Skip to content

Nagle

edytowano March 2015 w Forum ogólne
Nagle, ni w pięć ni w dziesieć zaczęła mi podtynokwa instalacja eletkryczna świecić na zielono. Na początku byłem w szoku, bo pojawiły się zielone linie na ścianie, ale oddłubałem tynk i okazało się, że dokładnie tam idą kable elektryczne. OK, jest przewód, ale tego nie było widać NIGDY !!! Rozumiecie, nagle mam w domu zielonkawo-glonowe linie w domu. Inni ludzie też to widzieli, nie to że tylko ja mam zchizę jakąś. Na ścianie widać jedną wielką litere F. Kurwa jego mać, o co chodzi ? Tego nigdy nie było, z dnia na dzień mieszkanie w którym mieszkam się zmieniło. Szoczek mały, ktoś miał tak ?
JORGE>

Komentarz

  • Kamera jest w stanie to uchwycić? Nie ma spięcia w instalacji?
  • yanusson
    Kamera jest w stanie to uchwycić? Nie ma spięcia w instalacji?
    Nie ma szans na zdjęcie. Gasisz światło ginie, robisz mocniejsze też. Bo to wygląda tak jakbyć zielonkawym flamastrem coś niewyrażnie zaznzaczył. Ludzie patrzą i nic dziwnego nie widzą, poza tym, że po co to tam jest ? Oddłubaliśmy tynk i wyszło, że to idzie tam gdzie kable elektryczne. Czyli coś kombinują w elektrowni, ale co ? Uwierzcie mi, że to jest szoczek, kiedy nagle coś ci się na ścianach w domu pojawia.
    JORGE>
  • Przy jakim obciążeniu tej sieci widać ten efekt? Co jest podłączone?
    To widać w jednym pokoju, czy w całym mieszkaniu?
    Elektrownia? Co najwyżej insztalator coś umieścił. Kable jak idą? Bezpośrednio w ścianie, czy też jest jakaś rynna?
  • No, w każdym razie widzę gdzie instalacja elektryczna idzie. Na suficie pojawiły się linie gdzie przewody idą. I to nie jest żadne przepięcie, burza, czy cośtam. Trochę się  na tym znam, my wiemy kiedy urządzenia siadają (taka branża). Coś zdrowo pierdyknęło, cieawe co i na jaką skalę. Ale wrażenie jest niesamowite. I ten kolor, jak w horrorach ...
    JORGE>
  • yanusson
    Przy jakim obciążeniu tej sieci widać ten efekt? Co jest podłączone?
    To widać w jednym pokoju, czy w całym mieszkaniu?
    Elektrownia? Co najwyżej insztalator coś umieścił. Kable jak idą? Bezpośrednio w ścianie, czy też jest jakaś rynna?
    Nie wiem, ale jaki amperaż musiał pójść, jeżeli mam w domu rysy na suficie. Rozumiesz, był sufit i nagle widzisz trasę kabli do lamp. Na ścinach masz kolor zielonkawy, bo ściany zółte, ale sufit biały. Coś pierdonęło na liniii i to nie jest kwestia rozdzielni w bloku. To musiało pójść na elektrowni. Nie wiem jak urządzenia zareagowały, bo akurat były wyłączone. W każdym razie to musiała być mega awaria.
    JORGE>
    The author has edited this post (w 07.04.2015)
  • A najgorsze jest to, że nie mogę wam mojego zdziwu należycie przekazać. Bo zdjęcie telefonem nic nie daje (nie widać dobrze zieolnkawego zarysu), ani szoku ludzi, którzy widzieli zjawisko w realu. W kazdym razie, mam od dziś w pokoju na ścianie literę F, wczoraj tego nie było. Tyle wiem.
    JORGE>
    The author has edited this post (w 07.04.2015)
  • Rysy na suficie z powodu za dużego natężenia prądu w sieci? Albo efekt świecenia z tego samego powodu? Bez wywalenia korków, bez spalenia instalacji, bez spalenia urządzeń do niej podłączonych.
    Jeśli zielony kolor widać na ścianach, a ściany są pomalowane na żółto, to wygląda na to, że kable powinny emitować kolor niebieski (tworząc w efekcie zielony kolor).
    Hmm... Zobaczę, uwierzę.
  • A przypadkiem kolega nie odnawiał (znaczy się malował a uprzednio gruntował ścian) niedawno? I przypadkiem nie użył gruntu jakiejs firmy krzak?
    Się pytam bowiem kilka lat temu zagruntowałem przed malowaniem scian gruntem z Castoramy. Efekt miodzio. Stara powłoka się przestała pylic a nowa związała się wspaniale. Niestety też wyszły (tym razem na szaro-brązowe) wszystkie kable spod tynku. Okazało się że grunt wsiąkał jak należy i zadziałał w kombinacji z masa gipsową i izolacja kabla. Ponowne malowanie nie dało poprawy. Musiałem zdrapac masę gipsową wzdłuż kabli, położyć inną gładź i inny grunt. Potem już było OK.

