O to to, Balwanie!
Niejaki Iaxa z Kopanicy tako rzecze:
W innym watku pisalem o hierarchii - ze jesli jej nie ma, to nie ma swiata. Co w twoim przypadku znaczy znalezc "niepodważalny i przekonujący dowod"? Znaczy to - znalezc inzyniera, ktoremu ufasz i ktorego ekspertyze doceniasz, ktory ci powie: "Tak, jest taki dowod."
A skad ten inzynier bedzie o tym sam wiedzial, kiedy dajmy na to jest automatykiem po matematyce i pracujacym w nieinzynierskiej dziedzinie? Proste - najpierw znajdzie mechanikow, ktorzy sie na temat wypowiadaja. Potem zajrzy sobie na stroniczke scholar.google.com, pooglada publikacje rzeczonych mechanikow, sprobuje je zrozumiec (da rade, bo automatyk tez byl uczony mechaniki), policzy cytowania i na tej podstawie oceni wiarygodnosc ekspertow. Potem poslucha co mowia i na tej podstawie wyrobi sobie zdanie jak jest.
Hierarchia ma strukture i nie jest plaska - najpierw ty uznajesz inzyniera za guru a potem on uzna za guru Biniende, Laska albo Agnieszke Wiaderko, choc tych szczebli ekspertyzy rzadko jest wiecej niz trzy.
Otoz - jest inzynier automatyk, ktory mowi: "Tak, jest niepodważalny i przekonujący dowod wybuchu. Jest jeszcze gorzej - wszystkie bez wyjatku fakty swiadcza jednoznacznie o wybuchu i trzeba byc niezlym chujem, by temu zaprzeczac." Ty mozesz tylko go uznac lub nie uznac za autorytet, kierujac sie wlasnym rozumem i niczym wiecej bedziesz jak dziecko we mgle, absolwent szkoly pomaturalnej technik manipulacji wywiedzie cie gdzie zechce ziewajac przy tym, ze tak niewymagajace zadanie mu dali.
The author has edited this post (w 24.09.2013)
Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
Iaxa z KopanicyWyobraz sobie Balwanie, ze niejaki los - inzynier automatyk (dr hab. inz.) po matematyce ale od bez mala 20 lat pracujacy w finansach, wiec uznajacy sie za znawce wszystkiego, zaczyna ci sie nagle nagle madrzyc na temat prawnych uregulowan dotyczacych rybolostwa, co bys pomyslal? Ani chybi to: "Musialo mu ego odjebac pod Ksiezyc, ze na podstawie obejrzenia jednego programu w telewizorze uznaje sie za szpeca od czegos, o czym pojecie ma dosc mizerne. A sa ludzie, co wlozyli dziesiatek lat ciezkiej pracy w zrozumienie tych nielatwych zagadnien." Zgadlem?
Bo te fakty dowodzą tylko tyle, że taysze radzieccy tradycyjnie kłamali i zacierali dowody.
I że w zacieraniu śladów brali udział nasi taysze.
Natomiast brakuje drobiazgu - niepodważalnego i przekonującego dowodu wybuchu.
A może on jest, ale ja ze swoją kiepawą percepcją go nie wychwyciłem?
W innym watku pisalem o hierarchii - ze jesli jej nie ma, to nie ma swiata. Co w twoim przypadku znaczy znalezc "niepodważalny i przekonujący dowod"? Znaczy to - znalezc inzyniera, ktoremu ufasz i ktorego ekspertyze doceniasz, ktory ci powie: "Tak, jest taki dowod."
A skad ten inzynier bedzie o tym sam wiedzial, kiedy dajmy na to jest automatykiem po matematyce i pracujacym w nieinzynierskiej dziedzinie? Proste - najpierw znajdzie mechanikow, ktorzy sie na temat wypowiadaja. Potem zajrzy sobie na stroniczke scholar.google.com, pooglada publikacje rzeczonych mechanikow, sprobuje je zrozumiec (da rade, bo automatyk tez byl uczony mechaniki), policzy cytowania i na tej podstawie oceni wiarygodnosc ekspertow. Potem poslucha co mowia i na tej podstawie wyrobi sobie zdanie jak jest.
Hierarchia ma strukture i nie jest plaska - najpierw ty uznajesz inzyniera za guru a potem on uzna za guru Biniende, Laska albo Agnieszke Wiaderko, choc tych szczebli ekspertyzy rzadko jest wiecej niz trzy.
Otoz - jest inzynier automatyk, ktory mowi: "Tak, jest niepodważalny i przekonujący dowod wybuchu. Jest jeszcze gorzej - wszystkie bez wyjatku fakty swiadcza jednoznacznie o wybuchu i trzeba byc niezlym chujem, by temu zaprzeczac." Ty mozesz tylko go uznac lub nie uznac za autorytet, kierujac sie wlasnym rozumem i niczym wiecej bedziesz jak dziecko we mgle, absolwent szkoly pomaturalnej technik manipulacji wywiedzie cie gdzie zechce ziewajac przy tym, ze tak niewymagajace zadanie mu dali.
The author has edited this post (w 24.09.2013)
Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
0
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Komentarz
fragmenty nitów w zwłokach
fragmenty kadłuba wbite w parkan zakładu samochodowego (parkan już wyburzono, żeby zatrzeć ślady, ale są zeznania)
wygięcie blach kadłuba na zewnątrz
zeznania polskich świadków ( Muś, Wosztyl) i Rosjan ( w filmie A. Gargas)
nagie zwłoki,
oderwany fragment skrzydła (kilkaset metrów od upadku samolotu)
rozfragmentowanie samolotu
badania pasów w laboratorium w USA
Żaden człowiek rozumujący tylko według logiki ludzkiej nie czynił cudów. Lecz na sposób Boski działa ten, kto zawierza Bogu.
Jedyny powazny argument brzmi - bo tak twierdzi Szuladzinski a jest to jeden z lepszch w swiecie specjalistow od wybuchow. A skad to wiecie o tym Szladzinskim? Tak los twierdzi, ktory jest inzynierem.
Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
Żaden człowiek rozumujący tylko według logiki ludzkiej nie czynił cudów. Lecz na sposób Boski działa ten, kto zawierza Bogu.
Xpost później uzupełnił o konkrety.
Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
Jakbym teraz miał wybierać przedmioty, to pewnie byłbym nieco gorszy z teorii obliczeń, za to może bym se sam przeanalizował rzeczone programy. Wsęsię, w teorii nic straconego, mogę się obłożyć knigami na dwa lata, ale cytowania członków ZP wyglądają tak kusząco, że w sumie to po kiego grzyba bym miał się tak torturować...
The author has edited this post (w 25.09.2013)
Facet z blogiem o lodzie arktycznym jest gwałcicielem małych dziewczynek, naciągaczem i patologicznym kłamcą a przynajmniej może być kimś takim póki nie poleci ci go ktoś z braży, co gościa zna. Dla ciebie jest facet mającym dość minimalną kwalifikację - umie stawiać literki, więcej o nim nie wiesz. Jeśli ufasz Leosiowi, możesz gościowi z blogu wierzyć ale tylko wtedy.
Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.