Skip to content

emesowe teorie spiskowe - numer kolejny

Donald Trump obejmuje władzę, rozpoczyna twardą politykę wobec Chin, czyni realne kroki w celu ograniczenia liczby konfliktów z udziałem USA, osłabia chińskie wpływy w wojnie kulturowej poprzez likwidację USAID czy finansowanie WHO, wypiera Chiny z okolic Kanału Panamskiego, itp.
Chiny mają szeroką siłę oddziaływania przez dostarczone produkty zawierające elektronikę oraz przez rozbudowana agenturę wpływu.
Koincydencje:

  • seria wypadków i katastrof lotniczych z udziałem amerykańskich maszyn cywilny i wojskowych. Ja takiej serii nie pamiętam (Waszyngton, Alaska, Filipiny),
  • awaria zatrzymująca wydobycie ropy na morzu Północnym (

Zwarcie instalacji elektrycznej w norweskim zakładzie doprowadziło do przerwy w dostawach energii na platformy wiertnicze na Morzu Północnym. W efekcie wydobycie ropy naftowej musiało zostać wstrzymane. "Sprawa jest bardzo poważna" - oceniają specjaliści, wskazując, że to druga awaria w ciągu kilku dni. Wcześniej przez lata podobnych problemów nie było.

Źródło )
Rodzi się u mnie pytanie, czy Chiny przystąpiły do negocjacji w swoim niepodrabianym stylu?

«1

Komentarz

  • Dlaczego swoim? Wszyscy tak robią, jeśli mogą. Odwieczny styl kitajców zawarty jest w powiedzeniu, które najlepiej brzmi w oryginale: tisze jediesz, dalsze budiesz.

  • Ruskie wysyłają skrytobójców lub przekupują, lewactwo używa 'moralnych szantaży', a Chiny pochylają się z troską nad niespodziewanymi problemami.
    Przecież podatność instalacji naftowych na morzu Północnym może spowodować wzrost cen tego surowca, co dla Ameryki, jako eksportera ropy naftowej jest przecież korzystne. Nieprawdaż Watsonie?

  • Odnośnie Waszyngtonu to Pietraszczyk pisał, że "Wśród ofiar katastrofy była trójka rosyjskich łyżwiarzy, którzy wyjechali z Rosji i kontynuowali karierę w Stanach." i np. Budzisz też wskazywał w stronę Rosji w związku z tymi wszystkimi sabotażami. Kto wie, no i wreszcie "why not both"?

  • Kitajce mają słabą soft power - w zasadzie udało im się wypromować tylko kuchnię a i to w stopniu niewystarczającym, bo mało kto odróżni kuchnię kantońską od syczuańskiej a co lepsze specjały są poza Chinami nieznane. Literatura nieznana, film nieznany, muzyka nieznana, nawet ciężko zidentyfikować chińską naukę. Chiński system polityczny i gospodarczy są też mocno niejasne, mnie przypominają turecki sułtanat z XV wieku. Mam wrażenie, że Kitaj doszedł już kresu swych możliwości.

  • Filmy są coraz bardziej znane. Parę z nich było wielkimi ogólnoświatowymi przebojami a niektóre uznane za arcydzieła.

  • @los powiedział(a):
    Kitajce mają słabą soft power

    Dlatego nadrabiają to takimi dziwnymi mykami jak granie pieniędzmi, czy wykorzystywanie urządzeń do różnych dziwnych zachowań.
    Ktoś podał (nie potrafię odszukać ani zweryfikować) że 'inteligentne' liczniki prądu z Chin mogą odciąć odbiorców od sieci, co w skrajnej sytuacji może doprowadzić do jej spalenia.

  • @Przemko powiedział(a):
    Odnośnie Waszyngtonu to Pietraszczyk pisał, że "Wśród ofiar katastrofy była trójka rosyjskich łyżwiarzy, którzy wyjechali z Rosji i kontynuowali karierę w Stanach." i np. Budzisz też wskazywał w stronę Rosji w związku z tymi wszystkimi sabotażami. Kto wie, no i wreszcie "why not both"?

    zdementowane

  • loslos
    edytowano 12 February

    @trep powiedział(a):
    Filmy są coraz bardziej znane. Parę z nich było wielkimi ogólnoświatowymi przebojami a niektóre uznane za arcydzieła.

    Znawcy sztuki filmowej istotnie cmokają nad takim "arcydziełami" jak Hero czy Ukryty Tygrys, Przyczajony Smok (albo odwrotnie), więc kitajska kinematografia jest wśród nich równie popularna jak estońska lub belgijska (do czeskiej jej daleko), szeroką publikę to nudzi. Hongkong swego czasu wylansował filmy z machaniem nogami ale to było dużo przed ChRLem. A Bruce Lee i Jackie Chan dość szybko się przeprowadzili do Ameryki. Innych gwiazd gimnastyczno-filmowych nie kojarzę. A mogliby jakąś choć jedną dziewczynę dać.

