Skip to content

PiS do liftingu, remontu kapitalnego czy utylizacji?

2

Komentarz

  • edytowano 11:32

    @trep powiedział(a):

    @rozum.von.keikobad powiedział(a):

    @trep powiedział(a):
    PO miało rząd, sędziów i wszystkie pieniądze świata a przede wszystkim olbrzymie wsparcie niemiec. To nie jest tak, że porównamy sobie jedną, dwie, trzy wybrane rzeczy i na tej podstawie wyciągniemy wnioski. Tych rzeczy są miliony. Trzeba by mieć maszynkę do kreowania wszechświatów równoległych (coś jak komisja smoleńska, tylko o wiele bardziej), ale jej nie mamy.

    W 2015 r. czego nie mieli? Jeszcze prezydenta mieli, i TK mieli, i prezesa NBP itd. A jednak pogardzany przez wielu Duda wyciągnął lepszy wynik, i to bez foci z prezydentem USA, którą 10 lat potem załatwił następcy.
    Dodam też, że wbrew pozorom to Duda w 2015 r. miał trudniejszego przeciwnika.

    Albo w 2024 r. czego nie mieli? A jednak PiS wyciąga 34-36% w obu ogólnopolskich wyborach. Lokalnie nawet zdarza się, że poprawia wyniki z 2018 r.
    A nawet na wiosnę 2025 r. są wybory uzupełniające do Senatu w Krakowie i tam jakiś anonim też osiąga relatywnie dobry wynik, lepszy niż w 2023 r.

    Maszynka do Wszechświatów Równoległych, zmiana mentalności przez masowe bombardowanie z całego świata itd. itp. Wszechświat się składa z większej liczby czynników niż prezydent, TK, prezes NBP.

    Jeszcze raz: to wszystko prawda, tyle że nie zaczęło się wczoraj, nie zaczęło się w 2024 r. Zaczęło się w 2005 r., można dyskutować czy wcześniej albo czy bezpośrednio po 2007 r. był jeszcze jakiś moment przystopowania. Po 2010 r. nie było żadnego. I takie same trudne warunki miał PiS w 2024 r. co w 2025 r.

    Więc jeżeli w 2024 r. PiS z palcem w bucie wyciąga 34-36%, a w 2025 r. jego kandydat nie ma nawet 3 z przodu, to jakiś problem jest. Czy po stronie całej formacji czy wiadomej osoby to już zostawiam do przemyśleń.

  • Polacy to naród wielkich zrywów i codziennej podłości. Na takiej pustyni to co dokonał PiS jest i tak godne podziwu.

  • Aha, Wałęsę prezydentem zrobił Michnik i GW?

  • pomyłki personalne mają być argumentem, proszę cię

  • @rozum.von.keikobad powiedział(a):
    Aha, Wałęsę prezydentem zrobił Michnik i GW?

    Zrobił to Człowiek Honoru, uwielbiany przez Michnika.

  • @Filioquist powiedział(a):
    ...ja tam uważam, że Polacy są wspaniali, jak na ludzi, nigdzie nie znajdziesz lepszych, this is as good as it gets

    Rozumiem deklaracje tożsamościowe: chłopaki z mojej dzielni są zajebiste! Wyobraźmy sobie lekarza, który mówi: Mieszka pan na mojej ulicy, więc nic złego o pana zdrowiu nie powiem, ciśnienie ma pan znakomite i cukier też w normie. A facet ma nieleczoną cukrzycę, nadciśnienie i w ogóle jest na skraju zawału.

    Deklaracje tożsamościowe należy oddzielać od analiz.

  • @janosik powiedział(a):
    pomyłki personalne mają być argumentem, proszę cię

    Poza tym trzeba widzieć alternatywy. Jak nie Wałęsa, to kto: Mazowiecki, Tymiński?

