Antysystemowcy po przejęciu władzy
Wielu z nas (jeśli nie większość) walczy z "systemem." Co to znaczy? Jeśli torturami lub łagodną perswazją wydobyć z nich artykułowany tekst, stwierdzą, że po prostu nie podoba im się to, co jest. Antystemowiec odrzuca cała rzeczywistość, odrzuca rządzące zasady, czasem dla kamuflażu odwołując sie do jakiejś niejasnej utopii, której nie jest w stanie jasno opisać i w którą tak naprawdę wcale nie wierzy. Bo nie o tę utopię idzie ale o negację. Nietrudno zdobyć w ten sposób poparcie, bo mało komu podoba sie to, co jest w Polsce.
A co zrobi antystemowiec po zdobyciu władzy? To samo co robił dotąd - odrzuci wszelkie zasady. Biada tym, którzy dostali się pod władzę antystemowców.
The author has edited this post (w 14.04.2015)
Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
A co zrobi antystemowiec po zdobyciu władzy? To samo co robił dotąd - odrzuci wszelkie zasady. Biada tym, którzy dostali się pod władzę antystemowców.
The author has edited this post (w 14.04.2015)
Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
0
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Komentarz
Fajny film, polecam.
“It is not necessary to understand things in order to argue about them.”
“I quickly laugh at everything for fear of having to cry.”
Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
by
m się tak do słowa antysystemowiec w tej kampanii
bo raczej to słowo wytrych, mroczne zaklęcie, praktycznie każdy z kandydatów jest lepszy dziś niż dziadzia
Ja, wprost przeciwnie, chcę systemu w którym zasady są. Wujowe, bo wujowe, ale są. Jak to w człowieczym wykonaniu i wdrażaniu zasad Boskich. I obowiązują stale, bez względu na etap lub nadzór. A tym samym znoszą jedyną zasadę "obecnego systemu" która jawnie twierdzi, że "zasad u nas niet".
Ot taki ze mnie systemowiec.
“It is not necessary to understand things in order to argue about them.”
“I quickly laugh at everything for fear of having to cry.”
Tym się człowiek rózni od zwierza co zamiast systemu i zasad, za pysk trzymane jest instynktem.
“It is not necessary to understand things in order to argue about them.”
“I quickly laugh at everything for fear of having to cry.”
http://ec.mixxt.pl/networks/forum/thread.316131
Widzi kolega.... bo może to tak że nie wiadomo już co te zasady są. Bo to że się od kwasów różnią to raczej nie to......
“It is not necessary to understand things in order to argue about them.”
“I quickly laugh at everything for fear of having to cry.”
Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
Tyle że utopią i właśnie dlatego tzw antysystemowy sie na niej topią.
Bo kiedy okazuje się, że któryś z ładnie brzmiących postulatów ogólnych -
czy będzie to "absolutna wolność jednostki", czy "każdemu wg jego potrzeb od każdego wg jego możliwości" to kwestia drugorzędna - trzeba skonkretyzować to zaczyna się
tworzyć skomplikowane i restrykcyjne systemy pozorowania utopii. Jeżeli utopia ma zwrot libertariański będzie to hiperlegalizm z wszelkimi przyrodzonymi sobie idiotyzmami. Jeżeli zaś zwrot będzie postepacki to utopia wyewoluuje w komuszy inny pokrewny mu
zamordyzm.
Dlatego właśnie antysystemowcy totalni są tak niebezpieczni. Bo o ile w niszczeniu są skuteczni w budowaniu albo nie wychodzi im albo nic albo konclager (czasami w wersji wyłozonej pluszem).
Osobną sprawą są osoby kwestionujące fundamenty
status quo
. Nazywanie ich "antysystemowcami" moim zdaniem jednak nie do końca oddaje istotę postawy, gdyż często mają oni poglądy jak najbardziej 'systemowe" - tyle że to inny system. Na tej zasadzie waśnie "antysystemowy " jest PiS - neguje obecny system oligarcho-kleptokratyczny ale w zamian nie proponuje utopii tylko - przynajmniej moim zdaniem - zdrowy republikanizm.
The author has edited this post (w 14.04.2015)
Natomiast jak już MY przejmiemy Władzię, to wszystkim zrobimy dobrze!
(ale oczywiście zaczniemy od siebie, a potem się zobaczy)
"Cari amici soldati, i tempi della pace sono passati."
Zresztą ten "antyestabliszmencizm" też nie taki do końca konsekwentny....
Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
Pamiętam, była już taka antysystemowa partia. Miała nawet takie antysystemowe hasło wyborcze: "Oni już byli, oni oszukali, oni muszą odejść". Aż się łezka w oku kręci, szczególnie jak sobie człowień przypomni, jak sobie później poczynali.
"Cari amici soldati, i tempi della pace sono passati."
System, proszę szanownego, to wykorzystywanie takich samych numerów raz za razem, tydzień po tygodniu, będąc pewnym że się tylko nam uda a życie zawsze będzie przy korycie.
The author has edited this post (w 15.04.2015)
“It is not necessary to understand things in order to argue about them.”
“I quickly laugh at everything for fear of having to cry.”
Ale do rzeszy. Jest System pt. Prawo Pracy. Zamiast promować go i karać tych, którzy system rozszczelniają, to nagradza się cwaniaczków. Sytuacja staje się klarowna dopiero gdy ujrzymy szerszy kontekst. Bo przecież Kodeks Pracy to dziecko śp. Prezydenta. No a skoro racją istnienia III RP jest walka z pisem, to wszystko jasne.
kurtyna.
Jest też chyba tak, że KP niezbyt pasuje do branży doradczej, w której się obracam, ale to oczywiście nie znaczy, że należy go wyrzucać na śmietnik. Wręcz przeciwnie! KP podaje pewne standardy, które winny funkcjonować w relacjach pomiędzy pracodawcą i pracownikiem niezależnie od ich formy zatrudnienia.
Mamy do czynienia z próbą plastikowej rewolucji
— dodał Żukowski, przypominając że Pacewicz, jako najlepszy w Polsce specjalista od rewolucji, wydał w 1983 roku książkę o rewolucjach społecznych.
On ewidentnie organizuje dla „Gazety Wyborczej” język tego ruchu. To jest próba zrobienia rewolucji
— podkreślił. Zacytował także fragment książki ze str. 75.:
Bardzo ważnym elementem rewolucji jest pozbawienie prawomocności ładu społecznego, a to wymaga wspólnoty w negacji, co wydaje się odgrywać ogromną rolę, zwłaszcza w fazie prerewolucyjnej i w pierwszych fazach rewolucji
— zacytował dr Żukowski, dodając że Pacewicz wbrew budowanemu przez siebie wizerunkowi człowieka tolerancji i obywatelstwa,
świadomie uczestniczy w niszczeniu po to, by budować „wspólnotę negacji”.