II PRL a Izrael
Czy II PRL prowadzi jakąkolwiek politykę wobec Izraela?
Kiedy odbyła się jakaś doniosła rangą wizyta w II PRL lub w Izraelu?
Razem z resetem "piastowski" II PRL uznała Izrael za kraj nieistotny ?
Zegar biologiczny tyka potęgując lęk Michnika
Kiedy odbyła się jakaś doniosła rangą wizyta w II PRL lub w Izraelu?
Razem z resetem "piastowski" II PRL uznała Izrael za kraj nieistotny ?
Zegar biologiczny tyka potęgując lęk Michnika
0
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Komentarz
The author has edited this post (w 18.03.2015)
Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
Kiedy odbyła się jakaś doniosła rangą wizyta eskimosa w peereluBIS
Razem z resetem eskimosi uznali peereluBIS za kraj nieistotny ?
i dodam własne:
czy im kto kazał czy oni z własnej koszernej inycjatywy tacy som?
“It is not necessary to understand things in order to argue about them.”
“I quickly laugh at everything for fear of having to cry.”
Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
Poważne kraje zajmują sie poważnymi sprawami. Kraje niepoważne zajmują miejsce na mapach.
“It is not necessary to understand things in order to argue about them.”
“I quickly laugh at everything for fear of having to cry.”
albo!!!
dopisać w Losowym wontasie o pochwale nieudolności! Bowiem w sumie to się LK nie udało. Czy nie?
“It is not necessary to understand things in order to argue about them.”
“I quickly laugh at everything for fear of having to cry.”
Każdy z rodziców robi dokładnie to samo, robi swoje, nieudolnie bo nikt z nas nie wie jak należy dziecko wychowywać (albowiem każde jest inne i trzeba na bieżąco reagować, nie da się nauczyć tej sztuki na zapas, by wyprzedzić proces), ale robi - i jeśli się nie poddaje to w efekcie wychowuje dobrego człowieka. To jest pochwała nieudolności o której mówi los, jak rozumiem.
Wiecie jaka to jest frajda powiedzieć "Jak to zrobiliśmy? Prosto, po pierwsze nie wiedzieliśmy, że to jest niemożliwe, i zanim to sobie uświadomiliśmy, to rzecz już była zrobiona"?
Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
Myślę że Los, a także i ja podzielam taką opinię, chwali to że komuś się chciało i sprOObowało. Bo czym jest najznakomitszy sukces na miarę galaktyki jak nie wynikiem prOOby podniesienia się z kolan i sprOObowania żyć jak człowiek? A czym jest brak jakiejkolwiek nawet prOOby jak nie totalną porażką?
It's better to try to reign one day in Hell than to kneel eternity in Heaven!
The author has edited this post (w 18.03.2015)
“It is not necessary to understand things in order to argue about them.”
“I quickly laugh at everything for fear of having to cry.”