Skip to content

Antysystemowcy po przejęciu władzy

loslos
edytowano March 2015 w Forum ogólne
Wielu z nas (jeśli nie większość) walczy z "systemem." Co to znaczy? Jeśli torturami lub łagodną perswazją wydobyć z nich artykułowany tekst, stwierdzą, że po prostu nie podoba im się to, co jest. Antystemowiec odrzuca cała rzeczywistość, odrzuca rządzące zasady, czasem dla kamuflażu odwołując sie do jakiejś niejasnej utopii, której nie jest w stanie jasno opisać i w którą tak naprawdę wcale nie wierzy. Bo nie o tę utopię idzie ale o negację. Nietrudno zdobyć w ten sposób poparcie, bo mało komu podoba sie to, co jest w Polsce.
A co zrobi antystemowiec po zdobyciu władzy? To samo co robił dotąd - odrzuci wszelkie zasady. Biada tym, którzy dostali się pod władzę antystemowców.
The author has edited this post (w 14.04.2015)

Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.

Komentarz

  • Hmm  a nie jest tak że to TEN system walczy z nami? Ja osobiście nie jestem antysystemowcem. Powiem nawet że nim jestem. Wnerw mnię jednak dopada gdy TEN system stara się mnie zgnębić. Tak więnc z wielką rozkoszą zamienię TEN system na inny.

    “It is not necessary to understand things in order to argue about them.”

    “I quickly laugh at everything for fear of having to cry.”
  • to jest antysystem

    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
  • nie kleił
    by
    m się tak do słowa antysystemowiec w tej kampanii
    bo raczej to słowo wytrych, mroczne zaklęcie, praktycznie każdy z kandydatów jest lepszy dziś niż dziadzia
  • No właśnie. Stare dobre mylenie skutków z przyczynami. Jest źle bo jest za dużo religii, zlikwidujmy religię to będzie wszystkim lepiej! Albo u korwinowców - jest źle bo za mało liberalizmu, zróbmy więcej to jedyna droga! A że to się nigdy nie uda to zawsze jest wytłumaczenie dlaczego jest źle.
  • los
    to jest antysystem
    los
    ...............
    A co zrobi antystemowiec po zdobyciu władzy? To samo co robił dotąd - odrzuci wszelkie zasady. Biada tym, którzy dostali się pod władzę antystemowców.
    Ależ skąd Losie! Nie wszelkie zasady. Jeśli pijemy do "obecnego systemu", który to jak ja twierdzę walczy z nami (a nie vice wersa - uprzejmie proszę o rozważenie tego punktu) to postulat odrzucenia zasad jest delikatnie mówiać "naciągany".
    Ja, wprost przeciwnie, chcę systemu w którym zasady są. Wujowe, bo wujowe, ale są. Jak to w człowieczym wykonaniu i wdrażaniu zasad Boskich. I obowiązują stale, bez względu na etap lub nadzór. A tym samym znoszą jedyną zasadę "obecnego systemu" która jawnie twierdzi, że "zasad u nas niet".
    Ot taki ze mnie systemowiec.

    “It is not necessary to understand things in order to argue about them.”

    “I quickly laugh at everything for fear of having to cry.”
  • Bo, jak się usiądzie i pomyśli to czasem do głowy wpada myśl, na chwilę, że człowiek to taki stwór co to sam sobie system tworzy i narzuca. I lubi gdy go ten system za twarz krótko trzyma poprzez szybkie stosowanie zasad jakie go tworzą.
    Tym się człowiek rózni od zwierza co zamiast systemu i zasad, za pysk trzymane jest instynktem.

    “It is not necessary to understand things in order to argue about them.”

    “I quickly laugh at everything for fear of having to cry.”
  • U nas nie ma zasad? Panie, zasady są wszędzie i zawsze, kwestia jakie i jak się do nich podchodzi.
    http://ec.mixxt.pl/networks/forum/thread.316131
  • przemk0
    U nas nie ma zasad? Panie, zasady są wszędzie i zawsze, kwestia jakie i jak się do nich podchodzi.
    http://ec.mixxt.pl/networks/forum/thread.316131
    W bugoodrzu jest jedna jedyna. Brzmi ona tak: u nas zasad niet. Bardziej po bugoodrzańsku wyłożył to prorok Owsik na jakimś chyba spędzie bydła gdzieś na ziemiach odzyskanych.
    Widzi kolega.... bo może to tak że nie wiadomo już co te zasady są. Bo to że się od kwasów różnią to raczej nie to......

    “It is not necessary to understand things in order to argue about them.”

