"Zaręczyny" Tomczyka. Ktoś widział?
Jak w tytule.
O sztuce pisał entuzjastycznie Karłowicz w "W sieci" i - też pozytywnie, ale już z poważnymi zastrzeżeniami i wątpliwościami - Horubała w "Do Rzeczy". Czy ktoś ją oglądał? Ja mam odczucia podobne do tych Horubały. Niby niezły, ale są zgrzyty. Ogólnie to sprawdza się raczej jako komedia obyczajowa niż jako jakiś poważny głos w debacie. Już to, że puścili go w TVP w porze najlepszej oglądalności, i to w czasie kampanii wyborczej, powinno dać autorowi do myślenia. Mi trochę pachnie zrównywactwem.
Co sądzą Koledzy (i Koleżanki) na ten temat?
O sztuce pisał entuzjastycznie Karłowicz w "W sieci" i - też pozytywnie, ale już z poważnymi zastrzeżeniami i wątpliwościami - Horubała w "Do Rzeczy". Czy ktoś ją oglądał? Ja mam odczucia podobne do tych Horubały. Niby niezły, ale są zgrzyty. Ogólnie to sprawdza się raczej jako komedia obyczajowa niż jako jakiś poważny głos w debacie. Już to, że puścili go w TVP w porze najlepszej oglądalności, i to w czasie kampanii wyborczej, powinno dać autorowi do myślenia. Mi trochę pachnie zrównywactwem.
Co sądzą Koledzy (i Koleżanki) na ten temat?
0
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.