  • @janosik powiedział(a):
    pomyłki personalne mają być argumentem, proszę cię

    Jeśli ktoś ma zamiar napisać "Kaczyński w 1990 r. poparł Wałęsę, ale to było racjonalne, bo dawało szanse, ostatecznie niespełnione, na przyspieszenie" albo "Kaczyński istotnie popełnił pomyłkę personalną lansując Wałęsę na prezydenta" to ok, nabijał się nie będę, ani z Kaczyńskiego ani z rozmówcy.

    Ale jak ktoś chce tworzyć na Forumku kontrfaktyczną mitologię to litości nie będzie.

  • Czasy się zmieniają, ludzie się zmieniają. 20 lat temu nie było na świecie takiej propagandy zboczeń, papieżem był Benedykt XVI, nie było fali nachodźców i innych spraw z tym związanych, o kard.kard. Rysiu i Krajewskim nikt nie słyszał itd. itp. Bas! W dużych miastach mogły rządzić osoby takie jak Kropiwnicki, Kaczyński - dziś największe miasto rządzone przez kogoś spoza ZiS ma chyba z 15 tysięcy mieszkańców . Świat był inny.

  • edytowano 13:53

    Moje dzieci dzieli 7 lat i różnica w natężeniu propagowania zboczeń i antyklerykalizmu w szkole średniej jest ogromna, oczywiście na niekorzyść.

  • @trep powiedział(a):
    Czasy się zmieniają, ludzie się zmieniają. 20 lat temu nie było na świecie takiej propagandy zboczeń, papieżem był Benedykt XVI, nie było fali nachodźców i innych spraw z tym związanych, o kard.kard. Rysiu i Krajewskim nikt nie słyszał itd. itp. Bas! W dużych miastach mogły rządzić osoby takie jak Kropiwnicki, Kaczyński - dziś największe miasto rządzone przez kogoś spoza ZiS ma chyba z 15 tysięcy mieszkańców . Świat był inny.

    ...jakiś wniosek z tej diagnozy? The end is in sight? Coś jest do zrobienia poza obserwowaniem jak świat się stacza?

  • edytowano 14:01

    @Mania powiedział(a):

    @Filioquist powiedział(a):

    @Eden powiedział(a):
    Jak wielką rację względem nas miał Piłsudski pisząc już 100 lat temu z okładem, że "naród wspaniały, ale ludzie kurwy", czy że "dla Polaków można czasami coś zrobić, ale z Polakami nigdy niczego". Jak bardzo dobrze poznał on dusze i umysły tych mieszkańców terenów między Odrą a Bugiem (czy tam między Wisłą a Dnieprem za jego czasów)

    ...gruba przesada, podszyta goryczą, towarzysze Marszałka przecież też byli Polakami.

    To problem ustrojowy, tej tzw. "demokracji", rządów "większości", gdy ludzie w większości po prostu nie nadają się do polityki, nie myślą politycznie, nie potrafią. Tak jak nie każdy nadaje się na żołnierza, na kupca albo na uczonego albo (wstawić dowolne). I nie każdy nadaje się na obywatela, zdecydowana mniejszość.

    Ludzie mają różne predyspozycje. Tzw. demokracja zmusza ludzi do zajmowania się sprawami, do których zdecydowana większość nie ma predyspozycji.

    Dodatkowo w tzw. "demokracji pośredniej" opartej na polityce partyjnej, czyli partiokracji, zwłaszcza w warunkach mediokracji, działają procesy selekcji negatywnej, które promują psychopatów, socjopatów, narcyzów itp. osobników neuroatypowych.

    Są na to badania naukowe, ale ja akurat mówię z obserwacji własnej, i nie tylko PiS.

    Predyspozycje na obywatela ma każdy kto rozumie czym jest dobro wspólne. W małej i dużej skali. I nie jest to wcale trudne do zrozumienia.

    Problemem demokracji jest inżynieria społeczna, która posługując się KŁAMSTWEM

    ...a jest gdzieś "demokracja" bez tego problemu? Może ten problem jest jej nieodłącznym aspektem, genem zagłady?

    I nie jest to kwestia komuny, LGBT itp. Hitlera też "ludzie" wybrali.

