Mini reportaże - obrazki z życia
Pani Łyżeczka napisała:
patrz: https://excathedra.pl/discussion/12529/wybory-2025#latest
Raz, czy chórzysta nie miewał podobnych stylówek czasami?
Dwa, onegdaj sprzedawałam pióro P@rk€r na serwisie z ogłoszeniami drobnemi. Utyrany nieco Sonnet, wszystkie rysy przecierki wżery, były dobrze udokumentowane cena rozsądna. Pióro chciał zobaczyć przed zakupem w realu pewien pan. Zgodziłam się umówiliśmy się w środku dnia na rynku kościołem i pojawił się jegomość wyglądający jak zombie jakiegoś arystokraty sprzed 50, 60 lat odzian w te wszystkie kamizelki wełniane, poszetki jedwabne, oksfordy trumienne, wszystko zionęło naftliną, grobem, second handami i platformami do sprzedaży „vintage”. Zaczął oglądać pióro cmokać pokazywać obfotografowane rysy, nieudolnie się targować. Nim uciekłam z tych waporów grobu, grzyba i formaliny, zadałam mu pytanie po co kupuje używane, utyrane pióro na to on , że dla kolegi (:D ) , który pracuje nad stylem i używane , żeby było widać, że od zarania wieków pisze piórem. Tak odrażającego, zakompleksionego typa chyba w życiu nie spotkałam.
Trzy, podobne stylówki mieli okorwinowani studenci prawa pozujący na krakoskiehokonserwatyste jakieś bez kozery czyjści lat temu. Debile jakich mało, niektórzy wyrośli, niektórzy nie choć ani jedni ani drudzy w kostiumy się nie przebierają ale widać zawsze można liczyć na młodzież.