listu bp Kowalski, ordynariusz diecezji chełmińskiej, w której Niemcy zabili połowę księży, sam ukrywał się z wyrokiem śmierci.

    Generalnie wszystkie biografie autorów naznaczone cierpieniem zadanym przez Niemców.

    Oni mieli większy mandat aby decydować co trzeba dodać, a czego nie trzeba.

  • @7my powiedział(a):

    @los powiedział(a):

    @7my powiedział(a):
    „ Drodzy Bracia niemieccy, nie bierzcie nam za złe wyliczanie tego, co wydarzyło się w ostatnim odcinku czasu naszego tysiąclecia. Ma to być nie tyle oskarżenie, co raczej własne usprawiedliwienie. Wiemy doskonale, jak wielka część ludności niemieckiej znajdowała się pod nieludzką, narodowosocjalistyczną presją. Znane nam są okropne udręki wewnętrzne, na jakie swego czasu byli wystawieni prawi i pełni odpowiedzialności niemieccy biskupi, wystarczy bowiem wspomnieć kardynała Faulhabera, von Galena i Preysinga. Wiemy o męczennikach „Białej Róży", o bojownikach ruchu oporu z 20 lipca, wiemy, że wielu świeckich i kapłanów złożyło swoje życie w ofierze (Lichtenberg, Metzger, Klausener i wielu innych). Tysiące Niemców, zarówno chrześcijan jak i komunistów, dzieliło w obozach koncentracyjnych los naszych polskich braci...

    I mimo tego wszystkiego, mimo sytuacji obciążonej niemal beznadziejnie przeszłością, właśnie w tej sytuacji, czcigodni Bracia, wołamy do Was: próbujmy zapomnieć. Żadnej polemiki, żadnej dalszej zimnej wojny, ale początek dialogu, do jakiego dziś dąży wszędzie Sobór i Papież Paweł VI. Jeśli po obu stronach znajdzie się dobra wola - a w to nie trzeba chyba wątpić - to poważny dialog musi się udać i z czasem wydać dobre owoce, mimo wszystko, mimo „gorącego żelaza".”

    Dodałbym jeszcze jedno zdanie: Zacznijmy od tego, że zapłacicie.

    A oni nie dodali.

    Prymas, który w powstaniu był sanitariuszem,

    jeden z autorów listu bp Kowalski, ordynariusz diecezji chełmińskiej, w której Niemcy zabili połowę księży, sam ukrywał się z wyrokiem śmierci.

    Generalnie wszystkie biografie autorów naznaczone cierpieniem zadanym przez Niemców.

    Oni mieli większy mandat aby decydować co trzeba dodać, a czego nie trzeba.

    Dziękuję.

  • @7my powiedział(a):

    @los powiedział(a):

    @7my powiedział(a):
    „ Drodzy Bracia niemieccy, nie bierzcie nam za złe wyliczanie tego, co wydarzyło się w ostatnim odcinku czasu naszego tysiąclecia. Ma to być nie tyle oskarżenie, co raczej własne usprawiedliwienie. Wiemy doskonale, jak wielka część ludności niemieckiej znajdowała się pod nieludzką, narodowosocjalistyczną presją. Znane nam są okropne udręki wewnętrzne, na jakie swego czasu byli wystawieni prawi i pełni odpowiedzialności niemieccy biskupi, wystarczy bowiem wspomnieć kardynała Faulhabera, von Galena i Preysinga. Wiemy o męczennikach „Białej Róży", o bojownikach ruchu oporu z 20 lipca, wiemy, że wielu świeckich i kapłanów złożyło swoje życie w ofierze (Lichtenberg, Metzger, Klausener i wielu innych). Tysiące Niemców, zarówno chrześcijan jak i komunistów, dzieliło w obozach koncentracyjnych los naszych polskich braci...

    I mimo tego wszystkiego, mimo sytuacji obciążonej niemal beznadziejnie przeszłością, właśnie w tej sytuacji, czcigodni Bracia, wołamy do Was: próbujmy zapomnieć. Żadnej polemiki, żadnej dalszej zimnej wojny, ale początek dialogu, do jakiego dziś dąży wszędzie Sobór i Papież Paweł VI. Jeśli po obu stronach znajdzie się dobra wola - a w to nie trzeba chyba wątpić - to poważny dialog musi się udać i z czasem wydać dobre owoce, mimo wszystko, mimo „gorącego żelaza".”