    Na szczęście nie w stu procentach. Powiódł się prawie w połowie - mamy podzielony naród.
    Jest powód do trwogi i lamentów? Jest. Bo wymagamy od Polaków (wyjątkowej?) mądrości i odporności na zmasowane kłamstwo i płaczemy, że jest tak dużo Jand i Sewerynów.
    Czy jest powód do optymizmu? Jest. Bo ponad połowa Polaków oparła się KŁAMSTWU.
    Szklanka jest ponad połowę pełna.

    ...a nie w 1/3?

    Licząc szeroko - wszystkich, którzy oddali głos na Karola w drugiej turze ostatnio. 10,6 mln na 29 mln uprawnionych do głosowania. Daleko do połowy Polaków.

  • @trep powiedział(a):
    Czasy się zmieniają, ludzie się zmieniają. 20 lat temu nie było na świecie takiej propagandy zboczeń, papieżem był Benedykt XVI, nie było fali nachodźców i innych spraw z tym związanych, o kard.kard. Rysiu i Krajewskim nikt nie słyszał itd. itp. Bas! W dużych miastach mogły rządzić osoby takie jak Kropiwnicki, Kaczyński - dziś największe miasto rządzone przez kogoś spoza ZiS ma chyba z 15 tysięcy mieszkańców . Świat był inny.

    Chciałem potwierdzić przypadkiem Garwolina (17 tys.) Ale przypomniałem sobie że jest jeszcze Stalowa Wola (54 tys.).

  • @Filioquist; no tak, ale nigdy nie mamy przy urnach 100% Polaków. Tylko głosujący mają wpływ na cokolwiek.

  • @Brzost powiedział(a):

    @trep powiedział(a):
    Czasy się zmieniają, ludzie się zmieniają. 20 lat temu nie było na świecie takiej propagandy zboczeń, papieżem był Benedykt XVI, nie było fali nachodźców i innych spraw z tym związanych, o kard.kard. Rysiu i Krajewskim nikt nie słyszał itd. itp. Bas! W dużych miastach mogły rządzić osoby takie jak Kropiwnicki, Kaczyński - dziś największe miasto rządzone przez kogoś spoza ZiS ma chyba z 15 tysięcy mieszkańców . Świat był inny.

    Chciałem potwierdzić przypadkiem Garwolina (17 tys.) Ale przypomniałem sobie że jest jeszcze Stalowa Wola (54 tys.).

    Jakub Banaszek. Chełm (56 tys.).

  • @Brzost powiedział(a):

    @trep powiedział(a):
    Czasy się zmieniają, ludzie się zmieniają. 20 lat temu nie było na świecie takiej propagandy zboczeń, papieżem był Benedykt XVI, nie było fali nachodźców i innych spraw z tym związanych, o kard.kard. Rysiu i Krajewskim nikt nie słyszał itd. itp. Bas! W dużych miastach mogły rządzić osoby takie jak Kropiwnicki, Kaczyński - dziś największe miasto rządzone przez kogoś spoza ZiS ma chyba z 15 tysięcy mieszkańców . Świat był inny.

    Chciałem potwierdzić przypadkiem Garwolina (17 tys.) Ale przypomniałem sobie że jest jeszcze Stalowa Wola (54 tys.).

    Otóż nie tylko.

    Zachęcam do dalszych poszukiwań po wyborczej Polsce w 2024 r., te wybory wbrew pozorom były sporym sukcesem PiS, ale pewnie wtedy nikt ich nie atakował, Niemcy nie wspierali tamtych itd ;)

    @trep powiedział(a):
    Czasy się zmieniają, ludzie się zmieniają. 20 lat temu nie było na świecie takiej propagandy zboczeń, papieżem był Benedykt XVI, nie było fali nachodźców i innych spraw z tym związanych, o kard.kard. Rysiu i Krajewskim nikt nie słyszał itd. itp. Bas! W dużych miastach mogły rządzić osoby takie jak Kropiwnicki, Kaczyński - dziś największe miasto rządzone przez kogoś spoza ZiS ma chyba z 15 tysięcy mieszkańców . Świat był inny.