    “I quickly laugh at everything for fear of having to cry.”
  • Na hasło antysystemowcy  nie przychodzą mi do głowy, ani beneficjenci obecnego układu (zgoda: antystemu), ani kandydaci prący do takiej czy innej naprawy (Duda, poniekąd Ogórek), ale ci, którzy 1/ postulują zmiecenie z powierzchni ziemi abstrakcyjnego systemu, sprawcy zła i nieszczęść, 2/ mają panaceum na wszelkie bolączki (JOWy, kolibryzm itd.)
  • agent
    Na hasło antysystemowcy  nie przychodzą mi do głowy, ani beneficjenci obecnego układu...
    Bo kolega nie z tego pokolenia. Jagby posłuchał kolega Michnika jakieś 30 lat temu, to Cookies, nurmalnie Cookies.

    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
  • Generalnie to ja nie wierzę, że istniejc coś takiego jak "czysty antysystemowiec". Bo nie ma też chyba czegoś takiego jak  "brak systemu w ogóle", gdyż "brak wszelkich zasad" też jest zasadą...
    Tyle że utopią i właśnie dlatego tzw antysystemowy sie na niej topią.
    Bo kiedy okazuje się, że któryś z ładnie brzmiących postulatów ogólnych -
    czy będzie to "absolutna wolność jednostki", czy "każdemu wg jego potrzeb od każdego wg jego możliwości" to kwestia drugorzędna - trzeba skonkretyzować to zaczyna się
    tworzyć skomplikowane i restrykcyjne systemy pozorowania utopii. Jeżeli utopia ma zwrot libertariański będzie to hiperlegalizm z wszelkimi przyrodzonymi sobie idiotyzmami. Jeżeli zaś zwrot będzie postepacki to utopia wyewoluuje w komuszy inny pokrewny mu
    zamordyzm.
    Dlatego właśnie antysystemowcy totalni są tak niebezpieczni. Bo o ile w niszczeniu są skuteczni w budowaniu albo nie wychodzi im albo nic albo konclager (czasami w wersji wyłozonej pluszem).
    Osobną sprawą są osoby kwestionujące fundamenty
    status quo
    . Nazywanie ich "antysystemowcami" moim zdaniem jednak nie do końca oddaje istotę postawy, gdyż często mają oni poglądy jak najbardziej 'systemowe" - tyle że to inny system. Na tej zasadzie waśnie "antysystemowy " jest PiS - neguje obecny system oligarcho-kleptokratyczny ale w zamian nie proponuje utopii tylko - przynajmniej moim zdaniem - zdrowy republikanizm.
    The author has edited this post (w 14.04.2015)
  • PiS = PO = SLD = PSL = Banda Czworga.
    Natomiast jak już MY przejmiemy Władzię, to wszystkim zrobimy dobrze!
    (ale oczywiście zaczniemy od siebie, a potem się zobaczy)

    "Cari amici soldati, i tempi della pace sono passati."
  • los
    agent
    :
    Na hasło antysystemowcy  nie przychodzą mi do głowy, ani beneficjenci obecnego układu...
    Bo kolega nie z tego pokolenia. Jagby posłuchał kolega Michnika jakieś 30 lat temu, to Cookies, nurmalnie Cookies.
    Też prawda.
  • agent
    los
    :
    agent
    :
    Na hasło antysystemowcy  nie przychodzą mi do głowy, ani beneficjenci obecnego układu...
    Bo kolega nie z tego pokolenia. Jagby posłuchał kolega Michnika jakieś 30 lat temu, to Cookies, nurmalnie Cookies.
    Też prawda.
    No ale Michnik, nigdy nie był "antysystemowy" - co najwyżej "antyestablischmentowy". Bo przecież jeżeli powaznie potrakować jego PRL-owskie piśmiennictwo to jest to różnorakie rozwijanie tezy iż "Socjalizm tak (najlepiej w wersji Trockistowskiej) ino wypaczenie trochu nieteges".
    Zresztą ten "antyestabliszmencizm"  też nie taki do końca konsekwentny....
  • Ale taki Brochwicz to czystej wody antysystemowość.

    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
  • Z jakiego powodu oni są antysystemowcami nie wiem, nasi to wiem - z durnoty. Wydaje im się, że tak jak w służbach specjalnych możliwa jest jakaś "opcja zerowa" tak samo można z państwem. Otóż nie można.
  • Ja nie wiem czy nasi z durnoty, czy też z kalkulacji, że jak się jednak uda, to sobie powetują chude lata.
    Pamiętam, była już taka antysystemowa partia.  Miała nawet takie antysystemowe hasło wyborcze: "Oni już byli, oni oszukali, oni muszą odejść".  Aż się łezka w oku kręci, szczególnie jak sobie człowień przypomni, jak sobie później poczynali.

