Ten artykuł powinien być znany w całej Europie, głównie w Brukseli
To Tusk stworzył patologiczny system odkryty przez taśmy i akta. Kopacz jest tylko trybikiem. A Tusk zwiał
Ironicznymi uśmieszkami Tusk mówi swoim kolegom, ale i wszystkim Polakom, że uważa ich za kompletnych frajerów. On w porę uciekł dlatego, że doskonale wiedział, jakie zgliszcza po sobie zostawia.Ewa Kopacz i jej ministrowie nie zasługują na dobrą
ocenę
, bo po prostu fatalnie rządzą. Ale to, co dotyka obecnie ten gabinet jest w ogromnej mierze dziełem Donalda Tuska. To najsłynniejszy uciekinier współczesnej
Polski
wybrał te „orły”, które dały się nagrać w dwóch warszawskich
restauracjach
, gdzie pokazali się jako zwykła, pazerna i interesowna żulia, a nie elita władzy. Wskazani przez Kopacz do politycznego odstrzelenia Sikorski, Arłukowicz, Biernat, Karpiński, Rostowski, Baniak, Gawłowski czy Tomczykiewicz to wybrańcy Tuska. Niebywała degrengolada wyłaniająca się z nagrań i akt prokuratorskiego śledztwa w tej sprawie ukształtowała się, a potem systematycznie pogłębiała za premierowania Tuska. Także nieogarniająca istoty rządzenia i polityki Ewa Kopacz na stanowisku premiera jest dziełem Tuska. Jego dziełem jest też Elżbieta „ale jaja, ale jaja” Bieńkowska, której wspaniałomyślnie umożliwił ucieczkę „od tego syfu” do
Brukseli
, dokąd sam czmychnął.
Te wszystkie ośmiorniczki i policzki wołowe, drogie wina, koszarowe dowcipy, knajacki język, prostytutki zapraszane do specjalnych gabinetów w restauracjach, to naigrawanie się z głupków pracujących za 6 tys. zł, to zgarnianie pod siebie wszystkiego co się rusza i ma jakąkolwiek wartość jest dorobkiem obecnego „prezydenta” Europy. Donald Tusk uciekł, ale absolutnie nic go nie rozgrzesza. Bo to on stworzył patologiczny system, który został obnażony tylko dlatego, że ktoś tych wszystkich wygarniturowanych meneli nagrał. A teraz Tusk udaje, że to nie jego sprawa. Oczywiście, że jego, bo to
styl
sprawowania władzy, który Tusk rozwinął wyprodukował te wszystkie okazy występujące pod przebraniem ministrów, wysokich urzędników, prezesów wielkich
spółek
czy doradców. Ta menażeria rozbestwiła się, zdemoralizowała, skorumpowała i nadęła pychą oraz bezgraniczną pogardą dla zwykłych ludzi u boku obecnego „prezydenta” Europy.
To, co się działo w rządzie było ściśle splecione z partią. To Tusk wprowadził w
PO
zasadę dintojry jako jedynego sposobu rozwiązywania problemów. To w partii trzeba było knuć, oczerniać, robić wszelkie świństwa, żeby wyciąć nieprawomyślnych. I to w partii wykuły się zwyczaje obsiadania różnych spółek, funduszy czy
agencji
w stylu żarłocznej szarańczy, żeby rzucić coś na żer
własnym
zwolennikom, a uniemożliwić dostęp do koryta stronnikom rywali. To wszystko usłyszeliśmy na nagraniach z czasu walki Grzegorza Schetyny z Jackiem Protasiewiczem o przywództwo w strukturach
PO
na Dolnym Śląsku. Nagrania z warszawskich restauracji robią tylko większe wrażenie, bo wygarniturowani menele są ze znacznie wyższej półki i mają bez porównania większą władzę.
Tusk odstawia teraz cyrk ze zdystansowaniem się od polskich spraw, ograniczając się do powściągliwych recenzji i dobrych rad. Ale przecież ten cały brud i okropny zapach, jaki niemal codziennie skądś wyłazi i wypełza ma jego podpis, autoryzację i potwierdzenie odciskami palców oraz śladami
DNA
. Ironicznymi uśmieszkami i recenzenckimi bąknięciami Tusk mówi swoim kolegom, ale i wszystkim Polakom, że uważa ich za kompletnych frajerów. On w porę uciekł właśnie dlatego, że doskonale wiedział, jakie zgliszcza po sobie zostawia. I to okropne dziedzictwo Tuska nie wynika wcale z tego, że tak po prostu wyszło, choć intencje były jak najbardziej szlachetne. Nic podobnego. System wyłaniający się z nagrań i akt dowodzi, że to była celowa i planowa polityka najsłynniejszego uciekiniera w historii
III
RP
.
Właśnie taki zdegenerowany układ pozwolił Tuskowi na utrzymanie władzy przez siedem lat. Bo w tym całym bajzlu musiał istnieć rozjemca i ostateczny arbiter, który wszystkie gryzące się sfory trzymał na uwięzi i ściśle reglamentował im dostęp do koryta. Mógł być przez wielu znienawidzony, ale był potrzebny jako sędzia. Inaczej wszyscy by się pozagryzali. A poza tym musiała istnieć jakaś hierarchia dziobania, bo nawet przy największej skali korupcji i złodziejstwa dla wszystkich by nie starczyło. W demokratycznym i transparentnym systemie, w którym nie ma wojen wewnętrznych, knucia i politycznych egzekucji, nie ma wystarczających emocji i motywacji potrzebnych do popierania lidera i uznawania go za zbawcę, a przynajmniej gwaranta trwania układu przynoszącego korzyści jego uczestnikom. Tusk celowo zdegenerował partię i pozwolił na funkcjonowanie patologii na
poziomie
władzy wykonawczej, bo tylko chory system zapewniał mu niemal dyktatorskie rządy i opinię sprawnego gracza. Zwolennicy i tak nie zdawali sobie sprawy, że te gry są puste i niezwykle destrukcyjne dla państwa i Polaków jako wspólnoty. Ważne było wrażenie, że Tusk nieustannie coś wygrywa, choćby obiektywnie nie miało to większego sensu i znaczenia. Taka jest przecież zasada funkcjonowania organizacji przestępczych, co wielokrotnie i wszechstronnie zostało opisane. Społeczeństwo jest tylko ofiarą, zaś te
organizacje
świetnie się mają, a najlepiej ich bossowie.