    Dobra, jeśli to jest Twoja odpowiedź na pytanie czemu w I turze w 2025 r. kandydat PiS miał najgorszy wynik od 10 lat w dowolnych ogólnokrajowych wyborach, to ląduje na jednej półce z Michnikiem promującym Wałęsę w 1990 r.

  • edytowano 15:40

    Informuję, że liczba 15k była publicystyczna. Kiedyś to sprawdzaliśmy z Gnojem i to było jakieś fefnaste największe miasto w PL. Jaki (nie Patryk) by to nie był dobry wynik PiS, miasta wielkości Łodzi czy Warszawy nie wygrali. A 20 lat temu tak.

  • edytowano 15:43

    Liczba ludności w tych miastach to margines w tej dyskusji, ale sam fakt, że w wątku o kondycji PiS nikt tego nawet nie sprawdzi przed podaniem jako argument sporo mówi - tyle że nie o PiS a o Forumku.
    Podobnie jak wyjaśnienie czemu w 2025 r. było o 1/6 mniej głosów niż w 2024 r. Bo w 2005 r. nie było Rysia, Krajewskiego i uchodźców.

  • @Mania powiedział(a):
    @Filioquist; no tak, ale nigdy nie mamy przy urnach 100% Polaków. Tylko głosujący mają wpływ na cokolwiek.

    Niegłosujący głosują na zwycięzcę. Też mają nogi, prawda?

  • @rozum.von.keikobad powiedział(a):
    Aha, Wałęsę prezydentem zrobił Michnik i GW?

    Wyszkowski się przyznaje.

  • Jeśli "Ryś, Krajewski i B16 (tj. że go nie było a był F1), nachodźcy" było niezrozumiałe, to tłumaczę:

    20 lat temu nie było nachodźców - Kościół nas nie kopał. 20 lat później byli, a nie tylko urzędujący papież ale i dwóch polskich, blisko powiązanych z Watykanem, kardynałów (i cały świat) krytykowało działania rządu. W kraju 90% ochrzczonych mogło to mieć wpły na opinię publiczną.

    To tylko jeden czynnik, a tego mogło być wiele. Świat jest skomplikowany.

  • Są na tym forum ciekawe wątki, ale ten się do nich nie zalicza. Ogólny ton większości wpisów to "PiS jest wspaniały, tylko Polacy okropni". Otóż guzik prawda. Jest zdegenerowana część społeczeństwa, wcale nie mała, ale ci, którzy zasługują na miano Polaków, są zasadniczo w porządku i w uśrednieniu reprezentują poziom wyższy niż średnia PiS-u. W ogóle ten obrzydliwy ton jako żywo przypomina wywody Bolęsy, który to opowiadał jak to w pojedynkę obalił komunizm. :D Tymczasem byłby nikim bez tych tysięcy, które za nim stały. Teraz jest to samo. Przypomnę jedno ważne zdarzenie - marsz w obronie Kamińskiego. Gdyby to, co tu było wypisywane chociaż w połowie było prawdą, po prostu tego by nie było, a brutalne działania panów T. i B. z błogosławieństwem Brukseli i Berlina rozprawiłyby się z PiS-em w pół roku, może rok. To ci zwykli Polacy temu zapobiegli.
    Była tu wzmianka o Węgrach. To przypomnę może o tamtejszym poziomie zlaicyzowania, urobienia przez rosyjską agenturę wpływu, potędze przemysłu pornograficznego, aborcji itp. kwestiach. Polacy stoją od nich wyżej.
    Wciskającym kit o pełnym wykorzystaniu możliwości przypominam rząd Jana Olszewskiego. Istniał tylko pół roku, nie miał większości w Sejmie, a poziom świadomości społeczeństwa (nawet tej bardziej świadomszej części) w wielu kwestiach był o wiele niższy, a esbecy nie byli jeszcze zdemenciałymi dziadkami. No i w takich warunkach stworzono Wydział Studiów MSW, doprowadzono do wycofania wojsk sowieckich, zapobieżono stworzeniu eksterytorialny "post-baz", zrównoważono budżet, zmniejszono handel bronią i jeszcze zrobiono parę innych pomniejszych rzeczy.
    Wątek założycielski stwarza wrażenie, że jest pisany przez jakiegoś hibernatusa, który nie zauważył, że mamy rok 2025, a nie 2007. Wtedy ten tekst by mi się spodobał. No właśnie - pierwsze rządy PiS-u trwały 2 lata, miały bardzo kruchą większość i to nie przez cały ten czas, a jednak stworzono CBA, zlikwidowano WSI, załatwiono wpisanie słowa "niemiecki" do nazwy Auschwitz i jeszcze zrobiono szereg pomniejszych rzeczy.
    W latach 2015-2023 sytuacja była o wiele lepsza niż w latach 1991-1992 i 2005-2007, a zrobiono mniej, o wiele mniej. PiS się po prostu zdegenerował.
    Co gorsza - PiS nie tylko sam się zdegenerował, ale jeszcze ta degeneracja zaczęła robić przerzuty na inne środowiska i instytucje (patrz: "Gazeta Polska")
    Niestety procesy gnilne są już zaawansowane. Nie wiem, czy jest szansa na odrodzenie i stanie się z powrotem partią prawdziwie polską . Nikłą podstawą był nieoczekiwany wybór kandydata na prezydenta, który miał za zadanie zwyciężyć, a nie pasować do wewnątrzpartyjnych układanek (i zwyciężył!). Jednak to jest tylko jaskółka. Potrzeba by głębokiej odnowy, a nie wiadomo, czy jest ona jeszcze możliwa, a nawet jeśli jest, to byłaby bardzo trudna. Odwracanie kota ogonem i wmawianie, że zdradzani i oszukiwani ludzie są sami sobie winni, jest wstrętne.