    Dodałbym jeszcze jedno zdanie: Zacznijmy od tego, że zapłacicie.

    A oni nie dodali.

    Prymas, który w powstaniu był sanitariuszem,

    jeden z autorów listu bp Kowalski, ordynariusz diecezji chełmińskiej, w której Niemcy zabili połowę księży, sam ukrywał się z wyrokiem śmierci.

    Generalnie wszystkie biografie autorów naznaczone cierpieniem zadanym przez Niemców.

    Oni mieli większy mandat aby decydować co trzeba dodać, a czego nie trzeba.

    Nieprawda
    tam nie ma nic o zrezygnowaniu z zadośćuczynienia Polsce przez niemieckiego oprawcę
    Wtedy nawet komuniści nie zrezygnowali z reparacji, mimo że Związek Radziecki nalegał (żeby NRD podarować). Ani polskie władze, ani polscy biskupi nie zrezygnowali z reparacji.
    Chrześcijanin znający nauczanie Kościoła nie może występować przeciwko prawiedliwości
    Manipulatorze

  • 7my7my
    edytowano 29 September

    @KAnia powiedział(a):

    @7my powiedział(a):

    @los powiedział(a):

    @7my powiedział(a):
    „ Drodzy Bracia niemieccy, nie bierzcie nam za złe wyliczanie tego, co wydarzyło się w ostatnim odcinku czasu naszego tysiąclecia. Ma to być nie tyle oskarżenie, co raczej własne usprawiedliwienie. Wiemy doskonale, jak wielka część ludności niemieckiej znajdowała się pod nieludzką, narodowosocjalistyczną presją. Znane nam są okropne udręki wewnętrzne, na jakie swego czasu byli wystawieni prawi i pełni odpowiedzialności niemieccy biskupi, wystarczy bowiem wspomnieć kardynała Faulhabera, von Galena i Preysinga. Wiemy o męczennikach „Białej Róży", o bojownikach ruchu oporu z 20 lipca, wiemy, że wielu świeckich i kapłanów złożyło swoje życie w ofierze (Lichtenberg, Metzger, Klausener i wielu innych). Tysiące Niemców, zarówno chrześcijan jak i komunistów, dzieliło w obozach koncentracyjnych los naszych polskich braci...

    I mimo tego wszystkiego, mimo sytuacji obciążonej niemal beznadziejnie przeszłością, właśnie w tej sytuacji, czcigodni Bracia, wołamy do Was: próbujmy zapomnieć. Żadnej polemiki, żadnej dalszej zimnej wojny, ale początek dialogu, do jakiego dziś dąży wszędzie Sobór i Papież Paweł VI. Jeśli po obu stronach znajdzie się dobra wola - a w to nie trzeba chyba wątpić - to poważny dialog musi się udać i z czasem wydać dobre owoce, mimo wszystko, mimo „gorącego żelaza".”

    Dodałbym jeszcze jedno zdanie: Zacznijmy od tego, że zapłacicie.

    A oni nie dodali.

    Prymas, który w powstaniu był sanitariuszem,

    jeden z autorów listu bp Kowalski, ordynariusz diecezji chełmińskiej, w której Niemcy zabili połowę księży, sam ukrywał się z wyrokiem śmierci.

    Generalnie wszystkie biografie autorów naznaczone cierpieniem zadanym przez Niemców.

    Oni mieli większy mandat aby decydować co trzeba dodać, a czego nie trzeba.

    Nieprawda
    tam nie ma nic o zrezygnowaniu z zadośćuczynienia Polsce przez niemieckiego oprawcę
    Wtedy nawet komuniści nie zrezygnowali z reparacji, mimo że Związek Radziecki nalegał (żeby NRD podarować). Ani polskie władze, ani polscy biskupi nie zrezygnowali z reparacji.
    Chrześcijanin znający nauczanie Kościoła nie może występować przeciwko prawiedliwości
    Manipulatorze

    Nie napisałem nic o rezygnowaniu, ten list tego tematu nie porusza, choć porusza temat granicy zachodniej.

