Skip to content

W aptekach też przerżnąłeś, Bulu!

edytowano March 2015 w Forum ogólne
Dwa dni po wyborach jadę z receptą do apteki w miasteczku obok. Kurna, ale te leki drogie. Nie mam na wszystkie, farmaceutka dzieli więc receptę na pół i wypisuje mi receptę apteczną, bym mogła wykupić resztą za miesiąc. Przy okazji gadka szmatka.
Ona, patrząc na mnie spod oka: - No, teraz to może będzie lepiej - i czeka, co ja na to.
Cholera. Kpi? Podpuszcza? Człowiek przywykł do peowskich warknięć, a że nie czułam się najlepiej i nie miałam akurat ochoty na dyskusję z jakąś peówą, więc - myślę - odzywać się czy nie? Do jasnej ciasnej, najwyżej się pokłócimy.
Więc nadaję szparą oralną: - Wreszcie jakaś zmiana. Mniej będzie złodziejstwa.
Na gębiusi pani w okienku szeroki uśmiech: - W końcu wygraliśmy! Nie ma tego buca! Tego debila! Ale mieli miny jak usłyszeli wynik! Cha, cha!
Uf, znaczy nasza. No to rozmowa na całego. Posłyszawszy ją przybiegła farmaceutka z okienka obok (klientów akurat zero, bo apteka na uboczu i godzina luzu) i już razem wyrzucałyśmy z tych naszych szpar oralnych słowa entuzjazmu.
Już chciałam wychodzić, ale mnie zatrzymały: - Duda dał nam prezent, więc my też chcemy dać coś drobnego wrogowi tych łobuzów. Choćby symbolicznie.
I dały prezent: reklamówkę rozmaitych wiktuałów herbacianych (chyba tzw. próbki - nie wiem, nieważne).
My, antypeowcy, poruszaliśmy się w tzw. życiu niemal chyłkiem, stłamszeni krwiożerczością wrzasków tuskoidalnego ludu(wiele razy to przeżyłam, wy także, co wiem po forumowych wpisach) i zepchnięci niemal do konspiry. A ten jeden pierwszy sukces dodał odwagi.
Może takie scenki to nic, ale takie scenki to też bardzo wiele. Oddech.

Komentarz

  • Wniosek: wbrew pozorom naszych nie jest tak mało, tylko z różnych powodów są wycofani - w sumie nie dziwię się, bo poziom chamstwa i ogłupienia wyznawców platformy jest często zatrważający. Ale wszystko wskazuje na to, że zmiana jest faktem oraz - obym sie nie mylił - przekroczony został pewien punkt krytyczny i ubecja będzie stopniowo lecieć na pysk.
  • Hue hue. A za to znajomy polazł do kiosku i chciał Gazownię kupić. Kioskarz spojrzał nań z pogardą i wyciągnął spod lady.
  • Szturmowiec.Rzplitej
    Hue hue. A za to znajomy polazł do kiosku i chciał Gazownię kupić. Kioskarz spojrzał nań z pogardą i wyciągnął spod lady.
    To był jakiś eksperyment czy zakład? Jakoś nie mieści mi się w głowie, żeby ktoś tak normalnie szedł do kiosku w celu kupna Gazu.
  • No jak kupiłem na jesieni, jak robiliśmy malowanie i potrzeba było gazet tu i tam.
  • van.den.budenmayer
    Szturmowiec.Rzplitej
    :
    Hue hue. A za to znajomy polazł do kiosku i chciał Gazownię kupić. Kioskarz spojrzał nań z pogardą i wyciągnął spod lady.
    To był jakiś eksperyment czy zakład? Jakoś nie mieści mi się w głowie, żeby ktoś tak normalnie szedł do kiosku w celu kupna Gazu.
    Cieć go poprosił, bo jakiś tekst o gruntach warszawskich był.
  • A był, ogródki przy Waszyngtona i Kinowej, mieszkam tam niedaleko, ależ to jest lokalizacja!
  • A ja dziś bywszy na kolejnej kontroli w CO i moja pani doktor pyta jak się czuję, ale jakaś taka weselsza niż dotychczas. Świetnie, mówię, a widzę, że i pani doktor dziś taka kwitnąca. - A wie pani, że od niedzielnego wieczoru mam taki dobry nastrój - odpowiedziała, głęboko patrząc mi w oczy, z usmiechem od ucha do ucha. Btw. to wspaniała lekarka, bardzo wierząca, sporo rozmawiałyśmy o wpływie wiary na zdrowie.