Oczywiście nie twierdzę, że ekipa Ewy Kopacz jest lepsza, choćby dlatego, że sama pani premier była jednym z filarów pierwszego rządu Tuska, a potem jego namiestnikiem w Sejmie. Ewa Kopacz jest
krwią
z krwi Tuska, bo gdyby było inaczej, nie byłaby dziś premierem i p.o. szefowej partii. Jest krwią z krwi także dlatego, że wielu ludzi Tuska również nagranych, ale jeszcze te taśmy nie wyciekły, zasiada w jej rządzie. Ewa Kopacz pozostawiła też na stanowiskach skompromitowanych prezesów spółek
skarbu
państwa i szefów służb, które się nie sprawdziły. Pozbyła się kliku osób wyłącznie po to, żeby inni
przetrwali
, w tym ci „umoczeni” na nagraniach, zarówno tych już opublikowanych, jak i tych jeszcze ukrytych.
Ewa Kopacz zrobiła niewielki face lifting, ale system stworzony przez Tuska wciąż trwa, choć pewnie największe pasożyty musiały się na trochę przyczaić, bo klimat nie jest dobry po ujawnieniu taśm i prokuratorskich akt. To wszystko oznacza, że w Polsce realnie coś się zmieni dopiero wtedy, gdy system stworzony przez Tuska przy
pomocy
PO
straci władzę. Żadne mniej lub bardziej „reformatorskie” rządy
PO
nie są w stanie niczego zmienić, bo musiałyby popełnić samobójstwo. I tak je zresztą popełniają, tylko to samobójstwo jest rozciągnięte w
czasie
.
autor:
Stanisław Janecki
Żaden człowiek rozumujący tylko według logiki ludzkiej nie czynił cudów. Lecz na sposób Boski działa ten, kto zawierza Bogu.
0
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Komentarz
A dlaczego? Bowiem to miła uwertOOra do opery na chOOr Wujóf pod tytułem "Car dobry lecz bojarzy źli, tylko odwrotnie".
Każdy z nich od Ryżego Wuja do szeregowego członka z ramienia jest tak samo winny. Kązdy z nich brał radośnie w tym udział i czynił wokoło zło. Każdy. A to że na koniec swego libretto pan Janecki wspomina o Koparze to taki umizg w stronę publiczności, aby ta nie wygwizdała dzieła kompletnie.
The author has edited this post (w 13.06.2015)
“It is not necessary to understand things in order to argue about them.”
“I quickly laugh at everything for fear of having to cry.”
z calym szacunkiem, ale nie zrozumiales artykulu. jest rzeczywiscie odrotnie: artykol nie jest ani o Aldim ani o Niemcach, ani o Carze ani o bojarach. Janecki wychodzi poza ten idiotyczny (rzecz oczywista propagandowy, ktory kupiles nawet ty, skoro go cytujesz) zabieg.
artykol jest o tym ze jedni bez drugich nie istnieja. akcent, owszem, polozony jest na Tusku bo nawt niepokorni pieprza, ze "Tuskowi nie mozna jednak odmowic, ze byl politykiem". Nie, Tusk nie byl zadnym politykiem, Tusk byl na szyczycie gangsterow i nie nalezy zapominac, ze on pierwszy (choc nie jedyny) powinien zostac pociagniety do odpowiedzialnosci.
"Nie myslcie, ze przynioslem na ziemie pokoj. Nie, ale miecz."
Pan Jezus
Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
https://www.youtube.com/watch
Placzliwy glos Kopacz swiadczyl, ze w koncu sie czegos naprawde przestraszyla. Co to moglo byc? Bo gdzie jest twoj skarb, tam bedzie i serce twoje. Co moglo byc skarbem? Wyglada na to, ze Stonoga chwilowo zamilkl, zatem jego lub jego mocodawcow warunki zostaly spelnione. Ale te dodatkowe tasmy ciagle gdzies tam sa.
Jeżeli ziarno pszenicy wpadłszy w ziemię nie obumrze, zostanie tylko samo, ale jeżeli obumrze, przynosi plon obfity.
Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
JORGE>
Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
JORGE>
Jeśli Rafał jest mądrzejszy, to niech pokaże swą mądrość w jakiejś obserwacji a recenzowanie rozmówców niech sobie odpuści.
Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
The author has edited this post (w 15.06.2015)
The author has edited this post (w 15.06.2015)
Dobrze, jesteśmy wuje, zniesiemy to, że ktoś tak uważa, natomiast powtarzanie tego w kółko i w kółko jest irytujące a przede wszystkim jałowe.
No i rodzi pytanie - czego tutaj szukasz, jeśli nas tak strasznie nie lubisz?
Idź na forum PO, zabaczysz jacy są tam otwarci, kulturalni i inteligentni ludzie
Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.