Skip to content

Dzień dobry

Dzień dobry szlachetnemu tuwarzystu. Nurmalnie napatrzeć się nie mogie.
Ale tak w gości z pustymy ręcami nie wypada.
Pomęcze was troszeczku. Wierszem moim.
Wrzesień
Wędrujące dzieci do szkoły w wyprasowanych ubrankach
Dużo śmiechu trochę żal że już wakacje minęły
Mała uczennica śmieszne kucyki i biała bluzeczka
w oczach staruszki łzy i morze nieugaszone płonącego miasta
była w jej wieku pierwsze wspomnienie
Ofiara zaiste całopalna - z tych co zginęli i przeżyli
To tak dawno później zapali świeczkę na pustym grobie pomilczy
Ulice drzewami nabrzmiałymi od zółciejącej zieleni pełne słońca
Korzenie ciągle ciągną soki ze zwłok niepochowanych
Gałęzie szumiąc przypominają
Ktoś musi pamiętać
To mówiłem ja Misiek z Sokołówki

Komentarz

Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.