    Ja zresztą nie mam nic przeciwko działaniom, które dotyczą reparacji o ile nie stoją za nimi „kompleksy odwetu i nienawiści.”

  • @7my powiedział(a):

    @los powiedział(a):

    @7my powiedział(a):
    „ Drodzy Bracia niemieccy, nie bierzcie nam za złe wyliczanie tego, co wydarzyło się w ostatnim odcinku czasu naszego tysiąclecia. Ma to być nie tyle oskarżenie, co raczej własne usprawiedliwienie. Wiemy doskonale, jak wielka część ludności niemieckiej znajdowała się pod nieludzką, narodowosocjalistyczną presją. Znane nam są okropne udręki wewnętrzne, na jakie swego czasu byli wystawieni prawi i pełni odpowiedzialności niemieccy biskupi, wystarczy bowiem wspomnieć kardynała Faulhabera, von Galena i Preysinga. Wiemy o męczennikach „Białej Róży", o bojownikach ruchu oporu z 20 lipca, wiemy, że wielu świeckich i kapłanów złożyło swoje życie w ofierze (Lichtenberg, Metzger, Klausener i wielu innych). Tysiące Niemców, zarówno chrześcijan jak i komunistów, dzieliło w obozach koncentracyjnych los naszych polskich braci...

    I mimo tego wszystkiego, mimo sytuacji obciążonej niemal beznadziejnie przeszłością, właśnie w tej sytuacji, czcigodni Bracia, wołamy do Was: próbujmy zapomnieć. Żadnej polemiki, żadnej dalszej zimnej wojny, ale początek dialogu, do jakiego dziś dąży wszędzie Sobór i Papież Paweł VI. Jeśli po obu stronach znajdzie się dobra wola - a w to nie trzeba chyba wątpić - to poważny dialog musi się udać i z czasem wydać dobre owoce, mimo wszystko, mimo „gorącego żelaza".”

    Dodałbym jeszcze jedno zdanie: Zacznijmy od tego, że zapłacicie.

    A oni nie dodali.

    Dodali ale w sposób mało jednoznaczny, duchownym nie przystoi akcentować spraw finansowych, dlatego powinien zrobić to świecki. Jak brzmiało to zdanie o odszkodowaniach? Tak:

    Jeśli po obu stronach znajdzie się dobra wola...

  • Ja zresztą nie mam nic przeciwko działaniom, które dotyczą reparacji o ile nie stoją za nimi „kompleksy odwetu i nienawiści.”

    "Kompleks odwetu i nienawiści" byłby wtedy, gdyby ktoś w Polsce zamierzał bestialsko wymordować ok. 10-12 milionów niemców (1/6 narodu), rozgrabić ich majątek, zniszczyć ich kulturę, podzielić ich ziemie między sąsiadów, a Berlin ztównać z ziemią.
    Manipulatorze

    "działania, które dotyczą reparacji"
    Działania.
    No właśnie tusk działa.
    Manipulatorze

  • 7my7my
    edytowano 29 September

    @KAnia powiedział(a):

    Ja zresztą nie mam nic przeciwko działaniom, które dotyczą reparacji o ile nie stoją za nimi „kompleksy odwetu i nienawiści.”

    "Kompleks odwetu i nienawiści" byłby wtedy, gdyby ktoś w Polsce zamierzał bestialsko wymordować ok. 10-12 milionów niemców (1/6 narodu), rozgrabić ich majątek, zniszczyć ich kulturę, podzielić ich ziemie między sąsiadów, a Berlin ztównać z ziemią.
    Manipulatorze

    "działania, które dotyczą reparacji"
    Działania.
    No właśnie tusk działa.
    Manipulatorze

    "Kompleks odwetu i nienawiści"

    Tego sformułowania użyli polscy biskupi opisując emocje czy postawę niektórych Polaków w stosunku do Niemców.

    Koleżanką ostrzej z nimi jedzie jak tow. Wiesław.

  • @7my powiedział(a):

    @KAnia powiedział(a):

    Ja zresztą nie mam nic przeciwko działaniom, które dotyczą reparacji o ile nie stoją za nimi „kompleksy odwetu i nienawiści.”