  • @trep powiedział(a):
    Filmy są coraz bardziej znane. Parę z nich było wielkimi ogólnoświatowymi przebojami a niektóre uznane za arcydzieła.

    ....łooo które (arcydzieła)?

  • w grach i kreskówkach są bardzo popularni w młodym pokoleniu.

  • @los powiedział(a):

    @trep powiedział(a):
    Filmy są coraz bardziej znane. Parę z nich było wielkimi ogólnoświatowymi przebojami a niektóre uznane za arcydzieła.

    Znawcy sztuki filmowej istotnie cmokają nad takim "arcydziełami" jak Hero czy Ukryty Tygrys, Przyczajony Smok (albo odwrotnie), więc kitajska kinematografia jest wśród nich równie popularna jak estońska lub belgijska (do czeskiej jej daleko), szeroką publikę to nudzi. Hongkong swego czasu wylansował filmy z machaniem nogami ale to było dużo przed ChRLem. A Bruce Lee i Jackie Chan dość szybko się przeprowadzili do Ameryki. Innych gwiazd gimnastyczno-filmowych nie kojarzę. A mogliby jakąś choć jedną dziewczynę dać.

    ...aaaa "arcydzieła" - to tak 😅

  • @los powiedział(a):
    Kitajce mają słabą soft power - w zasadzie udało im się wypromować tylko kuchnię a i to w stopniu niewystarczającym, bo mało kto odróżni kuchnię kantońską od syczuańskiej a co lepsze specjały są poza Chinami nieznane. Literatura nieznana, film nieznany, muzyka nieznana, nawet ciężko zidentyfikować chińską naukę. Chiński system polityczny i gospodarczy są też mocno niejasne, mnie przypominają turecki sułtanat z XV wieku. Mam wrażenie, że Kitaj doszedł już kresu swych możliwości.

    ^lubię to

    ...na forumku jest wątek o tym, upadek "wielkich chin" czy jakiś taki tytuł

  • Zawieście czerwone latarnie, Żegnaj ma kokubino, Spragnieni miłości, Jedz, pij, kobieto, mężczyzno... Jest ich trochę. Może na poziomie Estonii, do Belgii czy Czech im ciągle daleko.

  • ...Czerwone latarnie podobały mi się swego czasu, Spragnieni też

    Tylko czy te tytuły są jakoś specyficznie chińskie czy to chińska wersja kinematografii euroatlantyckiej?

    Chińskie w sensie kulturowym "arcydzieła" to te tygrysy i latajace sztylety...

  • edytowano 12 February

    Zhang Ziyi, Gong Li, jakąś tam sławę zdobyły.

    Tygrys i Hero to raczej w kategorii tych przebojów. Za te arcydzieła to uchodzą takie bardziej kameralne pozycje. Zawieście czerwone latarnie, Żegnaj moja konkubino, Droga do domu. Jeśli liczyć Tajwan to oczywiście mój ulubiony Jedz i pij.

    E: Otworzyłem post i zadzwoniła koleżanka gaduła, przez co trochę się zdezaktualizował.

  • edytowano 12 February

    @KazioToJa powiedział(a):
    w grach i kreskówkach są bardzo popularni w młodym pokoleniu.

    Chińskie przeboje w segmencie gier komputerowych są kupowane głownie przez Chińczyków, a że jest ich bardzo wielu wobec tego robią spory wynik ogólnoświatowy.

    Nieporównywalnie bardziej wpływowa jest kultura japońska zarówno w literaturze, filmografii jak i grach komputerowych.

    W ogóle to popkultura chińska z ChRL sprawia bardzo silne wrażenie podkoloryzowanej "Cepelii" na użytek Zachodu. Wystarczy porównać choćby np. pokazy Kung-fu/Wu-shu z Chin "ludowych" z tajwańskimi.

  • Ang Lee (reżyser "Przyczajonego..." czy "Jedz i pij...") to Chińczyk ale z Tajwanu, w dodatku od dawna mieszka i tworzy w Stanach.

  • Dlatego właśnie piszę, że z soft power jest u nich cienko. Są poniżej Korei i Belgii, o Czechach to w ogóle nie wspominam.

  • @los powiedział(a):
    Dlatego właśnie piszę, że z soft power jest u nich cienko. Są poniżej Korei i Belgii, o Czechach to w ogóle nie wspominam.

    To jest niezły chiński film https://www.filmweb.pl/film/Droga+do+domu-1999-30622/vod

  • @MarianoX powiedział(a):

    @KazioToJa powiedział(a):
    w grach i kreskówkach są bardzo popularni w młodym pokoleniu.