    Żaden człowiek rozumujący tylko według logiki ludzkiej nie czynił cudów. Lecz na sposób Boski działa ten, kto zawierza Bogu.
  • przemk0
    A był, ogródki przy Waszyngtona i Kinowej, mieszkam tam niedaleko, ależ to jest lokalizacja!
    Ogródki w centrum stolicy - przecudna sprawa! Moja kuzynka tam mieszka, przy Międzynarodowej.
    The author has edited this post (w 30.05.2015)

    Żaden człowiek rozumujący tylko według logiki ludzkiej nie czynił cudów. Lecz na sposób Boski działa ten, kto zawierza Bogu.
  • Mania
    przemk0
    :
    A był, ogródki przy Waszyngtona i Kinowej, mieszkam tam niedaleko, ależ to jest lokalizacja!
    Ogródki w centrum stolicy - przecudna sprawa! Moja kuzynka tam mieszka, przy Międzynarodowej.
    No i my też tam, a parę lat temu mieszkałem przy Kinowej, po drugiej stronie tych ogródków. No i w Wybroczej pisali że znowu wraca sprawa oddania tych gruntów właścicielm, ech.
  • Dlatego dość milczenia. Trzeba tępić lemingi zawsze i wszędzie.  Nie chowac się. Nie przemilczać.
  • Nu. A sam raz ryczałem w zakładzie gastronomicznym "Andrzej Duda smutną ma twarz! Andrzej Duda wziąż patrzy w dal!" będąc w stanie ok. 0,3 Wiplera. Y co? Y nawet milicja nie przyjszła, a kelnerki uśmiechały się radośnie.
  • Ludziska nie tak przekonali się co do skur....wa Bula i jego fratrów, jak wreszcie pojęli, że mogą przestać się bać mówić co myślą. Jako żywo przypomina to schyłek PRL-u, kiedy tamy puściły i towarzycho rozgadało się na całego, szczerząc radośnie zęby. Teraz to samo: strach ( no bo i o robotę chodzi i o trudne do pojęcia ataki nienawiści ze strony leminżerii) przed publiczną otwartą krytyką jedynie słusznej partii jakby się nagle urwał - i prawda jak oliwa na wierzch wypływa. Tak sobie dumam, że teraz będziemy notować coraz więcej przejawów tej radochy. Można to nazwać naukawo "budzeniem się społeczeństwa", można różnie, ale fakt faktem: wynik wyborów jednym ruchem zdjął z ludzi jakiś balast.
    Jeśli już mowa o ciekawostkach z życia sfer oddolnych, czyli narodu. Trwa sobie debata nr. 2. Na moment przełączam kanały szukając lepszego odbioru- i trafiam na któryś Polsat. A tam program z cyklu "Nasz nowy dom" - zresztą b. udany. Katarzyna Dowbor przedstawia właśnie normalną kochajacą się rodzinę, ale żyjącą z dzieciakami w biedzie, która nie pozwala na poprawę warunków bytowych. Ich dom to niemal ruina. Tak wielka, że różne "władzunie" za chwilę mogą rodzicom odebrać dzieci ( w myśl ich myśli, że najważniejsza jest ciepła woda w kranie). Rodziny nie stać na naprawę czegokolwiek, bo wszystko idzie na jedzenie, szkołę itepe. Ekipa postanawia dom wyremontować. I robi to. W tym samym momencie (bo skaczę sobie tam i siam po kanałach, od debaty do tego programu) BK gada, że teraz to Polska tak się rozwinęła, jak nigdy bodaj od czasów prehistorycznych. Ten zestaw: mowa Bula i los jednej z setek tysięcy podobnych rodzin, był świetnym podsumowaniem prawdy o naszym kraju i obnażeniem peowskiej kłamliwości. Ciekawe 1 czy Polsat tak celowo, czy to był zwykły przypadek/wpadka. Sądzę, że to drugie.
  • Myślę, że członkowie tej rodziny pracują za niecałe 6000 miesięcznie.
  • Szturmowiec.Rzplitej
    Hue hue. A za to znajomy polazł do kiosku i chciał Gazownię kupić. Kioskarz spojrzał nań z pogardą i wyciągnął spod lady.
    U nasz po PRAWEJ stronie Wisły to normalne
    :D
    Na Kabatach polecam zaś sklep spożywczy na rogu Relaksowej i Iwanowa-Szajnowicza
    The author has edited this post (w 01.06.2015)
  • przemk0
    Mania
    :
    przemk0
    :
    A był, ogródki przy Waszyngtona i Kinowej, mieszkam tam niedaleko, ależ to jest lokalizacja!
    Ogródki w centrum stolicy - przecudna sprawa! Moja kuzynka tam mieszka, przy Międzynarodowej.
    No i my też tam, a parę lat temu mieszkałem przy Kinowej, po drugiej stronie tych ogródków. No i w Wybroczej pisali że znowu wraca sprawa oddania tych gruntów właścicielm, ech.
    Jakim właścicielom?
    Paru cwaniaków podrobiło papiery. Podobnie jak w Katowicach "spadkobiercy" przedwojennej spółki amerykańskiej
  • A to jasne.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.