    "Kompleks odwetu i nienawiści" byłby wtedy, gdyby ktoś w Polsce zamierzał bestialsko wymordować ok. 10-12 milionów niemców (1/6 narodu), rozgrabić ich majątek, zniszczyć ich kulturę, podzielić ich ziemie między sąsiadów, a Berlin ztównać z ziemią.
    Manipulatorze

    "działania, które dotyczą reparacji"
    Działania.
    No właśnie tusk działa.
    Manipulatorze

    Tego sformułowania użyli polscy biskupi opisując emocje niektórych Polaków w stosunku do Niemców.

    Koleżanką ostrzej z nimi jedzie jak tow. Wiesław.

    Dziękuję.

  • @7my powiedział(a):

    @los powiedział(a):

    @7my powiedział(a):
    „ Drodzy Bracia niemieccy, nie bierzcie nam za złe wyliczanie tego, co wydarzyło się w ostatnim odcinku czasu naszego tysiąclecia. Ma to być nie tyle oskarżenie, co raczej własne usprawiedliwienie. Wiemy doskonale, jak wielka część ludności niemieckiej znajdowała się pod nieludzką, narodowosocjalistyczną presją. Znane nam są okropne udręki wewnętrzne, na jakie swego czasu byli wystawieni prawi i pełni odpowiedzialności niemieccy biskupi, wystarczy bowiem wspomnieć kardynała Faulhabera, von Galena i Preysinga. Wiemy o męczennikach „Białej Róży", o bojownikach ruchu oporu z 20 lipca, wiemy, że wielu świeckich i kapłanów złożyło swoje życie w ofierze (Lichtenberg, Metzger, Klausener i wielu innych). Tysiące Niemców, zarówno chrześcijan jak i komunistów, dzieliło w obozach koncentracyjnych los naszych polskich braci...

    I mimo tego wszystkiego, mimo sytuacji obciążonej niemal beznadziejnie przeszłością, właśnie w tej sytuacji, czcigodni Bracia, wołamy do Was: próbujmy zapomnieć. Żadnej polemiki, żadnej dalszej zimnej wojny, ale początek dialogu, do jakiego dziś dąży wszędzie Sobór i Papież Paweł VI. Jeśli po obu stronach znajdzie się dobra wola - a w to nie trzeba chyba wątpić - to poważny dialog musi się udać i z czasem wydać dobre owoce, mimo wszystko, mimo „gorącego żelaza".”

    Dodałbym jeszcze jedno zdanie: Zacznijmy od tego, że zapłacicie.

    A oni nie dodali.

    Prymas, który w powstaniu był sanitariuszem,

    jeden z autorów listu bp Kowalski, ordynariusz diecezji chełmińskiej, w której Niemcy zabili połowę księży, sam ukrywał się z wyrokiem śmierci.

    Generalnie wszystkie biografie autorów naznaczone cierpieniem zadanym przez Niemców.

    Oni mieli większy mandat aby decydować co trzeba dodać, a czego nie trzeba.

    Żywi nie mają prawa wybaczać w imieniu pomordowanych.

  • @MarianoX powiedział(a):

    @7my powiedział(a):

    @los powiedział(a):

    @7my powiedział(a):
    „ Drodzy Bracia niemieccy, nie bierzcie nam za złe wyliczanie tego, co wydarzyło się w ostatnim odcinku czasu naszego tysiąclecia. Ma to być nie tyle oskarżenie, co raczej własne usprawiedliwienie. Wiemy doskonale, jak wielka część ludności niemieckiej znajdowała się pod nieludzką, narodowosocjalistyczną presją. Znane nam są okropne udręki wewnętrzne, na jakie swego czasu byli wystawieni prawi i pełni odpowiedzialności niemieccy biskupi, wystarczy bowiem wspomnieć kardynała Faulhabera, von Galena i Preysinga. Wiemy o męczennikach „Białej Róży", o bojownikach ruchu oporu z 20 lipca, wiemy, że wielu świeckich i kapłanów złożyło swoje życie w ofierze (Lichtenberg, Metzger, Klausener i wielu innych). Tysiące Niemców, zarówno chrześcijan jak i komunistów, dzieliło w obozach koncentracyjnych los naszych polskich braci...