  • A ja trochę to rozumiem. Byliśmy kiedyś lepsi i mogliśmy wydać św. Maksymiliana, Rotmistrza, bł. kard. Stefana, papieża Jana Pawła II, bł. Jerzego. Potem jeszcze kard. Jędraszewskiego. Dzisiaj naród nie wydaje już ludzi takiego formatu.

  • loslos
    edytowano 18:43

    @Rzchanym powiedział(a):
    Jest zdegenerowana część społeczeństwa, wcale nie mała, ale ci, którzy zasługują na miano Polaków, są zasadniczo w porządku i w uśrednieniu reprezentują poziom wyższy niż średnia PiS-u.

    Nie. Z jednej prostej przyczyny - całkiem sporo pisowców straciło życie w wyniku swej działalności politycznej, więc każdy, kto w tej partii działa, naraża się na to samo i ma tego świadomość. Na tym tle ryzyko więzienia czy utraty pieniędzy to małe miki. A najbardziej nawet święci Polacy poza PiSem życiem nie ryzykują.

  • @trep powiedział(a):
    A ja trochę to rozumiem. Byliśmy kiedyś lepsi i mogliśmy wydać św. Maksymiliana, Rotmistrza, bł. kard. Stefana, papieża Jana Pawła II, bł. Jerzego. Potem jeszcze kard. Jędraszewskiego. Dzisiaj naród nie wydaje już ludzi takiego formatu.

    Generalnie o tym i właśnie o tym jest książka Legutki "Esej o duszy polskiej" i te wątki

    https://excathedra.pl/discussion/10505/ludzie-bazowi/p1
    https://excathedra.pl/discussion/10662/ukradziony-narod/p1

    Że byli kiedyś może i wspaniali Polacy ale nawet jeśli, to my nic z nimi wspólnego nie mamy.

    To bardzo zły obyczaj dyskusyjny nie zwracać uwagi na wypowiedzi rozmówców.

  • edytowano 18:52

    @los powiedział(a):

    @Rzchanym powiedział(a):
    Jest zdegenerowana część społeczeństwa, wcale nie mała, ale ci, którzy zasługują na miano Polaków, są zasadniczo w porządku i w uśrednieniu reprezentują poziom wyższy niż średnia PiS-u.