    "Cari amici soldati, i tempi della pace sono passati."
  • To co to jest ten system mówiąc prosto? Ład? Władza? Państwo?
  • filystyn
    To co to jest ten system mówiąc prosto? Ład? Władza? Państwo?
    A co szanowny kolega nie gra w Lotto, że nie wie?
    System, proszę szanownego, to wykorzystywanie takich samych numerów raz za razem, tydzień po tygodniu, będąc pewnym że się tylko nam uda a życie zawsze będzie przy korycie.
    The author has edited this post (w 15.04.2015)

    “It is not necessary to understand things in order to argue about them.”

    “I quickly laugh at everything for fear of having to cry.”
  • znajdujemy się pod władzią antysystemowców. mam dowód z życia wzięty. otóż szacowna firma, którą dzięki Bogu za tydzień opuszczam, "zatrudnia" swoich "pracowników" (w nomenklaturze firmowej zwanych "współpracownikami") na podstawie umowy cywilno-prawnej pomiędzy dwoma przedsiębiorstwami. Wymuszono na mnie prowadzenie własnej działalności gospodarczej, w związku z czym nie obowiązywały mnie płatne urlopy i inne dobrodziejstwa przysługujące ludziom na naszej długości geograficznej. Ok, ja rozumie, że prezesowi jest ciężko, bo cena felg do nowego sportowego auta idzie w górę, a koszt pracownika z umową o pracę jest o wiela wyższy niż "współpracownika". Poza tym ze "współpracownikiem" można zrobić dowolną niegodziwość (korzysta się z tej sposobności bardzo ochoczo), bez ryzyka wylądowania w sądzie pracy. Do tego momentu wszystko jest w porządalu, bo w każdym kraju może znaleźć się wyznawca kurwina, który swój dobrobyt będzie chciał budować na krzywdzie innych. Normalka. Ale chyba tylko między rzekami może się zdarzyć, że expozytura Państwa w postaci ministra gospodarstwa (tego, co to ze WSI Piechotą przyszedł), wręcza takiemu przedsiębiorcy prezesowi zamiast zaproszenie na kontrolę w PIPie, DYPLOM UZNANIA ZASŁUG W BUDOWANIU I SZERZENIU POSTAW PRZEDSIĘBIORCZOŚCI. Do dzisiaj jak o tym myślę, ręka sama wystukuje na klawiaturze hasła typu "dublin tanie bilety"...
    Ale do rzeszy. Jest System pt. Prawo Pracy. Zamiast promować go i karać tych, którzy system rozszczelniają, to nagradza się cwaniaczków. Sytuacja staje się klarowna dopiero gdy ujrzymy szerszy kontekst. Bo przecież Kodeks Pracy to dziecko śp. Prezydenta. No a skoro racją istnienia III RP jest walka z pisem, to wszystko jasne.
    kurtyna.
  • Może to kwestia firm, a może kwestia zawodów. Mi w sumie lepiej na działalności niż było na etacie, faktem jest, że firma nie zabrała mi urlopów i nie wymaga obecności od-do. Jedyny minus to księgowość, niby ją sam prowadzę, ale serca do rozliczania się z ZUS i US nie mam za grosz.
    Jest też chyba tak, że KP niezbyt pasuje do branży doradczej, w której się obracam, ale to oczywiście nie znaczy, że należy go wyrzucać na śmietnik. Wręcz przeciwnie! KP podaje pewne standardy, które winny funkcjonować w relacjach pomiędzy pracodawcą i pracownikiem niezależnie od ich formy zatrudnienia.
  • Żukowski podkreślił przy tym, że we wczorajszej „Gazecie Wyborczej” pojawiła się cała lista obraźliwych słów, proponowanych demonstrantom, pod którymi podpisał się Piotr Pacewicz. Przypomniał, że dziennikarz „Wyborczej” dostał swego czasu nagrodę za tolerancję.

    Mamy do czynienia z próbą plastikowej rewolucji

    — dodał Żukowski, przypominając że Pacewicz, jako najlepszy w Polsce specjalista od rewolucji, wydał w 1983 roku książkę o rewolucjach społecznych.

    On ewidentnie organizuje dla „Gazety Wyborczej” język tego ruchu. To jest próba zrobienia rewolucji

    — podkreślił. Zacytował także fragment książki ze str. 75.:

    Bardzo ważnym elementem rewolucji jest pozbawienie prawomocności ładu społecznego, a to wymaga wspólnoty w negacji, co wydaje się odgrywać ogromną rolę, zwłaszcza w fazie prerewolucyjnej i w pierwszych fazach rewolucji

    — zacytował dr Żukowski, dodając że Pacewicz wbrew budowanemu przez siebie wizerunkowi człowieka tolerancji i obywatelstwa,

    świadomie uczestniczy w niszczeniu po to, by budować „wspólnotę negacji”.
  • nurmalnie nihiliści, jak u moskali
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.