    I mimo tego wszystkiego, mimo sytuacji obciążonej niemal beznadziejnie przeszłością, właśnie w tej sytuacji, czcigodni Bracia, wołamy do Was: próbujmy zapomnieć. Żadnej polemiki, żadnej dalszej zimnej wojny, ale początek dialogu, do jakiego dziś dąży wszędzie Sobór i Papież Paweł VI. Jeśli po obu stronach znajdzie się dobra wola - a w to nie trzeba chyba wątpić - to poważny dialog musi się udać i z czasem wydać dobre owoce, mimo wszystko, mimo „gorącego żelaza".”

    Dodałbym jeszcze jedno zdanie: Zacznijmy od tego, że zapłacicie.

    A oni nie dodali.

    Prymas, który w powstaniu był sanitariuszem,

    jeden z autorów listu bp Kowalski, ordynariusz diecezji chełmińskiej, w której Niemcy zabili połowę księży, sam ukrywał się z wyrokiem śmierci.

    Generalnie wszystkie biografie autorów naznaczone cierpieniem zadanym przez Niemców.

    Oni mieli większy mandat aby decydować co trzeba dodać, a czego nie trzeba.

    Żywi nie mają prawa wybaczać w imieniu pomordowanych.

    Po jednej stronie Jan Paweł II i Kardynał Wyszyński a po drugiej @MarianoX

    Kogo wybrać, na kim się w tej sprawie oprzeć ?

  • @7my powiedział(a):

    @MarianoX powiedział(a):

    @7my powiedział(a):

    @los powiedział(a):

    @7my powiedział(a):
    „ Drodzy Bracia niemieccy, nie bierzcie nam za złe wyliczanie tego, co wydarzyło się w ostatnim odcinku czasu naszego tysiąclecia. Ma to być nie tyle oskarżenie, co raczej własne usprawiedliwienie. Wiemy doskonale, jak wielka część ludności niemieckiej znajdowała się pod nieludzką, narodowosocjalistyczną presją. Znane nam są okropne udręki wewnętrzne, na jakie swego czasu byli wystawieni prawi i pełni odpowiedzialności niemieccy biskupi, wystarczy bowiem wspomnieć kardynała Faulhabera, von Galena i Preysinga. Wiemy o męczennikach „Białej Róży", o bojownikach ruchu oporu z 20 lipca, wiemy, że wielu świeckich i kapłanów złożyło swoje życie w ofierze (Lichtenberg, Metzger, Klausener i wielu innych). Tysiące Niemców, zarówno chrześcijan jak i komunistów, dzieliło w obozach koncentracyjnych los naszych polskich braci...

    I mimo tego wszystkiego, mimo sytuacji obciążonej niemal beznadziejnie przeszłością, właśnie w tej sytuacji, czcigodni Bracia, wołamy do Was: próbujmy zapomnieć. Żadnej polemiki, żadnej dalszej zimnej wojny, ale początek dialogu, do jakiego dziś dąży wszędzie Sobór i Papież Paweł VI. Jeśli po obu stronach znajdzie się dobra wola - a w to nie trzeba chyba wątpić - to poważny dialog musi się udać i z czasem wydać dobre owoce, mimo wszystko, mimo „gorącego żelaza".”

    Dodałbym jeszcze jedno zdanie: Zacznijmy od tego, że zapłacicie.

    A oni nie dodali.

    Prymas, który w powstaniu był sanitariuszem,

    jeden z autorów listu bp Kowalski, ordynariusz diecezji chełmińskiej, w której Niemcy zabili połowę księży, sam ukrywał się z wyrokiem śmierci.

    Generalnie wszystkie biografie autorów naznaczone cierpieniem zadanym przez Niemców.

    Oni mieli większy mandat aby decydować co trzeba dodać, a czego nie trzeba.

    Żywi nie mają prawa wybaczać w imieniu pomordowanych.

    Po jednej stronie Jan Paweł II i Kardynał Wyszyński a po drugiej @MarianoX

    Kogo wybrać, na kim się w tej sprawie oprzeć ?

    A co w temacie ma do powiedzenia kanclerz Konrad Adenauer, kanclerz Helmut Kohl i burmistrz z Meklemburgii, Heinz Rheinefahrt?