    “It is not necessary to understand things in order to argue about them.”

    “I quickly laugh at everything for fear of having to cry.”
  • To potwierdza teorię naszego b. kolegi mj, że prąd to jest szatańskie narzędzie, że diabełki poganiają elektronów w kablach.
  • A to zjawisko tylko w Twoim domu wystąpiło?
  • A jak jest u sąsiadów? Zwłaszcza u tych, którzy mają żółte ściany?
    edit. nie zauważyłam, że zdublowałam pytanie mmarii...
    The author has edited this post (w 07.04.2015)

    Żaden człowiek rozumujący tylko według logiki ludzkiej nie czynił cudów. Lecz na sposób Boski działa ten, kto zawierza Bogu.
  • A jak jest przy oświetleniu dziennym?
    Bo parę lat temu znajomy miał sytuację podobną do opisanej przez kolegę Fatuswombatusa, tyle, że tam chemia pomiędzy izolacjąa zagruntowaniem objawiła siędopiero po zamontowaniu jakichś kosmicznych żarówek zapobiegających depresji zimowej czy chegóś tam jeszcze.
  • Przepraszam że startuję tu, a nie w dziale powitalnym.
    Ja tylko czytam, bo żeneralnie nie mam nic ważnego/ciekawego do napisania...
    --- -----------------------------
    Szanowny Jorge. Niepokoję się o Twoje oczy, a także resztę powłoki cielesnej. Otóż – pal licho skąd się wzięło to subtelne przebarwienie ścian – czy chemicznie, czy fizycznie. Przed-rozmówcy mają ciekawe pomysły. Ja tam się nie znam.
    Nu ale - by zobaczyć zjawisko owo potrzebujesz oka i światła i...
    Opowieść:
    Dawno, dawno temu byłem na pewnej uczelni zachęcany ku fizyce (wraz z całą klasą). I jedno z fajnych doświadczeń wyglądało tak: pan pracownik naukowy wziął pół skorupki jajka i zanurzył w ciekłym azocie. Po czem wsadził ją przy użyciu pęsety do … no mikrofalówki takiej. Tam naświetliło skorupkę ultrafioletem. Następnie zaprezentował nam ową skorupką w ciemności – świeciła... Koloru już nie pamiętam. Zakomunikował nam, że w niskiej temperaturze, wapń ~fosforyzuje – uprzednio naświetlony ultrafioletem właśnie.
    No i tak se myślę – może masz analogiczne zjawisko? Specyficzne oświetlenie i doprawione czymś tam fragmenty ściany… no właśnie co? - one Ci świecą, czy tylko mają przebarwienie?
    Wejrzyj proszę na źródło światła (
    żarówkę
    ), może nadmiernie Cię atakuje ultrafioletem … może je wymień w cholerę?
    Oczywiście to to może nie być nic groźnego – jakiś specyficzny kolor światła, polaryzacja.
    A może światło Ci robi źle...
    Jak zmierzyć ultrafiolet – niestety, nie wiem.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.