Skip to content

Prośba do kol. Brzosta

edytowano March 2015 w Smoleńsk 2010
Proszę o fachową ocenę wartości tej notki:
http://blogdoradcy.salon24.pl/550572,co-widac-na-zdjeciach-dr-laska-cz-1-kwiatostany

"A za to, co tu piszemy, odpowiemy przed Bogiem" (Gromit)

Komentarz

  • Na Brzosta poczekasz do jutra, ale dla mnie wnioski z tego wywodu są (kolejną) oczywistością.
    Swoją drogą, chyba już dwa lata temu wydawało się, że szkoda czasu na zajmowanie się brzozą (po odkryciu przez dr. Nowaczyka prawdziwej trajektorii tupolewa). Tymczasem walka z pancerną brzozą trwa. I będzie trwała, bo zgodnie z tezą artykułu z ostatniego W sieci, z mistrzostwem sowieckiej techniki dezinformacji niemal nie sposób walczyć. Ludzie mają wbite w głowy - mgła, błąd pilotów, brzoza itd.
  • Vivat dendrolodzy!
    :)
    Gdyby brzoza była złamana wczesną wiosną (w kwietniu), to na odłamanej części byłyby drobne liście - pisze autor.
    Noji mamy zdjęcie z 23 maja 2010.  Ani śladu liści.
    The author has edited this post (w 25.11.2013)

    Żaden człowiek rozumujący tylko według logiki ludzkiej nie czynił cudów. Lecz na sposób Boski działa ten, kto zawierza Bogu.
  • Up. Analiza genialna w prostocie. Dobrze nadac sprawe ZP.

    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
  • Hm, tak na pierwszy rzut oka - jednak w tej sprawie trudno mi się wypowiadać ex cathedra
    ;)
    Wytężając wzrok nad tymi pikselami powiem więc ostrożnie: mocna poszlaka, ale nie ostateczny dowód.
    Z lewej strony zdjęcia mamy nabrzmiałe kwiatostany męskie na części drzewa, która się ostała po złamaniu. One się pojawiają w sezonie poprzednim, widać je na jesieni po opadnięciu liści. Tak jak na brzozie rosnącej za oknem mojego leśnego biura, na którą właśnie patrzę i stwierdzam, że widoczne są wyraźnie z odległości kliku metrów, z dalszej już słabo. W każdym razie nie są aż tak wyraźne jak na zdjęciu u blogera.
    Po prawej widać gałązki części złamanej. Ale jakieś takie nieostre, w każdym razie trudno mi się dopatrzyć się kwiatostanów. Może to kwestia ustawienia ostrości zdjęcia? Jeśli są, to autor ma rację. Jeśli nie - to gałąź najpewniej była sucha już w poprzednim roku niezależnie od złamania.
    Ale - tak w ogóle, coś mi się nie zgadza. To zdjęcie od Laska pokazuje brzozę stojącą samotnie, a na tym zdjęciu z maja - w tle rośnie kolejna brzoza.
    The author has edited this post (w 25.11.2013)
  • Brzoscie, przeciez to oczywiste niemal od poczatku - brzoza jako przyczyna katastrofy zostala wymyslona ad hoc, samolot ani przez chwile nie byl blisko. Ruskie wcale nie sa tak wszechmocne i wszechmadre jak wielu twierdzi. Polacy to tlumaczenie lykneli tylko i wylacznie dlatego, ze maja gowno w glowie.

    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
  • Polacy w sensie obywatele czy rząd? Rząd to łyknął moim zdaniem wcale nie z głupoty.
  • Obywatele, nawet ci patriotycznie nastawieni. Malo kto zauwazyl fakt, ze bajka o pancernej brzozie jest calkiem goloslowna.

    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
  • los
    .. Polacy to tlumaczenie lykneli tylko i wylacznie dlatego, ze maja gowno w glowie.
    Taki cytat mi się znalazł, Józefa Mackiewicza:
    Fałszujemy rzeczywistość, stawiając niekiedy znak równania między okupacją niemiecką i sowiecką.
    Niemiecka robi z nas bohaterów,
    a sowiecka robi z nas gówno
    .
    Niemcy do nas strzelają, a Sowieci biorą gołymi rękami.
    My do Niemców strzelamy,
    a Sowietom wpełzamy w dupę
    .
    To nie jest więc żadna analogia, lecz odwrotność.
    • Źródło:
      Nie trzeba głośno mówić
      , Instytut Literacki, Paryż 1969.
  • Brzost
    Ale - tak w ogóle, coś mi się nie zgadza. To zdjęcie od Laska pokazuje brzozę stojącą samotnie, a na tym zdjęciu z maja - w tle rośnie kolejna brzoza.
    Na wszystkich zdjęciach rośnie w towarzystwie. Natomiast sąsiednie drzewa są bardziej lub mniej widoczne w zależności od kąta ujęcia. Tam gdzie Ci się wydaje brzoza stojąca samotnie - drzewa widać po jej lewej stronie. Na majowych zdjęciach fotograf zatoczył łuk ok. 90 stopni w kierunku przeciwnym do wskazówek zegara i drzewa włazły na tył pancernej.
    Brak kwiatostanu dowodziłby złamania drzewa dużo wcześniej. Nie bądźmy aż tak wymagający. Czy ewidentny brak ulistnienia na zdjęciu z drugiej połowy kwietnia i dwóch następnych nie wystarcza do stwierdzenia, że dopływ soków do gałązek nie został wiosną wznowiony (tu jestem totalnym laikiem) lub przerwany najpóźniej w marcu? Przecież autor pisze
    Jeżeli brzoza byłaby złamana wczesną wiosna 2010 w maju powinny
    być na niej przynajmniej drobne liście. (...) Brak liści
    na odłamanej części brzozy na zdjęciach z maja postawiłby kropkę nad i
    w datowaniu momentu przełamania brzozy.
    I to jest pytanie do Ciebie, Brzoście (nie musisz wślipiać się w zdjęcia - od tego są inni fachowcy). Jak jest stemi listeczkamy - pod koniec kwietnia powinni sie oni ukazać na tey złamaney gałęzi, czy niekuniecznie?
  • mmaria
    I to jest pytanie do Ciebie, Brzoście (nie musisz wślipiać się w zdjęcia - od tego są inni fachowcy). Jak jest stemi listeczkamy - pod koniec kwietnia powinni sie oni ukazać na tey złamaney gałęzi, czy niekuniecznie?
    Na moje wyczucie, raczej powinni, chyba żeby bardzo sucho po tym złamaniu było. Albo, gdyby w momencie złamania soki jeszcze nie krążyły. Zatem tak jak mówię, mogą być poszlaką ale nie dowodem w sprawie.
  • I tu właśnie wkracza metodologia. My nie potrzebujemy dowodów! Nam starczą poszlaki. Dowodów potrzebują oni.

    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
  • Dziękuję, Brzoście.

    "A za to, co tu piszemy, odpowiemy przed Bogiem" (Gromit)
  • Hm, właśnie dzisiaj konsultowałem się z kolegą który brzozami się zajmował więcej ode mnie i raczej zniechęcił mnie do tego tropu. Jego zdaniem listki nie powinny wyrosnąć, chyba żeby była bardzo deszczowa wiosna. Albo gdyby to złamanie nie było całkowite, tylko został się tam choć jeden pas łyka i włókien drzewnych. Brzoza ciągnie wodę jak smok i prędko by jej zabrakło.
    Tak więc choć obalanie pancernej brzozy jest słuszne i chwalebne, to argument z listkami nie jest do tego najlepszym narzędziem.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.