  • Eilert Dieken i miliony innych.

  • @7my powiedział(a):

    @MarianoX powiedział(a):

    @7my powiedział(a):

    @los powiedział(a):

    @7my powiedział(a):
    „ Drodzy Bracia niemieccy, nie bierzcie nam za złe wyliczanie tego, co wydarzyło się w ostatnim odcinku czasu naszego tysiąclecia. Ma to być nie tyle oskarżenie, co raczej własne usprawiedliwienie. Wiemy doskonale, jak wielka część ludności niemieckiej znajdowała się pod nieludzką, narodowosocjalistyczną presją. Znane nam są okropne udręki wewnętrzne, na jakie swego czasu byli wystawieni prawi i pełni odpowiedzialności niemieccy biskupi, wystarczy bowiem wspomnieć kardynała Faulhabera, von Galena i Preysinga. Wiemy o męczennikach „Białej Róży", o bojownikach ruchu oporu z 20 lipca, wiemy, że wielu świeckich i kapłanów złożyło swoje życie w ofierze (Lichtenberg, Metzger, Klausener i wielu innych). Tysiące Niemców, zarówno chrześcijan jak i komunistów, dzieliło w obozach koncentracyjnych los naszych polskich braci...

    I mimo tego wszystkiego, mimo sytuacji obciążonej niemal beznadziejnie przeszłością, właśnie w tej sytuacji, czcigodni Bracia, wołamy do Was: próbujmy zapomnieć. Żadnej polemiki, żadnej dalszej zimnej wojny, ale początek dialogu, do jakiego dziś dąży wszędzie Sobór i Papież Paweł VI. Jeśli po obu stronach znajdzie się dobra wola - a w to nie trzeba chyba wątpić - to poważny dialog musi się udać i z czasem wydać dobre owoce, mimo wszystko, mimo „gorącego żelaza".”

    Dodałbym jeszcze jedno zdanie: Zacznijmy od tego, że zapłacicie.

    A oni nie dodali.

    Prymas, który w powstaniu był sanitariuszem,

    jeden z autorów listu bp Kowalski, ordynariusz diecezji chełmińskiej, w której Niemcy zabili połowę księży, sam ukrywał się z wyrokiem śmierci.

    Generalnie wszystkie biografie autorów naznaczone cierpieniem zadanym przez Niemców.

    Oni mieli większy mandat aby decydować co trzeba dodać, a czego nie trzeba.

    Żywi nie mają prawa wybaczać w imieniu pomordowanych.

    Po jednej stronie Jan Paweł II i Kardynał Wyszyński a po drugiej @MarianoX

    Kogo wybrać, na kim się w tej sprawie oprzeć ?

    Serio, nie umie Kolega rozróżnić przebaczenia win od rozliczenia zniszczeń?

  • @7my powiedział(a):

    Po jednej stronie Jan Paweł II i Kardynał Wyszyński a po drugiej @MarianoX

    Kogo wybrać, na kim się w tej sprawie oprzeć ?

    Argument z autorytetu jest uznawany za najsłabszy z możliwych. Ja bym zalecał wykorzystanie własnego sumienia i rozumu.

  • 7my, a robisz wszystko co postuluje bł. Kardynał Wyszyński, czy koncentrujesz się tylko na tej jednej sprawie?

  • @Szturmowiec.Rzplitej powiedział(a):

    @7my powiedział(a):

    @MarianoX powiedział(a):

    @7my powiedział(a):

    @los powiedział(a):

    @7my powiedział(a):
    „ Drodzy Bracia niemieccy, nie bierzcie nam za złe wyliczanie tego, co wydarzyło się w ostatnim odcinku czasu naszego tysiąclecia. Ma to być nie tyle oskarżenie, co raczej własne usprawiedliwienie. Wiemy doskonale, jak wielka część ludności niemieckiej znajdowała się pod nieludzką, narodowosocjalistyczną presją. Znane nam są okropne udręki wewnętrzne, na jakie swego czasu byli wystawieni prawi i pełni odpowiedzialności niemieccy biskupi, wystarczy bowiem wspomnieć kardynała Faulhabera, von Galena i Preysinga. Wiemy o męczennikach „Białej Róży", o bojownikach ruchu oporu z 20 lipca, wiemy, że wielu świeckich i kapłanów złożyło swoje życie w ofierze (Lichtenberg, Metzger, Klausener i wielu innych). Tysiące Niemców, zarówno chrześcijan jak i komunistów, dzieliło w obozach koncentracyjnych los naszych polskich braci...