    Nie. Z jednej prostej przyczyny - całkiem sporo pisowców straciło życie w wyniku swej działalności politycznej, więc każdy, kto w tej partii działa, naraża się na to samo i ma tego świadomość. Na tym tle ryzyko więzienia czy utraty pieniędzy to małe miki. A najbardziej nawet święci Polacy poza PiSem życiem nie ryzykują.

    Nie każdy. Ci, którzy zostali wydelegowani przez grupy interesów (zwłaszcza te związane ze służbami) do ich zabezpieczania nie są na nic narażeni. Po drugie, poza nimi jest też masa osób tak nierozgarniętych, że żadnej świadomości ryzyka nie mają. No a nierozgarnięci i karierowicze są preferowani.

  • loslos
    edytowano 19:11

    @Rzchanym powiedział(a):
    Nie każdy. Ci, którzy zostali wydelegowani przez grupy interesów (zwłaszcza te związane ze służbami) do ich zabezpieczania nie są na nic narażeni.

    Nieuczciwy argument. Hans Kloss nie był żołnierzem Wehrmachtu tylko sowieckim szpionem w niemieckim mundurze. Tak samo funkcjonariusze służb w PiS nie są pisowcami.

    A co kto wie, to proszę się nie wypowiadać. Nie jest kolega sędzią cudzych myśli, może osądzać jedynie cudze uczynki.

  • edytowano 19:05

    @MarianoX powiedział(a):
    Moje dzieci dzieli 7 lat i różnica w natężeniu propagowania zboczeń i antyklerykalizmu w szkole średniej jest ogromna, oczywiście na niekorzyść.

    Od dłuższego czasu piszę tutaj i w jeszcze kilku miejscach, że szkoły są decydującym frontem tej wojny cywilizacyjnej, której właśnie jesteśmy świadkami. A czasami i uczestnikami, ja np. Ostatnio w rozmowie telefonicznej powiedziałem znajomemu, że ja nikomu nie muszę udowadniać swojego patriotyzmu udziałem w jakimś wydarzeniu lokalnym o charakterze patriotycznym. Bo swój patriotyzm udowadniam w codziennej swojej pracy z tłuczniami, na pierwszej linii frontu można rzec. I niestety tę wojnę cywilizacyjną przegrywamy coraz bardziej, a to się tylko będzie pogłębiać wraz z wdrażaniem kolejnych eksperymentów na żywym ciele przez Barbarię Lewacką

  • @Rzchanym powiedział(a):

    @los powiedział(a):

    @Rzchanym powiedział(a):
    Jest zdegenerowana część społeczeństwa, wcale nie mała, ale ci, którzy zasługują na miano Polaków, są zasadniczo w porządku i w uśrednieniu reprezentują poziom wyższy niż średnia PiS-u.

    Nie. Z jednej prostej przyczyny - całkiem sporo pisowców straciło życie w wyniku swej działalności politycznej, więc każdy, kto w tej partii działa, naraża się na to samo i ma tego świadomość. Na tym tle ryzyko więzienia czy utraty pieniędzy to małe miki. A najbardziej nawet święci Polacy poza PiSem życiem nie ryzykują.

    Nie każdy. Ci, którzy zostali wydelegowani przez grupy interesów (zwłaszcza te związane ze służbami) do ich zabezpieczania nie są na nic narażeni. Po drugie, poza nimi jest też masa osób tak nierozgarniętych, że żadnej świadomości ryzyka nie mają. No a nierozgarnięci i karierowicze są preferowani.

    Przez kogo i gdzie są preferowani?

  • @trep powiedział(a):
    A ja trochę to rozumiem. Byliśmy kiedyś lepsi i mogliśmy wydać św. Maksymiliana, Rotmistrza, bł. kard. Stefana, papieża Jana Pawła II, bł. Jerzego. Potem jeszcze kard. Jędraszewskiego. Dzisiaj naród nie wydaje już ludzi takiego formatu.

    ...dodajmy, że żyli lub wzrastali w czasach, w których narzekał Marszałek

Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.