    Chińskie przeboje w segmencie gier komputerowych są kupowane głownie przez Chińczyków, a że jest ich bardzo wielu wobec tego robią spory wynik ogólnoświatowy.

    Nieporównywalnie bardziej wpływowa jest kultura japońska zarówno w literaturze, filmografii jak i grach komputerowych.

    W ogóle to popkultura chińska z ChRL sprawia bardzo silne wrażenie podkoloryzowanej "Cepelii" na użytek Zachodu. Wystarczy porównać choćby np. pokazy Kung-fu/Wu-shu z Chin "ludowych" z tajwańskimi.

    japońska od lat, a ostatnio koreańska.

    Ale z Chinami jest podobnie jak z Indiami - to są tak wielkie, zróżnicowane kraje, że trudno określić, co jest ich kulturą. Są kulturą kultur. > @los powiedział(a):

    Dlatego właśnie piszę, że z soft power jest u nich cienko. Są poniżej Korei i Belgii, o Czechach to w ogóle nie wspominam.

    chyba im nie zależy.

  • @los powiedział(a):
    Zawieście czerwone latarnie, Żegnaj ma kokubino, Spragnieni miłości, Jedz, pij, kobieto, mężczyzno... Jest ich trochę. Może na poziomie Estonii, do Belgii czy Czech im ciągle daleko.

    Z czego większość to jeszcze Hongkong i Tajwan, swoją drogą. Z kobitek była Joan Chen, ale to dawno. Potem Michelle Yeoh, ale też nie do końca rodowodowa. Następnie próbowano z Li Bingbing, ale ostatecznie chyba Partia wzięła ją na smycz, pewnie jak zwykle poszło o kasabubu.

  • Z całą pewnością jeśli chodzi o kasowoś, nawet tę liczoną poza krajem produkcji, to żadne Estonie czy Belgie nie mogą się z chińskimi hitami równać. Nie sprawdzałem więc nie wiem, ale zapewne podobnie jest z nagrodami (jak liczyć od jakiegoś czasu).

  • @los powiedział(a):
    Dlaczego swoim? Wszyscy tak robią, jeśli mogą. Odwieczny styl kitajców zawarty jest w powiedzeniu, które najlepiej brzmi w oryginale: tisze jediesz, dalsze budiesz.

    albo: usiądź nad brzegiem rzeki i czekaj aż truchła twoich wrogów same przypłyną.
    Jeszcze trochę i truchła białego człenia z zachodniej cywilizacji będą tą rzeką płynąć

  • @KazioToJa powiedział(a):
    @los powiedział(a):

    Dlatego właśnie piszę, że z soft power jest u nich cienko. Są poniżej Korei i Belgii, o Czechach to w ogóle nie wspominam.

    chyba im nie zależy.

    Taaak? A kto na wszystkich uczelniach powoływał Instytuty Konfucjusza? A kto u mnie w kiosku ruchu stawiał stand z legendami chińskimi, kuchnią chińską i chińską medycyną alternatywną? Kto wreście na lotnisku ebnął całą półkę z książkami Przewodniczącego Ξ?

  • W tomacie wątasa. Ciekawe kto dosypał Bundesmarine parę kilo wiórów:

    https://defence24.pl/polityka-obronna/kilogramy-wiorow-w-napedzie-sabotaz-niemieckich-okretow

  • DanielZakupowy
    12 luty (11:04)

    Chyba ktoś wykonawcy nie dopilnował i dorabia historię do ewidentnego braku jakości wykonywanych prac. Jak już Niemcy mają problemy z budową silników to znaczy, że jest bardzo źle.

    To znaczy dobrze.

  • Opiłki to jeszcze rozumiem, ale wióry?

  • @Eden powiedział(a):

    @los powiedział(a):
    Dlaczego swoim? Wszyscy tak robią, jeśli mogą. Odwieczny styl kitajców zawarty jest w powiedzeniu, które najlepiej brzmi w oryginale: tisze jediesz, dalsze budiesz.

    albo: usiądź nad brzegiem rzeki i czekaj aż truchła twoich wrogów same przypłyną.
    Jeszcze trochę i truchła białego człenia z zachodniej cywilizacji będą tą rzeką płynąć

    Pan Zeihan zaklina się, że truchła człenia kitajskiego płyną szybciej.

  • @W_Nieszczególny powiedział(a):
    W tomacie wątasa. Ciekawe kto dosypał Bundesmarine parę kilo wiórów:

    https://defence24.pl/polityka-obronna/kilogramy-wiorow-w-napedzie-sabotaz-niemieckich-okretow

    Podobnież ruscy planowali zamach na szefa Rheinmetal, wywiad udaremnił, i parę innych zamachów też.

  • I zamach stanu planowany przez pensjonariuszy Domu Spokojnej Starości.

Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.