    I mimo tego wszystkiego, mimo sytuacji obciążonej niemal beznadziejnie przeszłością, właśnie w tej sytuacji, czcigodni Bracia, wołamy do Was: próbujmy zapomnieć. Żadnej polemiki, żadnej dalszej zimnej wojny, ale początek dialogu, do jakiego dziś dąży wszędzie Sobór i Papież Paweł VI. Jeśli po obu stronach znajdzie się dobra wola - a w to nie trzeba chyba wątpić - to poważny dialog musi się udać i z czasem wydać dobre owoce, mimo wszystko, mimo „gorącego żelaza".”

    Dodałbym jeszcze jedno zdanie: Zacznijmy od tego, że zapłacicie.

    A oni nie dodali.

    Prymas, który w powstaniu był sanitariuszem,

    jeden z autorów listu bp Kowalski, ordynariusz diecezji chełmińskiej, w której Niemcy zabili połowę księży, sam ukrywał się z wyrokiem śmierci.

    Generalnie wszystkie biografie autorów naznaczone cierpieniem zadanym przez Niemców.

    Oni mieli większy mandat aby decydować co trzeba dodać, a czego nie trzeba.

    Żywi nie mają prawa wybaczać w imieniu pomordowanych.

    Po jednej stronie Jan Paweł II i Kardynał Wyszyński a po drugiej @MarianoX

    Kogo wybrać, na kim się w tej sprawie oprzeć ?

    Serio, nie umie Kolega rozróżnić przebaczenia win od rozliczenia zniszczeń?

    Klika wpisów wcześniej dokładnie to rozróżniłem.

  • loslos
    edytowano 30 September

    Mam wrażenie, że apel polskich biskupów było to wyciągnięcie dłoni do braci Niemców a oni w odpowiedzi na tę dłoń napluli. W przypadku Niemców to był pewien postęp, bo typowym zachowaniem byłoby odgryźć. Choć dla sprawiedliwości trzeba dodać, że w niektórych niemieckich kręgach motyw był nieśmiało podejmowany. Ewangelickich kręgach, hehe, ewangelickich.

    Jak w takich sytuacjach się zachowywać? Wiadomo, co zrobi biskup, będzie nadstawiać kolejne cudze policzki. Ale co ma zrobić świecki? Ma tylko dwa własne policzki do nadstawiania, choć niektórzy potrafią nadstawić cztery.

  • 7my7my
    edytowano 30 September

    Przyjecie lub nie tego przez Niemców nie ma tu nic do rzeczy.

    Przebacza się dla siebie, aby samemu nie zostać zatrutym i zniszczonym przez nienawiść.

  • loslos
    edytowano 30 September

    @7my powiedział(a):
    Przyjecie lub nie tego przez Niemców nie ma tu nic do rzeczy.

    Pozwolę się nie zgodzić. Jednostka ma duszę nieśmiertelną i rzeczywiście - najwyższą formą jej bytowania jest skierować się ku Chrystusowi olewając zachowanie innych, nawet jeśli będzie się to wiązać z męczeństwem.

    Zbiorowości duszy nieśmiertelnej nie mają, zbiorowe zbawienie nie istnieje, dlatego w swym bytowaniu na Ziemi muszą brać pod uwagę okoliczności. Czym innym jest pokojowa koegzystencja z Niemcami, czym innym nadstawianie dupy Niemcom. Która opcja to będzie, od zachowania Niemców zależy. Przepraszam.

  • @7my powiedział(a):
    Przyjecie lub nie tego przez Niemców nie ma tu nic do rzeczy.

    Przebacza się dla siebie, aby samemu nie zostać zatrutym i zniszczonym przez nienawiść.

    Jeszcze trzeba będzie wytłumaczyć różnicę między przebaczeniem a zapomnieniem, zaraz ktoś wyskoczy i z tym.

Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.